|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:40, 08 Kwi 2010 Temat postu: Laboratorium, czyli uwarz wywar z kurzej nóżki... |
|
|
Laboratorium, czyli uwarz wywar z kurzej nóżki... czyli KULINARIA
Generalnie, to miałam nadzieję, że ktoś ten temat założy za mnie, bo to jest czysty paradoks, ironia losu i zemsta Posejdona naraz, żebym ja, beztalencie kulinarne, zakładała temat o gotowaniu!
Jak już pisałam gdzieś indziej gotować nie lubię, nie potrafię i zwykle się to kończy katastrofą w pomieszczeniu zwanym kuchnią, które na czas mojego pobytu w nim zmienia się w laboratorium (serio - kiedy gotuję ubieram się w zastępczy fartuch laboratoryjny i specjalne okulary do ochrony oczu wkładam, serio!). Pomieszczenie samo w sobie lubię... kiedy je projektuję na zajęcia xP.
Anyway - gotowanie jest bardzo przyjemne, kiedy ściga Cię jakiś ważny termin - wtedy można się odprężyć siekąc cebulę
Na pewno jest wiele innych powodów za które się lubi gotowanie... np: jest co zjeść i brzuchu nie burczy.
Można zabrać swoje podniebienie w podróż w najodleglejszy skrawek świata, gdy zima za oknem (lub inna pora roku, której nie lubisz).
Niektórzy trafiają przez żołądek do serca (ciekawe czy chirurdzy też to praktykują? )
Dzielmy się tu przepisany na żarło wszelakie, od zimnych nóżek począwszy, a na rurkach z kremem skończywszy!
Szanowni forumowicze: proszę przygotować swoje wiedźmie kotły!
Bułahahahahaha! *śmiech szaleńca... wydobywający się z laboratorium*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:15, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Anaili napisał: | Villka napisał: | Gotuję rzadko, ale zwykle oryginalnie i zdrowo: ranmen oryginalny, sushi, cykoria. |
*gasp in amazement* Masz przepis na ramen? Sprawdzony? Mogłabyś mi przesłać, bo szukałam kiedyś i znajdywałam tak sprzeczne wersje, że sobie darowałam. Proszę *oczy kota ze Shreka*. |
Proszę Cię bardzo:
Zaznaczę, że okazja była, żeby uczcić ją czymś wyjątkowym - zdana sesja, a w mieszkaniu studenckim oprócz tego, że uchodzę za dziwaka (i za to mnie kochają) to jeszcze za specjalistkę od rzeczy niemożliwych (np: wpadł dziewczyną korek do wanny za wannę - cały dzień machały tam drutami, latały do sklepu po wciągniki i patyki najróżniejsze, dopiero wieczorem przyznały mi się, że się żegnamy z długimi kąpielami, na co ja "co za problem? Rurą od odkurzacza próbowałyście zassać?" no i zostało, żem jest MacGyver... xD )
Przepis ściągnięty od fanki najbardziej ramenożernego bohatera mangowego - Naruto:
Przepis na Ramen Wieprzowy
I - łatwo znaleźć przepis, trudniej składniki.
II - ceny znalezionych składników często są PORAŻAJĄCE.
III - trzeba mieć duża kuchnie i pokłady nerwów olbrzymie... i dużo garów xP
IV - efekt zniewalający
składniki:
- chiński makaron (do nabycie w każdym większym sklepie: najlepiej Chow Mei, chociaż ja gotowałam dwie wersje - jedną z chow mei, drugą z [link widoczny dla zalogowanych] - ale uwaga: zupa Udon jest zupełnie innym daniem! Makaron Udon i zupa Udon to nie to samo!)
- kości kurczaka (nóżki kurze przykładowo)
- czosnek (kilka ząbków)
- imbir (koniecznie w korzeniu! Kiedy go kroje zawsze do kuchni ściągają współlokatorzy/rodzina żeby obczaić co tak pięknie pachnie ;P )
- zielona cebulka & zwykła cebula
- marchew
- wodorosty kombu (w każdym supermarkecie są, wyglądają jak papier, lub jak.. cóż, wodorosty xP)
- sos sojowy
- wieprzowina
- sake
- pędy bambusa (w słoikach lub puszkach je sprzedają)
- glutaminian sodowy (autorka przepisu nie wie co to jest, ja znam wzór chemiczny, ale nie wiem jak go wydestylować w warunkach kuchennych xP - nie wiem gdzie to dostać i jak wygląda, więc najzwyczajniej w świecie sobie ten punkt przepisu ominęłam)
- przyprawy: tylko, że pamiętać musisz, że Ramen to nie jest rosół! Nie możesz go zasolić za bardzo, bo w połączeniu z sosem sojowym będziesz miał/-a po dziurki w nosie takiego żarcia! Polecam używać zdrowego przyprawiania: soli ziołowej, pieprzu ziołowego i do tych dwóch przypraw się ograniczyć, dopóki nie skosztuje się całości.
- jajka gotowane na twardo (po jednym na głowę!)
Battle Gear:
- kuchenka
- potworne ilości garnków!!!
- durszlak
- miseczki
1 - Pokrój marchew w zapałkę, cebulkę w pierścienie, wodorosty w paski ( o ile nie są już pokrojone), imbir usiekaj na nitki, czosnkowe ząbki (dodać do smaku: może wystarczyć jedna, jeżeli ktoś jest czosnkowym amatorek śmiało 5 dodać!)
2 - Zagotuj wodę w dużym garnku (są tacy, którzy twierdzą, że tej wody ma być 6 litrów, ale ja to na czuja robiłam: zupa ma być dla 4 osób, więc wystarczył jeden duuuuży garnek, a wyżerka z tego była i tak na 3 dni xP). Do wrzątku dodaj marchew, kości kurczaka, wodorosty, pędy bambusa, imbir, czosnek, cebulkę&cebulę oraz przyprawy (przyprawiamy tak, żeby nie było mdłe - nie wydobywajmy z tego wywaru jeszcze pikantnego smaku!). Gotuj to draństwo przez CZTERY GODZINY na małym ogniu, by uzyskać odpowiedni wywar.
3 - Ugotuj wieprzowinkę w sosie sojowym, sake i glutaminianie sodowym. Ugotowane mięsko i otrzymany przypadkiem sos przelej do dużej miski, wkrój pierścionki zielonej cebulki i odstaw na bok - jeszcze do niego wrócimy.
Jeżeli zależy Tobie na finezji estetycznej na talerzu, polecam wieprzowinkę przed gotowaniem zrolować w spiralę i spiąć kilkoma wykałaczkami: później taką roladkę się pokroi na plastry o grubości 1-2 centymetra.
4 - Ugotuj jajka, na twardo. Obierz. Przekrój na pół każde. Odstaw na bok - niech czekają na swoją kolej.
5 - Ugotuj makaron (tak! Tak, tak potrzebny jeszcze jeden garnek! xP ). Gotuj wedle przepisu na opakowaniu. Ugotowany makaron dokładnie odcedź durszlakiem - DOKŁADNIE!
Jeżeli się zdecydowałeś na spróbowanie kilku makaronów pamiętaj: nie gotuj ich razem xP nie podawaj razem w jednej misce! (czyli osoby jedzące Ramen muszą się wcześniej zadeklarować jaki makaron chcą jeść xP)
6 - Kroimy wieprzowinkę na plastry (nie ważne, że wychodzą duże - tak ma być!). Sos rozlewamy do mniejszych miseczek, dolewamy do nich wywaru z garnka dużego (czyli minęły już 4 godziny xP UWAGA - wywar, czyli samą "wodę" bez pływających w środku warzyw! ). Dobrze mieszamy (pewnie wyjdzie proporcja stosunku sosu do wywaru 1:4).
7 - Dodajemy makaron: dużo, ale bez przesady. Powinien usadzić się na dnie miski i nie wystawać ponad taflę zupy.
8 - Teraz najfajniejsza rzecz: DEKOROWANIE! Na wierzch kładziemy warzywka, które ugotowały się w wywarze: wodorosty, marchew, pędy bambusa. Na samą górę układamy roladki z wieprzowinki i po jednym jajku gotowanym na twardo
Jeżeli macie życzenie całość ładnie wygląda posypana SEZAMEM
Przykładowe sposoby na zaserwowanie Ramenu:
A teraz uwaga:
Po pierwsze...
Te małe, słodkie, biało różowe spiralki w talerzach na zdjęciach to specjalnie spreparowana pasta rybka - smakuje jak guma i ma służyć prawie wyłącznie ku ozdobie. Niestety nie jest możliwe dostanie jej w naszych Polskich sklepach, chociaż jeżeli macie pod nosem markety z azjatyckim żarciem z importu: szukajcie, bo kto szuka ten nie błądzi.
Po drugie...
Ramen ugotowany powyższą metodą w domu kosztował nas łącznie 40 zł i jak mówię: syty był okropnie, starczyło go nam na 3 dni. Tylko, że w te koszty nie uwzględniłam produktów, które już miałam na stanie np: białe wino z Biedronki
Po trzecie...
Zastąpienie wodorostów sałatą, to nie jest zbrodnia! Smakuje nie do końca tak, jak trzeba, ale Twoi goście przecież nie muszą o tym wiedzieć
Zastąpienie sake białym winem z Biedronki to też nie jest zbrodnia
Zastąpienie sake lepszym gatunkowo białym winem, niż to z Biedronki, to również nie jest zbrodnia xP
Jeżeli sake mamy już zamiar kupować, to lepiej je rozlać do kieliszków (Polecam Sake ze Śliwy - niesamowity smak )
A wieprzowinę zastąpić możemy innym mięskiem, krewetkami, kurczaczkiem - tylko pamiętajmy: nie dzielić tego draństwa na MAŁE porcyjki. Maja być duże! (dla przykładu powiem, że doświadczenie w tej dziedzinie mam, byłam z Japończykami w prawdziwej Japońskiej restauracji, ekskluzywnej tak, że miałam ochotę się pod stół schować i zamówiłam zupę Udon, w której pływał CAŁY płat podwójnego filetu z kurczaka! I to było okay xP)
Po czwarte...
Kuchnia azjatycka i ich kultura jedzenia różni się od naszej, Europejskiej. Cytując panią Joannę Bator: "Przeciętny Japończyk na temat jednego posiłku może powiedzieć więcej pochlebnych słów, niż Polak na temat bigosu przez całe swoje życie".
Podając Ramen miej na uwadze, ze każdy element, który w tej zupie się znajduje jest osobnym elementem, częścią kompozycji. To nie jest barszcz: nabierasz na łyżkę "wodę", ziemniaka, kawałek marchewki, groch, a zanim to dobrze przeżujesz zagryzasz chlebem. Japońskie żarcie się je "osobno", próbuje się różnych kombinacji: makaron sam, makaron z warzywami, jajko, jako z sezamem, marchew, mięsko itp itd.
Jedzenie ma sprawić przyjemność.
Ma być ucztą dla kubków smakowych.
Azjaci wyjadają wszystko z miski, a na sam koniec popijają posiłek wywarem (tj. wodą z talerza), ale to chyba nie przejdzie w Polsce
[link widoczny dla zalogowanych] link do oryginalnego przepisu, z którego korzystałam i który tutaj nieco udoskonaliłam
Czy teraz jest jasne dlaczego kuchnia kojarzy mi się z laboratorium? xP hie hie hie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Czw 13:26, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:11, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja robię wersję szybszą i ubogą tego :p
A mianowicie:
Składniki:
*marchewka sztuk 2
* cebula - 2-3 dorodnych
* 4-5 liści pekińskiej, obkrojonej z tej miękkiej części liścia, zostawiamy środek biały
* 2 kotlety schabowe lub z piersi kurczaka
* 2 kostki rosołowe
* litr - 1,5 litra gorącej wody
* sos sojowy - 0,5 szklanki może więcej
PRZYGOTOWANIE:
* kotlety rozbijamy, możemy pokroić na mniejsze paski, takie szerokości 3-4 cm.
* gotujemy wodę i rozrabiamy w niej kostkę rosołową albo dwie, zależy jak lubimy
* gotujący się bulion przelewamy do woka
* dolewamy sosu sojowego
I znów sprawdzamy smak. Jak za mało sojowe- dolewamy więcej
* marchewkę kroimy w wzdłuż. w takie kawałki by potem nam łatwo było je wyławiać.
* pekińską zostawiamy jak jest
* cebulę kroimy w szerz, na jakieś 4 plastry grube
* wrzucamy warzywa i mięso do gotującego się wywaru, przykrywamy
* zostawiamy na małym ogniu, aż zmięknie
PODAWAĆ Z:
* drobnym makaronem
* na gorąco
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caeles dnia Czw 15:12, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 16:28, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: |
Zastąpienie sake białym winem z Biedronki to też nie jest zbrodnia
Zastąpienie sake lepszym gatunkowo białym winem, niż to z Biedronki, to również nie jest zbrodnia xP
|
Villko, jesteś moim guru! XD
A moja mama już chyba pogodziła się z faktem, że jak mam sama sobie zrobić obiad, to jest bezmięsny i składa się głównie z cukinii, pieczarek i pomidorów z okazjonalnym dodatkiem innych warzyw, na przykład ziemniaków z mrożonki. Ale jakoś żyję, mama jak czasem zdąży na obiad, to jej smakuje, więc po prostu co tydzień robi zapasy cukinii XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:30, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czuję się jak zły mięsożerca. U mnie obiad bez mięsa nie ma miejsca.. Zapiekanka z warzyw.. Jasne, z dodatkiem mięsa z kurczaka.
No, obiad bez kawałka mięcha to nie obiad .. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:12, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Już długo jestem wegetarianką (bo mięso mnie odrzuca, paskudztwo) i jakoś wszyscy do tego przywykli. Chociaż nadal pytają mnie: 'chcesz mięska?' i podsuwają talerz z kotletami... Ryb też nie ruszam. Ble. A babcia, jak chciała mnie do nich przekonać, to powiedziała, że ryby to warzywo. Wiem, w mojej rodzinie wszyscy są chorzy...
A ja uwielbiam robić koreczki. Jeść może mniej, ale gdy takie schowam, to dzień później już ich nie ma. Tata wyżera . Nadziewam na wykałaczkę małą kostkę sera i kawałek papryki. I to, co znajdę, np. rzodkiewkę. Chyba, bo pamięć mnie jakoś zawodzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:29, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Villka napisał: |
Zastąpienie sake białym winem z Biedronki to też nie jest zbrodnia
Zastąpienie sake lepszym gatunkowo białym winem, niż to z Biedronki, to również nie jest zbrodnia xP
|
Villko, jesteś moim guru! XD |
Sie wie
buahahahahaha
Ale serio to znacie jakieś zdrowe przepisy, coś odchudzającego?
I tego: nie jestem generalnie mięsożerna, właściwie zwykle z mięs jadam tylko filet z kurczaka lub polędwice sopocką (bo nie chcę się przerzucać na weganizm, ani wegetarianizm - muszę tylko pilnować by dostarczyć organizmowi tyle białek i magnezu naturalnego ile trzeba).
Znam przepis na sałatkę warstwową.
Czas wykonania - 20 minut.
Składniki:
- 0,2 kg szynki (pokrojonej w kostkę) lub podwójny filet z kurczaka (w tym przypadku mega utrudnienie: ugotowany, posolony i pokrojony w kostkę)
- puszka kukurydzy
- 2 pory
- kostka żółtego sera
- puszka ananasa w kawałkach (albo całe i pokroić na nie duże paski)
- 6 jaj gotowanych na twardo.
- majonez (kilka łyżek, zależy od preferencji)
Koimy jajka na stosunkowo duże kawałki (mniej więcej takie jak kostki kurczaka i kawałki ananasa). Por siekamy drobno, ser albo kroimy w kostkę, albo trzemy na dużej tarce. Bierzemy michę, która jest w miarę prosta (ani nie rozszerza się ku górze, ani nie zwęża) i przystępujemy do misji s.a.ł.a.t.k.a. .w.a.r.s.t.w.o.w.a.
Na sam dół wysypujemy puszkę kukurydzy, równomiernie, smarujemy ją racjonalną warstwą majonezu, równomiernie (nie mieszamy). I nakładamy w ten sposób kolejną warstę. Idac od dołu ma to wyglądać tak:
kukurydza
->
jajka
->
por
->
szynka/kurczak
->
ananas
->
ser
Smacznego !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:33, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Przepis na kurczaczka.
(NIE)winna pierś z kurczaka
Składniki:
1 podwójan pierś, 1,5 szklanki soku z jabłek, 4 ząbki czosnku, ostra papryka w proszku,zioła do drobiu lub prowansalskie, mąka, maggi, olej do smażenia, kilka gałązek natki pietruszki i szczypiorku.
Jak przyrządzić?
Piersi oczyścić, pokroić na cieńkie kotlety, przyprawić ziołami, papryką i maggi. Odstawić na 30 min.do lodówki. Natkę i szczypiorek posiekać, czosnek pokroić w słupki. Piersi opruszyć mąką. Rozrzać olej na patelni (lub w wyższym rondlu)tak aby spód byłpokryty tłuszczem. Ułożyć na nim mięso lekko obsmażyć z obu stron dodać czosnek jak lekko puści aromat (czosnek) podlać wszystko połową soku (mięso od czasu do czasu odwracać). Jak ilość soku się troche zredukuje, dodać szczypiorek i natkę podlać resztą soku. Doprowadzić do wrzenia.
Potrzebne przybory:
Deska, nóż, patelnia lub rondel, miska na mięso.
Podajemy: Z ziemniakami lub ryżem.
Ja zwykle daje więcej czosnku .. xD
Uwielbiam ten dodatek ;p
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caeles dnia Czw 17:34, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anaili
Adept III roku
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:35, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję bardzo za przepis na ramen *kłania się nisko na wzór japońskich postaci * - również fanka Villka napisał: | najbardziej ramenożernego bohatera mangowego - Naruto |
Caeles napisał: | Czuję się jak zły mięsożerca. U mnie obiad bez mięsa nie ma miejsca.. Zapiekanka z warzyw.. Jasne, z dodatkiem mięsa z kurczaka.
No, obiad bez kawałka mięcha to nie obiad .. XD |
Również odczuwam takie wrażenie. I cieszę się, że nie ja jedna uważam, że obiad bez mięsa (mmm... kurczaczek) to nie obiad tylko podróbka, ostatecznie przekąska.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anaili dnia Czw 19:36, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:56, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
nie Caeles ja mogłabym jeść tylko mięsko i to najchętniej tłuściutki jeszcze chrumkający schabowy....na warzywkach lwy nie wyżyją a ja zodiakalna jestem więc swej natury sie mnie wypieram..jasne , że nowalijkowa sałatka do obiadku w celu zamaskowania ilości pochłanianego cholesterolu i tłuszczyku sie przyda ale same warzywa są zUe!
ulubiony obiadek polski tradycyjny schabowy z zasmażaną kapustką i dla złamania konwencji zarzucone na schabik przyduszone pieczareczki prostota urzeka zwłaszcza w kuchni pod postacią mojej mamusi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:05, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
O, a to przekąska która w Halloween zrobiłam, i od tamtej pory sukcesywnie na imprezach wiedzie prym .. xD
POTRZEBNE:
* parówki
* ketchup / żurawina
* tortilla
krok 1
Potnij parówki na 3 równe części. Do zrobienia obciętych palców będą Ci potrzebne tylko zewnętrzne części. Środkową możesz zjeść.
krok 2
Potnij placki tortilli na pasy o szerokości plastra opatrunkowego.
krok 3
Owiń końce palców (po stronie gdzie zostały odcięte) tortillą w taki sposób jak się bandażuje palec. Przymocuj tortillę do parówki za pomocą wykałaczki (krótki kawałek wykałaczki, od spody, tak aby jej nie było widać).
krok 4
Wsadź do piekarnika na kilka minut, aby się rozgrzały.
krok 5
Wyciągnij "odcięte palce" z piekarnika i pomaluj je ketchupem w taki sposób, aby zrobić coś na kształt zakrwawionych paznokci.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caeles dnia Czw 20:07, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:59, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Przerażające paróweczki! Ale jakie zabawne jednocześnie . Hym, ja tu jestem wegetarianką, a tu tyle mięsnych przepisów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:22, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja uwielbiam sałatki Szopska czy też kilku składnikowa (ryż, tuńczyk, kukurydza albo papryka, majonez) mniam Mięso jadam ale nie każde Ostatnio siostra zmusza mnie do robienia obiadków (że niby moja kolej) i korzystam z tych "pomysłów na..."
A te parówki są niezłe Trzeba będzie je kiedyś sprezentować rodzinie. Takie łatwe, szybkie i zabawne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miriam dnia Czw 21:27, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:07, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja zamiast na ciepło, zrobiłam je na zimno. Pyszne berlinki użyłam. Do tego typu papu wolę kupować lepsze wędliny
Spróbujcie. Na prawdę fajny smak to to ma.
A. paznokcie ketchupem robione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:01, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Heh... ja może gyrosa wrzucę.
Strzyguś - jak przyrządzasz dania z cukinii? Chciałabym spróbować, ale moja mama twierdzi, że wychodzi z tego zawsze wodnista papka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kuszumai dnia Pią 9:01, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|