|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:42, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Porządny mąż przydałby się do wielu innych rzeczy... Ale z tym kupowaniem książek to jest świetny argument. Przynajmniej raz w miesiącu taką dobrą książkę dostać od faceta i to bezinteresownie daną ... Marzenia ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:27, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem trochę w szoku, bo stwierdziłam ostatnio, że nawet lubię siebie. O charakter mi chodzi ^^. Bo nad wyglądem trzeba jeszcze popracować, ale robię brzuszki, może pomogą .
Jakoś wcześniej nie lubiłam siebie i tego, że często gadam o czymś i nikt mnie nie rozumie, za to mają mnie za wariatkę, bo jak już uda mi się wytłumaczyć tak, że załapią, to wychodzi na to, że to, co powiedziałam, było strasznie głupie. I chyba zbyt często jestem szczera do bólu i wredna. Ale w końcu lepiej powiedzieć, co się naprawdę myśli, zamiast ukrywać to i udawać, że się kogoś lubi, nie? I nawet zaakceptowałam to, że jestem materialistką. Może nie taką do końca, w końcu jakaś równowaga jest potrzebna. A niektórzy uważają, że materializm=pustość. A ja przecież taka dobra jestem i pomocna, nawet jak za kimś nie przepadam to jak ma problem - staram się pomóc.
I jakoś mnie nie martwi to, że przez moją szczerość dużo osób mnie nie lubi ^^. Po co mam ich okłamywać i na wszystko się zgadzać? Nie potrzebuję takich przyjaciół. Zadziwiam sama siebie, cieszę się, że za mną nie przepadają xd. Ale chociaż mam spokój i przyjaźnię/koleguję się z tymi, którzy akceptują moje wady . Ale najważniejsze jest chyba akceptowanie samego siebie.
Znów chyba napisałam coś głupiego. Dzisiaj cały dzień mówię coś, a sama do końca nie wiem co. I inni też nie wiedzą. I drugi raz edytuję posta, bo głupie literówki się wkradły.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luiza dnia Śro 21:29, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:13, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba mamy wiele wspólnego xD Ja swój charakter zaakceptowałam już dawno i całkiem nieźle żyje mi się z myślą, że niewiele osób za mną przepada. Czasami bywam wręcz okrutna, jeśli chodzi o szczerość, ale wyznaję podobne zasady do twoich. Nie potrzebuję fałszywych przyjaciół, którzy nie rozumieją mnie i mojego hobby. Dlatego cały czas utrzymuję stałą liczbę znajomych i jakoś ostatnio jej nie powiększam
A brzuszki też robię xD Nawet z zapałem, bo marzy mi się powrót na wakacje na mazury I chciałabym coś w sobie zmienić, by przy spotkaniu ze znajomymi usłyszeć "Aduu, cholera, jak ty się zmieniłaś!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:46, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja robię brzuszki, żeby na lato obcisłą sukienkę sobie kupić ^^. W tamtym roku śliczne widziałam i liczę na to, że w tym roku też coś znajdę .
Ja na Mazury bym nie chciała jechać, nudno. Wolę góry . Chociaż w tym roku chcę do Chorwacji, tylko trzeba paszport wyrobić i namówić mamę, która się wszystkiego boi xd.
Ja w sumie ze wszystkimi rozmawiam, ale takich osób, z którymi mogę długo gadać, to mało mam. Bo z innymi w końcu braknie tematu, nie wiem o czym mogę im powiedzieć, bo jeszcze komuś wygadają...
A szczerość jest potrzebna . Jak coś nie pasuje, to lepiej od razu powiedzieć ^^. I niech się obrażają :].
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:09, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tylko mi nie mówicie, że naiwnie myślicie, że od robienia samych brzuszków stracicie sadełko z brzucha....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:41, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie samych, nie samych. Mam jeszcze inne ćwiczenia, ale chyba jestem tępa, bo za bardzo nie rozumiem, jak się je robi, a instrukcja jest.
[link widoczny dla zalogowanych] (nie wiem, czy udało mi się wstawić link, tego nigdy się nie nauczę)
Zaraz spróbuję je zrobić. Koleżanka robi 8 dni chyba, a mówi, że po 4 już widać efekty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:28, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Cóż... a6w to nie są ćwiczenia odchudzające Jeśli masz warstwę tłuszczu na brzuchu to one ci nie pomogą. Zdecydowanie lepiej byłoby się wziąć za jakieś cardio. To są ćwiczenia powiedzmy na "dopieszczenie" brzucha (no chyba, że tylko tego ci trzeba), w dodatku jest wiele innych lepiej działających a nie tak nudnych, monotonnych i obciążających organizm Słowo, wiem co piszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:43, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm... No cóż, miały pomagać na pozbycie się sadełka. Oszukano mnie, znowu xd.
A może jakieś przykłady ćwiczeń cardio? W ogóle zaraz sama takich poszukam, ale może znasz jakieś konkretne strony z takimi, które naprawdę działają . Wiem, idę na łatwiznę. Zamiast sama długo szukać - chcę pomocy .
Chyba powinnam zacząć biegać jeszcze. Tylko teraz zimno znowu... Jak zawsze coś mi przeszkadza. Ale i tak muszę pozbyć się sadła ^^. Miałam się zapisać na aerobik, ale nie wiem, czy to by coś dało i kto by mnie woził, bo z tymi autobusami to też tak u mnie jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:06, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No niestety tłuszcz nie spala się miejscowo tylko z całego ciała. Dlatego warto wybrać coś co będzie nas ładnie "wytapiać", a na brzuszki niewiele energii potrzeba.
Na bieganie to ja się sama czaję, chociaż baaaardzo nie lubię i też wszelkich wymówek szukam Ratuje się rowerkiem na ogół No i zawsze można coś z filmiku poćwiczyć Mnóstwo tego w necie, ale ciężko mi coś polecić jak nie wiem jak u ciebie z kondycja i co lubisz. Bo ja np preferuje wszelkie takie gdzie jest dużo uderzeń, kopnięć itp. No ale nawet taneczne dobre. Jak ktoś ma mało czasu i nie tragiczną kondycję (plus dużą porcję masochizmu) to z całego serca polecam interwały. Krótkie i bardzo skuteczne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mfabry
Adept IX roku
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:00, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Wszystko zależy od tego co się lubi. Na cardio dobre są biegi, stepper, rowerek, orbitrek. Ale ćwiczenia należy wykonywać co najmniej 2-3 razy w tygodniu, nie mniej niż 35 minut i generalnie w odpowiednim tempie (mierzonym według tętna). A6w jest dobre na rozbudowanie muskulatury brzucha (u facetów słynny kaloryfer). Po prostu więcej mięśni=mniej zwisającego sadełka (sadełko pozostaje, ale lepiej wygląda).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:06, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dlatego polecam interwały bo krótsze. Do aerobów organizm szybko się przystosowuje i przestają tak dobrze działać jak na początku.
A6W nie rozbuduje muskulatury, nie ma szans. Po pierwsze do rozbudowania mięśni potrzebna jest odpowiednia dieta (dobrze zbilansowana i z dodatnim bilansem), ćwiczenia z obciążeniem (np. ABS II zdecydowanie lepiej rozbudowują mięśnie) i odpoczynek. A a6w regeneracji nie zapewni, bo je się robi codziennie. Szczerze mówiąc nie widzę celu w ćwiczeniu brzucha tak często. Trzy razy w tygodniu zupełnie wystarczy więc po co się męczyć
Swoją drogą ćwiczenia (chociaż z całego serca polecam- kocham ćwiczyć) bez dobrej diety niewiele zdziałają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:14, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Jako dodatek (ale bardzo skuteczny ) polecam proste ćwiczonko. Wygląda niepozornie, ale wzmacnia mięśnie nóg, pleców, brzucha...
Polega na tym, że "najzwyczajniej" w świecie stajemy na palcach (tak wysoko jak możesz, tylko Borze szumiący broń nie na czubkach palców!) i... liczymy do 10. Dopiero wtedy na dół. I tak powtarzamy kilka razy. Jak już jesteśmy w stanie ustać w pionie do 10, to zaczynamy liczyć do 15 itd.
To na początku nie jest wcale takie proste, bo wymaga uruchomienia większości mięśni w naszym ciele
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:45, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Może i dobre to ćwiczenie, ale na początku chyba jednak muszę biegać . Może jutro znajdę chwilę na rower czy bieganie właśnie, ale i tak chyba cały dzień będę mieć zajęty. O 10 próba na jasełka, potem ortodonta i pewnie jeszcze jakiś supermarket... A o 17 dyskoteka w szkole.
Rowerem niby w lato jeździłam, ale niezbyt regularnie... Prawie codziennie to tak niedaleko, raz 3 godziny jeździłam, bo daleko się wybrałam, ale nie pomogło chyba.
W ogóle teraz idzie zima i nie będzie sposobności biegać. Rowerem po lodzie też się boję jeździć. I pewnie muszę czekać z tym odchudzaniem do wiosny.
Z kondycją u mnie pewnie nie za dobrze albo tylko udaję. Bo w podstawówce mieliśmy zrobić 15 okrążeń na 6, a ja po dwóch zaczęłam krzyczeć, że więcej nie dam rady, a się okazało, że jakoś się dowlokłam i zrobiłam 15. Ale to samo bieganie, a jak przed chwilą na te interwały patrzyłam na YouTube, to to jakieś z wyskokami, a ja jestem do tego pewnie zbyt powolna . I nie umiem skakać, a to już żałosne .
A brzuszki i tak lubię robić. Jak mi zimno to są bardzo pomocne ^^. Czasem tak myślę, że rano powinnam ćwiczyć, bo zawsze zamarzam, ale czasu mało .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:09, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Od czegoś trzeba zacząć Ja pamiętam jak postanowiłam się ambitnie podciągać na drążku i okazało się ku mojemu absolutnemu zdumieniu że umiem z tego jedynie smętnie zwisać No ale przez ćwiczenia do doskonałości
Interwały mogą być nawet na rowerku jak się człowiek uprze (chociaż trochę to ciężko zrealizować) a już bieganie nadaje się do nich znakomicie. Chociaż w sumie nie koniecznie poleca się to początkującym. Tak czy inaczej dobrze że coś robisz
Ja bym na basen chętnie poszła bo uwielbiam pływać, ale:
1) nie ma porządnego tu gdzie mieszkam a nie chce mi się dojeżdżać
2) pierdolca dostanę susząc wiecznie te kudły.
Ja to mam problemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:22, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie suszę włosów . Bo na basen nie chodzę, a jak myję włosy przed snem to potem idę z mokrymi spać. Po suszeniu nie chcą mi się za bardzo kręcić, a czasem mam tak, że z jednej strony trochę kręcone, a z drugiej proste . No i lenistwo, komu by się chciało tyle czasu nad łbem suszarką machać ^^.
Może jutro pobiegam ^^. W końcu się do tego zmuszę, bo od wakacji mówię sobie, że będę biegać, ale miałam wymówkę, że za gorąco i mnie łeb na słońcu boli, a jakbym miała biegać po polnych dróżkach to bym się pająków i kleszczy bała . Na razie ograniczę się do biegania i brzuszków, a na wiosnę na rower, bo teraz zima idzie to lód będzie na drogach. I tak się bez lodu ciągle wywalam...
A na basen i tak nie pójdę, bo nie umiem pływać. Mogliby mnie nauczyć, ale mam trochę daleko jakiś basen (chyba dopiero w Warszawie, czyli około 50 km od domu), więc regularnie bym jeździć nie mogła, bo i tak u mnie w domu nikt nigdy nie ma na nic czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|