Pośmiejmy się razem;)

kuszumai

Może dlatego, że cały czas patrzyła się wuefiście na mięśnie?

alicee

Wszystko jest możliwe Smile

kuszumai

Albo, że jak była mała to za dużo ołowiu `zjadła` i dlatego tak mało szarych komórek.....

Północnica

albo za bardzo lubi tuńczyka w puszce i się zatruła rtęcią...

No, teraz czas na jeden z moich dowcipów (Znowu zawiera przekleństwa i znowu są wypikane):
Pani w klasie mówi do dzieci:
- No, kochani, jest już koniec roku szkolnego, wiec nie będę od was już nic wymagać, ale chciałabym, żebyście ułożyli dla mnie zdanie zaczynające się od "Jakby co...". No, to kto pierwszy?
Zgłasza się Jasiu. Nauczycielka mówi:
- No proszę Jasiu.
Jasio nic nie mówi, tylko rozpina rozporek, odpina guzik, odsuwa gatki i kładzie na ławkę f**arę, całkiem sporą jak na dziewięciolatka.
Zszokowana nauczycielka wrzeszczy:
- Co to ma w ogóle znaczyć?! WON z klasy!
Jasiu, do tej pory milczący, mówi:
- Jakby co, to wie pani, gdzie mnie szukać.

Laughing

kuszumai

Świetny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Skąd ty je bierzesz???

Północnica

Z pamięci

Znam niezliczoną liczbę dowcipów, ale przypominają mi się tematycznie, np. jak usłyszę o papudze, o jasiu, o szkole, zobaczę coś, co mi się kojarzy, to potrafię przypomnieć sobie dowcip, który czytałam kilka lat temu. Cool

no i tym razem matematyczny, nie świński, ale też dobry:
Dyrektor szkoły podstawowej gdzieś na Litwie niedawno przyjął do grona pedagogicznego nową nauczycielkę dla klas 1-3 i postanowił sprawdzić, jak ona sobie radzi. Poszedł więc do sali, gdzie uczyła akurat dzieci z pierwszej klasy matematyki. Stanął dyskretnie przed uchylonymi drzwiami i słyszy:
- Kosinus!
Że co?! -pomyślał dyrektor - Chyba musiałem się przesłyszeć! - Znowu zagląda do sali.
- Kosinus - słyszy ponownie.
- To niemożliwe! Trygonometria jest przewidziana dopiero w programie liceum, a tu w pierwszej klasie podstawówki! - myśli gorączkowo - To przecież absolutnie niewykonalne! Jak tylko kuratorium się o tym dowie, to zamkną mi szkołę!
Z duszą na ramieniu patrzy powtórnie:
- Vladislaus Kosinus! Ile ja mam cię wołać, żebyś wreszcie podszedł do tej tablicy!?*

* na Litwie większość nazwisk kończy się na -us. Twisted Evil

No i (anty)religijny, chyba tu jeszcze tego konkretnego nie było:

Abp Paetz i ojciec Rydzyk nieszczęśliwie zmarli, akurat tak się złożyło, że w jednym momencie. Ich dusze stanęły przed bramą do Nieba, spojrzeli po sobie i dalejże! łomotać do bram. Za chwile wychodzi św. Piotr, ogląda ich od stóp do głów i pyta:
- A czego wy tu chcecie?
O. Rydzyk i abp Paetz zmieszali się, ale po chwili Rydzyk zaczął:
- Ja jestem zakonnikiem, niosłem na Ziemi posłannictwo Boże, byłem właścicielem największej w Polsce katolickiej rozgłośni radiowej, nawracałem i ewangelizowałem tłumy. Musicie mnie mieć w swojej księdze!
Św. Piotr spojrzał na niego i zaczął wertować tomiszcze. Po chwili rzecze:
- Przykro mi, ale nie ma tu ciebie.
Za moment odzywa się abp Paetz:
- A co ze mną? Byłem arcybiskupem w archideicezji poznańskiej, moje kazania porywały tłumy, dzięki mnie tysiące ludzi nawracało się na właściwe tory! Z pewnością jestem zbawiony!
Św. Piotr znowu patrzy w księgę i mówi:
- Ciebie też nie mogę tu wpuścić, nigdzie w księdze nie ma twojego nazwiska.
Rydzyka i Paetza zatchnęło:
- Jak to nie ma nas w jakiejś książce? Widocznie się pomyliłeś! Biegnij zaraz do Boga i wytłumacz to nieporozumienie!
Św. Piotr poszedł, nie minęła zdrowaśka, a wraca i odzywa się w te słowa:
- Bóg jasno określił: Wasze miejsce jest w piekle!
O. Rydzyk spojrzał niepewnie na abp Paetza:
- Chodź stąd, Juliuszu, nic tu po nas. Tu rządzą sami masoni i Żydzi!
Twisted Evil

Strzyga

To o ojcu Rydzyku mnie rozwaliło Laughing

Panna Rumiana

To ja wam moją ulubioną zagadkę zadam Very Happy

(Strzyga cicho, bo ty znasz rozwiązanie):
W domu było coś i nic. Coś wyszło drzwiami, a nic oknami. Co zostało w domu?

Strzyga

*podskakuje niczym Osioł ze "Shreka"* Ja wiem, ja wiem! Wybierz mnie! Very Happy

Panna Rumiana

mówiłam cicho Razz

Dasha

Zostało "i" Very Happy

stara, ale dobra zagadka Very Happy

Północnica

Ja bym chętnie zapodała stara zagadkę Einsteina o tym, kto hoduje rybki, ale to nie ma sensu. Podobno potrafi ją rozwiązać jedynie 2% ludzkości, ale ja to robię w 5 minut rozpisując wszystko symbolami logicznymi w tabelce, a samą tabelką i kombinowaniem rozwiązuje się to około pół godziny... A ja znowuż orłem nie jestem, coś oszukiwana ta zagadka, wystarczy do niej znać program logiki z 1 liceum Wink

Chyba że komuś chce się sprawdzić, to przepiszę Cool

Kolejna porcja dowcipów:

Przychodzi facet do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie krótko opi*****ić.
- Ty ch**u.

Dziadek mówi do wnuczka:
- Ech, kiedyś, przed wojną, to były czasy. Jak byłem takim małym chłopcem jak ty, to matka dała mi pięć złotych i wysyłała do sklepu, a ja wracałem i przynosiłem i jajka, i masło, i mięso, i kiełbasę, i wędliny, i salceson, i chleba, i czekolady... A teraz? Wszędzie te lustra, te kamery!

No i standardowo sprośny:

Pani w szkole przypomina dzieciom:
- Wczoraj zadałam wam pracę domową polegającą na wymyśleniu jakiejś zagadki. No, kto coś przygotował?
Zgłasza się Małgosia:
- Co to jest: Ma cztery kopyta, muczy i ma w środku "o"?
- To krowa, Małgosiu. Bardzo podoba mi się twój tok myślenia. Siadaj, piątka. Kto następny? Moze ty, Jasiu?
Jasio wstaje i mówi:
- Co to jest: Jest długie, sprężyste, pod ręką się napręża i ma w środku "u"?
Nauczycielka poczerwieniała:
- Jasiu, ty chory zboczeńcu! Siadaj, jedynka!
- To łuk, proszę pani. I podoba mi się pani tok myślenia...

Twisted Evil

alicee

Świetne! Ten ostatni najlepszy Very Happy

Lily

Dokładnie

Strzyga

Świetne