|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:31, 11 Wrz 2009 Temat postu: Przesądy - szczęście i pech |
|
|
To temat który dziś jest mi szczególnie bliski. Pewnie powiecie że to śmieszne, ale 11 września to dla mnie data szczególnie pechowa. Nie jest to coś co sobie sama wymyśliłam, ciężko nie dojść do takiego wniosku jeśli przez osiem lat tego samego dnia przydarza się człowiekowi coś szczególnie pechowego. W tym roku jak na razie wersja light: ból wszystkich mięśni po wczorajszym malowaniu i angina (mimo że przeważnie mam szczególnie zdrowy organizm). W poprzednich latach bywało gorzej: od głupiego żartu kolegi, który skończył się dla mnie strzaskaną głową, przez szczególnie pechowy wybór chłopaka, do strzaskanej ręki (i szczególnie niedbałego lekarza który stwierdził że w dłoni ścięgna wcale nie poszły, a mimo to do tej pory nie daję rady wyprostować dwóch palców).
Znając tę tradycję, dziś wieczorem dostanę od wszystkich znajomych sms z pytaniem co zdarzyło się dziś (jak co roku). Czasem mnie to bawi, czasem drażni.
Jeśli chodzi o inne przesądy to nie ruszają mnie czarne koty itp, tylko ta cholerna data działa mi na nerwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:11, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Poniedziałek 13. Nie żeby zawsze, ale parę razy zdarzyło mi się wtedy coś nieprzyjemnego, na ogół były to rzeczy względnie błahe, czasem mniej - 13 w poniedziałek umarł mój pradziadek. też w niedzielę 12 włamali się do mojej szkoły, więc dnia następnego musieliśmy iść z nauczycielami do parku. Wydawało by się, że bardzo fajnie, tylko że lekcje były, i to gorsze niż normalnie. A podpierniczyli nam nowiutkie klasowe DVD ( ), TV i komputer dyrektorki.
Tak w sumie to nie jestem przesądna, a to wszystko zdarzyło mi się jeszcze w podstawówce, kiedy byłam - więc teraz mam do tego dość sceptyczny stosunek. Ostatecznie to tylko dwa zdarzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:43, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Przesądy... Pechowa liczba: 9. Wszystko co zŁe ma w sobie liczbę 9. Sprawdziłam.
Zawsze nie celuje nożami w cmentarz i swój pokój. Ale w sąsiadkę jak najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Adept X roku
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:04, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
kuszumai napisał: | Przesądy... Pechowa liczba: 9. Wszystko co zŁe ma w sobie liczbę 9. Sprawdziłam.
|
Pierwsze słyszę a nie 13?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vena
Adept III roku
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:16, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to 7mka jest najbardziej nieszczęściwą liczbą... może to tylko zawiedzione nadzieje, bo podściadomie liczę na jakiś bonus...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:26, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
kuszumai napisał: | Przesądy... Pechowa liczba: 9. Wszystko co zŁe ma w sobie liczbę 9. Sprawdziłam. |
No co ty? 9 to moja ulubiona liczba. Od podstawówki (i nawet na studiach) miałam numer 9
Ja nie jestem złaaaaaaa!! Jestem tylko lekko zUa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:18, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak samo ja uważam 9 za moją drugorzędną szczęśliwą liczbę (nr 1 jest 3)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:54, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A ja czuję się pokrzywdzona Nie mam szczęśliwej liczby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 10:18, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Nie martw się, ja też nie mam Za to nie mam również szczególnie pechowej.
Przesądy, przesądy... Mają być tylko własne? Ja własnych nie posiadam (a jeśli już, to takie podpadające bardziej pod nerwicę natręctw), za to strasznie stosuję się do tych "ogólnych".
Jeśli wracam się po coś do domu to muszę usiąść, chociaż na chwilkę. Zwyczajnie MUSZĘ.
Nie zabiję pająka. Nigdy przenigdy.
Na widok zakonnicy pluję przez lewe ramię, chociaż już od wieków nie pamiętam, co to zobaczenie zakonnicy właściwie oznacza.
Lubię czarne koty i to chyba jedyny przesąd który uważam za przesadzony. Poza tym, karmię czarne koty mieszkające pod moimi oknami, więc siłą rzeczy wierzę, że w ramach odwdzięczania się nie sprowadzą na mnie złego.
Boję się rozsypanej soli - jeśli sól się rozsypie, to jestem lekko zdenerwowana. Zawsze wtedy staram się jakoś ukradkiem rozsypać cukier, bo wierzę, że każdy przesąd można odczynić, że istnieje jakiś inny przesąd, który go neutralizuje - a skoro wierzę, że rozsypany cukier oznacza szczęście, to te dwa powinny się równoważyć.
Przydeptuję pieniądze i szkolne papiery, które mi upadły, ale nie zawsze - do tego w gruncie rzeczy stosuję się najmniej.
Chociaż to już przesąd z pogranicza chrześcijaństwa i pogaństwa, to jednak całuję chleb, który upadł. W zasadzie chleb jest ważny we wszystkich wierzeniach, więc nie ma gwarancji, że ci bardziej "nasi" bogowie się na mnie za niego nie wkurzą.
Pewnie znalazłabym jeszcze kilka, ale chwilę potrwa, zanim sobie przypomnę...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Sob 10:18, 12 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Adept X roku
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:14, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tam jakoś w przesądy nie wierze ale... po co kusić los więc:
na rogu stołu nie usiądę (nie chcę zostać stara panna)
i nie przejdę pod drabiną (bo to chyba nieszczęście przynosi)
no i niektóre rzeczy muszę odpukać w niemalowane drewno XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:46, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Chociaż to już przesąd z pogranicza chrześcijaństwa i pogaństwa, to jednak całuję chleb, który upadł. |
U mnie w domu jest tak samo. Jak spadnie (lub wyrzucisz) i nie pocałujesz to patrzą się na ciebie jakbyś kogoś zabiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:13, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o ogólne przesądy, to ja też nie siadam na rogu stołu - ot, na wszelki wypadek. O tej soli to nie słyszałam, ale że jestem w sumie dość niezdarna (błagam, kuszumai, BEZ SKOJARZEŃ) i ciągle coś rozlewam i rozsypuję , to zapewne gdybym miała się przejmować każdym rozsypaniem tego szlachetnego minerału, jakim jest sól, to by mi to na zdrowie nie wyszło Jak mi czarny kot przebiegnie drogę, to mówię taki zUy wierszyk , ale generalnie nie traktuję tego serio, bo koty, zwłaszcza czarne (bo najpiękniejsze) , kocham. Chociaż, nie powiem, sprowadzają na mnie nieszczęście - alergię Pod drabiną bym nie przeszła, bo bym się bała, że się nagle zwali na bok i mnie wystraszy. Pająków nie zabijam, bo nie umiem. A reszty przesądów nie znam - i chyba nie chcę znać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:52, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Lubię czarne koty i to chyba jedyny przesąd który uważam za przesadzony. | To wszystko przez Napoleona. Gdyby pod Waterloo nie zobaczył czarnego kota, ludzie daliby zwiarzakom spokój.
Do czarnych kotów nic nie mam. Na rogu stołu siadac zwyczajnie nie lubię. Pod drabiną przechodzę bez strachu. Pajączki wyrzucam przez okno albo na balkon, bo po co zabijac. Mam chirurgicznie pewną rękę, to i soli nie roszypuję. Jak chleb spadnie to wyrzucam do kosza i wzorem Adasia Miauczyńskiego myślę o głodujących. Kiedy wracam się przez próg to tęsknie zerkam na krzesło, po czym uznaję, że nie mam czasu siadac i liczyc w myślach do dziesięciu i wychodzę. Nigdy nie wiem, kiedy jest piątek (poniedziałek) trzynastego. Macham tasakiem na pólnoc, południe w Niemców i Rusków. Na widok zakonnicy uśmiecham sie pod nosem. Raz stłukłam lusterko i musiałam ukryc szczątki przed mamą, żeby nie wpadła w panikę. Jeśli upuszczę pieniądze to zbieram natychmiast, ale jeśli to tylko jakieś papiery, zazwyczaj wynajmuje kogoś do podaj-mi.
Jedyna rzecz, która łączy mnie i przesądy to "krakanie".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Halkatla dnia Sob 16:10, 12 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:05, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
O połowie tych przesądów nawet nie słyszałam Jeśli to z siadaniem na rogu działa to muszę zacząć to robić Pajęczaków nie zabijam bo mi ich żal (no i z racji paniki mojej koleżanki często biorę je na ręce żeby ją postraszyć). Pod drabiną przejdę bez problemu (o ile jestem pewna że stoi stabilnie) a lustra zbijam notorycznie. Co do zakonnic to jedyny przesąd w jaki wierzę, tylko że zawsze słyszałam że ich widok przynosi szczęście tak jak widok bociana (i jak na razie zawsze mi się to sprawdzało).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:40, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Chleb jak spadnie to też całuję, bo od najmłodszych lat mi to wpajali. I jak mi ktoś życzy powodzenia na egzaminie to "nie dziękuje". Ale to raczej kwestia przyzwyczajenia, bo i tak nie wiele mi to pomaga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|