|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:24, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Łojej, już się boję na myśl o wyjeździe na działkę z babcią...
To znaczy, żeby była jasność, uwielbiam te wyjazdy, chociaż nie ma internetu, ani porządniejszych sanitariatów Ale spędziłam tam całe dzieciństwo i wszystko mi tak bajkowo pachnie, wygląda, smakuje... Najlepsze wspomnienia w moim życiu.
Zresztą babcia bierze drugi cykl chemii i nie mogę być pewna, ile jeszcze takich wakacji przed nami... Wiąże się z tym też to, że będę babci pilnować, ażeby dziadek mógł sobie dać trochę luzu.
No i, nie wiem jak Wasze babcie, ale moja ma manię pt. "Zjedz jeszcze troszkę", a gdy już pękam, jest pełne zarzutu spojrzenie: "Odchudzasz się?!" A że raczej za daleko się od działki zapuszczać nie będę, a babcia fanatycznie karmi mnie tym co słodkie i niezdrowo, punkt negatywny tej imprezy to to, że powinnam chyba już teraz zacząć się głodzić, ażeby po wakacjach się nie zataczać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:12, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ale zgon xP z tym Kazimierzem xP
Wijaro na pewno będzie zarąbiście
Spokoloko
Co na tej działce zazwyczaj robisz?
Moje babcie niestety takie nie były... tzn nie dopieszczały mnie nigdy w stronę "zjedz jeszcze".
jedna powtarzała mi przy każdym posiłku (pora karmienia małej mnie), że kiedy była w moim wieku cierpiała na straszną nadwagę i wszystkie dzieci wołały na nią "Niedźwiedź". Karmiąc mnie ostrzegała, że mam zadatki genetyczne i mogę niechcący przekroczyć granice, a wtedy klapa - będę miała przerąbane w towarzystwie (oczywiście piszę to z ironią, chociaż mniej-więcej taki był sens babcinych słów... Zresztą fakt, ze o tym pamiętam - a byłam wtedy na tyle mała, by mnie karmiono - mówi sam za siebie, na temat tego jak bardzo babcia mnie wystraszyła ).
A druga babcia... Całe życie była kucharką...
*zastanawiam się, zastanawiam*
Nie... nigdy jakoś specjalnie nie nalegała by zjeść więcej. Ani nie narzekała na jedzenie za mało
Ta babcia to nie jest "ciepła babcia" - nie taka kochana, co to bajki czytała, lalkami się bawiła, na kolana sadzała xP. Wydaje mi się, że nikt jej nigdy nie dał czułości (wojna była, z wielodzietnej rodziny pochodziła), więc ona też nie potrafiła jej nikomu dać. Okazuje uczucia na bardzo pokrętny sposób... xP I ma zaczepiste teksty czasami (babulinka, lat 85, przygarbiona, z plamami starczymi na dłoniach i na twarzy, a wita się "żółwikiem" i opowiada zbereźne kawały xD )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:56, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
To masz babcię podążająca z duchem czasu Mojej to nie wychodzi... Kuzyn ma dredy, babcia usiłowała być taka nowoczesna i w rozmowie z moją mamą skomentowała: "Adasiowi jest całkiem ładnie w tych... no... DODACH" A kiedy indziej rozmawiając o kilku moich kolegach-metalach: "Jak to się nazywa ta subkultura... Oni są... mechanikami!"
Tak więc wolę, gdy moja babcia nie stara się być na czasie. Nie zatrzymała się w latach 70-tych, ale też nie czerpie z młodzieżowego słownictwa. Po prostu... tak sobie jest. To właśnie typ takiej ciepłej babci, co zawsze jest po mojej stronie, i gdyby zdrowie pozwalało, to nadal przyjeżdżałaby do mnie, kiedy tylko jestem chora. Zawsze byłam przez dziadków wykochana do granic możliwości.
Na działce- będę robić to, co przez ostatnie kilkanaście lat To znaczy wstawać bardzo, bardzo późno, chodzić na spacery do lasu, bardzo dużo czytać, wygrzewać się na słońcu, słuchać "Wakacji z Jedynką" ()... Niby to nic specjalnego, ale nabiera takich specyficznych wartości, gdy robi się to co roku od urodzenia. Kilka lat temu mnie to nudziło i nie chciałam wyjeżdżać- bo wszak to męka, bez internetu, bez żadnych znajomych, siedzieć w małym domku na starej kanapie i zbierać jagody w lesie... Dziś bardzo to kocham, bo tam wszystko pachnie mi dzieciństwem. Mieszkam w mieście, gdzie cały czas coś się zmienia. A tam wszystko od tylu lat pozostaje takie samo. Odpoczywam tak jak nigdzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:42, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mówiąc, że moja babcia ma fajne teksty miałam na myśli właśnie ten sam "styl" Wijaro (mechanikami mnie położyłaś )
Hehehe. Moja babcia nie stara się być "młodzieżowa" - czasami coś podłapie.
Na sieć supemarketów "Itermarche" mówi "Kiter marcz", twierdzi, że wykryła Chiński spisek opanowania świata, który zaczęli od wybicia wszystkich polaków na świecie (to było mistrzostwo świata xP zaczęło się 2-3 lata temu, przy katastrofie polskiego autobusu wycieczkowego we Francji, a teraz każda masowa śmierć rodaków jest zaliczana na konto Chińczyków - nie mam pojęcia dlaczego).
Uwielbiam jak babcia przeklina po Ukraińsku (kłóciła się ze mną, że to nie jest ruski... to ja już nie wiem... wydawało mi się, że w Ukraiński różni się od Ruskiego jedną literką - chodzi tylko o język pisany? Wydawało mi się, że są bardzo podobne - jak British English i Australian English. Myliłam się? )
Nie rozumiem co ona mówi, a babcia tych przekleństw nie chce tłumaczyć, ale wierzcie mi, że jest to fascynujące, gdy staruszka zrywa się z krzesła i goni kotę wykrzykując piskliwym, mocnym głosem serię czegoś, co na dwieście procent jest bardzo, bardzo niecenzuralne
Pięknie to ujęłaś
Też lubię do babci jeździć z tego powodu - wszystko, od dawien-dawna jest swojskie.
Miło się wtedy wypoczywa, prawda?
Tak, jakby świat na chwilę się skurczył i przestał żłopać RedBulla - wszystko jest takie... harmonijne.
Nawet po remontach domu - las jest ten sam, pola są te same, ta sama ulica... eh...
Ty jednak masz spokój. Wakacje u mojej babci nie gwarantują spokoju, lecz wręcz przeciwnie - non stop trwa ruch. Wujek nie usiedzi jeżeli czegoś nie przebuduje - albo budę dla psa, albo nowe ogrodzenie. Zjeżdżają się bracia mojego ojca, ktoś musi obiad robić (czasami robimy kilka obiadów, bo za dużo ludzi w babcinej chatce mieszka w wakacje), ktoś musi posprzątać.
Najbardziej lubię wieczory, kiedy z kuzynkiem (nie potrafię o nim myśleć inaczej xP nawet jeżeli jest gigantyczny, dla mnie zawsze będzie malutkim kuzynkiem) wymykamy się z domu, bierzemy skuter i jedziemy na pełnym gazie na pola. Horyzont zaciera się - granatowe pola zlewają się z atramentowym niebem. Światła skutera oświetlają tylko najbliższe źdźbła trawy i piach pod kołami. Coś nocnego szumi w kniejach, ale silnik to zagłusza... A chłodny wiatr uderza nas w twarze.
Dojeżdżamy do sztucznego stawu. Stąd nie widać świateł wsi. Żadnej wsi. Jest tyko letni wiaterek i tafla jeziora, która odbija niebo, jak lustro. Siadamy tak, by po środku jeziora odbijał nam się gwiazdozbiór dnia: Orion, Andromeda... Czasami kręcimy się po brzegu długo, by wypatrzeć Syriusza.
Później siadamy i rozmawiamy.
Nie mamy dużo czasu, bo kiedy ktoś wyczai, że wyszliśmy z domu... cóż... Niby ja jestem pełnoletnia i powinnam się zachowywać odpowiedzialnie i pilnować mojego malutkiego kuzynka... Miałabym długą rozmowę o jeździe po ciemku z jego rodzicami...
Wstajemy. Otrzepujemy spodnie. Zamieniamy się sterami - teraz ja prowadzę, on siedzi z tyłu. I jedziemy. Uwielbiam bawić się sprzęgłem
Mijamy strażnice, przejeżdżamy obok lasu. Kuzyn szepcze mi do ucha strachy - wymyśla historie o tym, co się czai w ciemności za linią drzew. Przyspieszam. Widzimy poświatę wsi. Zajeżdżamy do domku babci od tyłu, przez pola sąsiada. Wyłączam silnik. Oddaję kuzynowi skuter - niech on go pcha (bo silniejszy jest... tfu! Bo ja słabOm kobietom jeZdem! ). Młody idzie do garażu, ja do domu. Wchodzę pierwsza i obczajam - jeżeli ktoś mnie zauważy tłumaczę, że byłam z młodym w ogrodzie. Albo na cmentarzu - lubimy chodzić na cmentarz nocą (żaden wandalizm - lubię magię tych setek ogników wesoło tańczących w ciemności cmentarz wydaje mi się wtedy taki mniej upiorny, nawet wesoły - podniośle spokojny, ale radosny... dziwne?). Jeżeli nikt nei zauważył mnie - czmycham, kuzyn po 10 minutach też wchodzi - na paluszkach.
Bardzo to lubię.
Jest w tym jakiś taki dreszczyk.
Zawsze to robimy na wakacjach, kiedy jesteśmy u babci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:27, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
To co opowiedziałaś... bardzo piękne jest Wyobraziłam to sobie i ach, rozumiem w pełni, za co to kochasz. Życie bez takich rytuałów byłoby trochę puste...
A chiński spisek mnie rozłożył na łopatki Ojciec przyjaciółki ma to samo, tyle że z Rosjanami. Za to matka innej znajomej gdy się wkurzy, zaczyna wrzeszczeć i bluźnić po rosyjku (jest Rosjanką i gdy traci nad sobą panowanie, nawet tego nie zauważa).
Co do cmentarzy- mam tak samo, miliony światełek w środku nocy mają w sobie coś magicznego, jakby wampiry włośnie organizowały sobie wesele Choć najbardziej lubię cmentarze zapomniane, opuszczone, porośnięte bluszczem...
jeżeli kiedykolwiek będziecie w Londynie, KONIECZNIE zajrzyjcie na Highgate Cementary- kompletnie urzekający. Popatrzcie:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Śro 13:28, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:29, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Uwielbiam jak babcia przeklina po Ukraińsku (kłóciła się ze mną, że to nie jest ruski... to ja już nie wiem... wydawało mi się, że w Ukraiński różni się od Ruskiego jedną literką - chodzi tylko o język pisany? Wydawało mi się, że są bardzo podobne - jak British English i Australian English. Myliłam się? |
No, trochę się jednak różnią To jednak nie ten sam język, choć bardzo, bardzo podobny. Hm, ukraiński jest taki twardszy, mniej śpiewny.
Hm, na przykład "Polska" po rosyjsku to: По́льша (Polsza)
...a po ukraińsku: Польща (Polszcza). Różnice są subtelne, ale jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:39, 10 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Są są. Coraz bardziej w języku rosyjskim zanikają twarde intonacje. I literki.
Na przykład wspomniane przez alicee wyżej "щ" powinno się czytać jako "szcz" z miękkim akcentem. Jednak w ostatnich latach przekształciło się to w totalne miękkie "ść". Ot jak np. ze stolicą Sawrii w "Roku szczura". Brbrść czy jakoś tak (zedytuje posta, bo mam na laptopie w notatniku nazwę w oryginale). Tak więc wszystko jest teraz wymawiane jeszcze bardziej miękko. Albo litera "jo" czyli "ё". Teraz pisze się ją tylko w podręcznikach, a w reszcie, nawet w prasie, pisze się po prostu "e" i czyta jako "ё".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:52, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Fajne ciekawostki
Dziękować za oświecenie
Cytat: | Brbrść czy jakoś tak |
Ani jednej samogłoski... ?
Wijaro -> za iście ten cmentarz jest piękny
Świetne foty
Szczególnie pomnik-fortepian mnie urzekł. Ciekawe czy tam spoczywa jakiś sławny kompozytor, czy może jakiś nieznany amator z pasją
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Nie 6:40, 11 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:38, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej na nim urzekł malutki grób w kształcie poduszki z frędzlami w rogach, na której leży naturalnych rozmiarów kamienny kot, i na dole tabliczka... To musiała być dopiero miłośniczka zwierząt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:53, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Stara panna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:24, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mam pojęcia, ale grób miała cudny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:34, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mam! Брбржисщ! Czyli "Brbrżisść" albo na starą modłę "Brbrżisszcz".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:45, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
... i Ty to wymawiasz? ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:50, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ano. Za pierwszym razem mi się udało bodajże, ale musiałam trochę się w myślach zastanowić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:26, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Szacun. Serio... "respekt na dzielni, kuszu"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|