Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:40, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie wychodze z paskudnego ataku grypy :/ Nie za przyjemna sprawa.
Z drugiej strony zaczynam się lekko martwić: od paru dni nęka mnie wredny ból w okolicy prawego biodra, a dziś z ciekawości sprawdziłam google i okazuje się, że może to być objaw zapalenia wyrostka :/ chyba trza sie zebrać w sobie i wybrać do lekarza :/ a mojego po prostu nie cierpię. Lipa na całego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:46, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Lekarz nie samochód, można zmienić Idź szybciutko, póki nie rpzerodziło się to w coś dużo poważniejszego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:58, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
wiecie co, tak sobie czytam ten wątek... i mi się przypomniało jak byłam mała to moi rodzice na każdą jedną chorobę serwowali mi syrop z czosnku i cebuli... obrzydliwe to to było, jak nie wiem... ale powiem Wam, że nic, absolutnie nic, mi tak nie pomagało jak właśnie takiej domowej roboty syrop... czosnek to jest naturalny antybiotyk
muszę się też przyznać, że nie słyszałam o czymś takim jak mleko z czosnkiem... raz moja mama chciała mi osłodzić życie i zrobiła mi (zamiast cebuli z czosnkiem) mleko gotowane z miodem i masłem... zanim jeszcze to to dobrze przełknęłam już wisiałam nad toaletą
ja obecnie zmagam się z jakimś przeziębieniem... mój lekarz, którego uwielbiam ponad wszystko (facet wygląda, jakby się zerwał z koncertu heavy metalowego i do tego jest zabójczo przystojny... chociaż ostatnio mu się kapkę przytyło) kazał mi się dobrze wygrzać i wziąć coś na gardło i na kaszel... do tego wszystkiego jestem alergikiem... i wszystko się u mnie wzmaga przy takim przeziębieniu... kicham jak nienormalna... o kaszlu a'la zaawansowana gruźlica nie wspominając
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:10, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A ja od kilku dni cierpię na ból wszystkiego, co się w okolicy gardła znajduje, oprócz samego wyżej wymienionego Bolą mnie migdałki, ślinianki, mam opuchnięte węzły chłonne, ledwo przełykam, przy ruchu włosy i schylaniu się nasiła... No i katar + gruźliczy kaszel także Ale nie mogę sobie teraz pozwolić na niechodzenie do szkoły....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:18, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jak jest się uczniem to na niechodzenie do szkoły zawsze można sobie pozwolić
Ja z kolei byłam dziś znowu na badaniu krwi (bo ostatnio mi schrzanili próbkę). No i oczywiście trzeba było brać z prawego wierzchu dłoni, więc ręka mnie do tej pory boli i długopisu trzymać nie mogę. Na szczęście na pierwszej lekcji oglądałam z trzecią klasą Harrego Pottera, więc nie musiałam za bardzo używać ręki.
O reszcie moich problemów zdrowotnych nie będę pisać - nie chciałoby wam się czytać takiego elaboratu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:26, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Coyu, dlaczego z dłoni? Nie łatwiej żyłkę wyhaczyć na zagięciu łokcia? I było o lewą poprosić...
Moja gruźlica postępuje- płuca mi urywa jak kaszlę, ale nadal do szkoły chodzę. Jak teraz zostanę w domu i sobie odpuszczę, to się jak nic rozłożę i przez tydzień już nie wstanę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:17, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatnio odkryłam w sobie dziwną zależność (dość niewygodną...).
Wyimaginujcie sobie:
bierzesz tabletki na odporność - chorujesz
nie bierzesz tabletek i wogóle niczego - jesteś zdrowa...
Byłoby fajnie gdyby moja mama nie zaczęła nas teraz jakimiś tabletkami faszerować nie zaczęła (na odporność czy cuś...).
Jak jej powiedziałam że ja nie lubię tabletek i one jeszcze bardziej nie lubią mnie to mnie wyśmiała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:26, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam ostatnio takie głupie szczęście, że do mnie wpada ktoś znienacka i jak już wpadnie to się okazuje, że jest chory :S No i oczywiście zaraz coś złapię. Głównie dlatego, że nie tak dawno miałam operacje, no niech będzie zabieg, pompowali we mnie antybiotyki i moja odporność leży i kwiczy. A już najgorsze są wirusy od małych dzieci. To to jest jadowite nieprzeciętnie. Na mnie takie tradycyjne leki na odporność też nie działają. Już lepiej większe dawki witaminy C czy inne suplementy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:31, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja właśnie po witaminie C nawet choruję... To jest... chore!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:34, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dziwaczne
Ja ostatnio dostałam różne leki od lekarza i chorobie się najwyraźniej spodobały i postanowiła sobie, że mnie nie opuści. Straciłam w końcu cierpliwość, zeżarłam tonę witaminy C, zagryzłam czosnkiem w takiej ilości, że wszystkie porządne wampiry by zwiały (no dobra, oprócz Dogewskich) i zaraz mi się poprawiło Wniosek, znam się lepiej niż lekarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:36, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Heh... Albo po prostu choroba nie wytrzymała stężenia krwi w czosnku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:38, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No chyba tak A sobie taki sos czosnkowy zaserwowałam, że mi dym z zatok szedł Ale od razu katarek minął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:41, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja lubię herbatę z sokiem malinowym... I pomaga!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:59, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja już wylądowałam dwa razy w tym roku szkolnym na L4, aż boję się rozchorować kolejny raz, bo mnie dyrekcja zamorduje...
Mam od maja jakieś zapalenie stawów, ale w sumie nic nie wiadomo, bo dopiero teraz dotarłam do reumatologa... Brali mi dzis trzy wielkie probówki krwi, i to w sytuacji, którą pielęgniarka genialnie określiła: "Następnym razem proszę przyjść z żyłami"
Następna wizyta za trzy tygodnie, bo tyle może potrwać badanie - jakieś podobno skomplikowane...
Tylko chyba poszukam innego reumatologa, bo ta kobieta jest ciekawa... osłuchuje mnie i pyta: "Czy ma Pani jakąś wadę serca, bo ja tu coś słyszę". Mówię jej, że miałam robione echo serca i że rzeczywiście coś znaleźli, ale nie kwalifikuje się to do leczenia. Kolejne pytanie: "Ale nie zrobili Pani badań? Powinna mieć Pani zrobione echo serca". Odpowiadam: "Miałam, dwa razy, coś znaleźli, ale nie kwalifikuje się to do żadnego leczenia". I tak chyba jeszcze dwa razy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:11, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Coya napisał: | Brali mi dzis trzy wielkie probówki krwi, i to w sytuacji, którą pielęgniarka genialnie określiła: "Następnym razem proszę przyjść z żyłami"
|
Hehe miałam coś takiego w lipcu w szpitalu Tyle że mi pięć próbówek pobierali. W końcu (nie mogli w żyłę wcelować) z dłoni mi pobrali. Dobrze, że nie bolało. Ale i tak podejrzewam, że oni jakieś wampiry po cichu podkarmiają.
A te żyły to się chyba człowiekowi specjalnie na wizytę u lekarza chowają złośliwie
Strasznie błyskotliwa ta panie reumatolog
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|