Piękne oczy masz, każdego dnia...

Strzyga

Dla mnie stanowczo najgorsze na początku było pisane "t". Wszystko mogłam zapamiętać, ale nie pisane "t". Nawet przestałam mylić, że nasze "p" to ich "r" (stanowczo zasługa Wiedźmy w oryginale), ale do "t" nadal się nie mogę przyzwyczaić. Zresztą, to nie jest takie straszne - zaproponowano mi, żebym pisała drukowane, wtedy sama siebie rozczytam, a notatek moich kolegów i tak nie dotykam nawet kijem przez ścierkę, bo tam nie można zrozumieć w ogóle NIC.

kuszumai

Albo rozróżnij twardy znak od miękkiego. Rolling Eyes

Panna Rumiana

Offtop

Ookami

Juny

Czytam, czytam i nadziwić się nie mogę. Pomijając offtop, no naturalne, ile stron można o oczach pisać.
Jestem oficjalnie oburzona, że Wolha ma mieć szaroniebieskie oczy. Sama mam takie i tylko fajnie to na papierze wygląda- "szaroniebieskie".
Poza tym przez dwa tygodnie nie wiedziałam co napisać na formularzu o dowód- SZARE czy NIEBIESKIE.

I tak nasza okładka jest fajniejsza:)

Cyzia

Eleri

Luiza

Oczy Wolhy, hmm... W sumie to nie zastanawiałam się nad tym, jakie ma naprawdę, bo mi się zawsze wyobrażała z zielonymi, tak samo jak Len z krótkimi włosami, choć w książce było napisane, że ma długie. Albo to ja do reszty zwariowałam i majaczę. Ale miał długie, nie?

alicee

No oczywiście, że długie! Wink

Wybacz, ale blondyni z krótkimi włosami... nie, zdecydowanie mi się nie podobają. Jeśli blondyn, to musi mieć przynajmniej półdługie, no chociaż takie, jak ma Bradley James w Merlinie.

Luiza

Mi to się w ogóle długie włosy u chłopaków nie podobają, pewnie dlatego mam takie wyobrażenia co do Lena Smile

.

Strzyga

allie, twoje definicje rozwalają... Bradley James ma włosy jednak krótkie i to krótkie w sposób dość zdecydowany...
Chyba, że za krótkie uznamy włosy na zapałkę...

A w ogóle to nie powinnam się wypowiadać, bo nie lubię blondynów, a długowłosych blondynów w niewyjaśnialny sposób nie lubię jeszcze bardziej.

alicee

Juny

Ej, coś jest nie tak:) Znowu-dziwna wspólna przypadłość forumowiczek Wolha.fora.pl? Że niby całe życie mówimy, że podobają nam się bruneci, po czym to blondyni nam łamią serca..?

Z tymi długimi włosami- jak dla mnie lepiej wyglądają na kartkach książki niż na ulicy...

alicee

Strzyga

To już pewne - ja żyję w równoległej rzeczywistości Shocked

Po pierwsze, żaden blondyn mi nigdy serca nie złamał i nie zanosi się na to, a jeśli mam być podciągana pod nowopowstały stereotyp forumowiczki wolha.fora.pl, to ja oddaję tytuł admina Wredniakowi i stąd spadam.

Po drugie - znam całkiem sporo osobników, którzy mają włosy tzw. półdługie i one im się ani nie kręcą, ani nie puszą, tylko raczej tak uroczo wiją - gdyby zapuścili je bardziej wyglądali by już zupełnie dziewczęco, jak aniołki z ikon ^^ Poza tym, znam też kilku osobników, którzy mają włosy jak spod prostownicy, a jednak o to prostowanie ich nie podejrzewam...