Wizja Wolhy

kaathyy

Hm, a może i racja. Od razu widać po mnie, że nie miałam jeszcze dostępu do Strażniczki Wink

Poli

Mi się wydaje, apropo tego fragmentu, że to będzie związane coś z tym, że zostanie strażniczką, no albo chodzi o jakiś obrządek z tym kręgiem w Dogewie Smile

( nie wiem czy ktoś to już pisał, bo nie prześledziłam wszystkich stron, za co przepraszam Smile

)

Panna Rumiana

Pisał, pisał... Smile

Cassie

Ooo mam nadzieję, ja czytałam tylko Zawód: Wiedźmę i zielonego pojęcia nie mam, co się dzieje dalej Sad

Co do rdzennego tematu, tam jest napisane w tym fragmencie (str.304), że Wolha nie rzuca cienia... Kurczę, nie wiem. Wampirzyca się z niej zrobiła? ^^ Tego bym tak naprawdę nie chciała... Dzięki temu, że ona jest wiedźmą, a Len wampirem, ich para jest taka ciekawa Wink

Dwójka wampirów to nie to samo Confused

Lunatyczka

Spoilery to zUo. W mojej głowie zdążyła już wykiełkować teoria, że w wizji Wolhy występuje przemiły nekromata Koriusz Peresleg Szalony, który w magiczny sposób przeżył duchem i powróci w dalszych częściach nękać głównych bohaterów. Ale i tym razem autorka wymyśliła coś innego. W sumie to dobrze, lubię, gdy historia jest zaskakująca, a nie przewidywalna aż do bólu :>.

kuszumai

Luiza

Jaki piękny spoiler Very Happy

. Dziękuję za niego Wink

. Lunatyczko, spilery są dobre, jakie zUo...
A tak w ogóle to sama wymyśliłaś Koriusza Pereslega Szalonego, czy cała ta nazwa występuję w którejś części serii? To takie wiele mówiące nazwisko...

Lunatyczka

"- A ja pana znam! - ucieszyłam się nie wiadomo z czego. - Jest pan szalonym arcymagiem Koriuszem Pereslegą, pański portret wisi w holu Szkoły, z tabliczką "Poszukiwany przez straż miejską"!"
Zawód: Wiedźma; część 2.

Ale ja jestem świeżo po przeczytaniu, więc zanim się wciągnę w spoilery i resztę, minie trochę czasu Wink

Luiza

A ja głupia myślałam, że ten Szalony jest z innej części Laughing

. Ale dawno już to czytałam i tego wariata pamiętam jako 'oszalałego nekromantę' Smile

.

cane · Wysłany: Nie 21:08, 07 Mar 2010 Temat postu:

wracając do temetu...
przeczytałam pierwsze dwa tomy i fragmenty 3-ciego, i myślę że Wolha nie rzucała cienia, bo on był po drugiej stronie kręgu, bo skoro miała ściągnąć Lena z powrotem, to chyba OSOBIŚCIE nie mogła przejść na drugą stronę, i przeszła tylko jej część - może właśnie ten cień. a żeby to zrobić (znaleźć Lena po 'drugiej' stronie) sama musiała być bliska... swojego końca - stąd dużo krwi. i Len po powrocie do siebie usiłował ją odratować.
czy to ma jakiś sens?

kuszumai · Wysłany: Nie 21:23, 07 Mar 2010 Temat postu:

Wolha UMARŁA, żeby przejść na drugą stronę. Krąg był gwarancją zwrotu duszy w jej ciało.

cane · Wysłany: Nie 21:27, 07 Mar 2010 Temat postu:

to było odnośnie 'cienia' i 'kałuży krwi'
dalej:
ona się nie spieszyła ani nie denerwowała, bo przecież Len może czytać w myślach i miał ją jakoś sprowadzić (a przynajmniej jakoś ją wyczuwał).
a, i jeszcze:
ona miała tą wizję po powrocie od nekromanty, więc: 1. była strażniczką od jakichś 6 miesięcy (?); 2. nosiła amulet Lena, co zwiększyło jej moc (przeniosła CAŁĄ jaskinię na odległość 3 dni jazdy); 3. przeżyła 'uzdrawianie się' Lena po przygodzie w lesie z umarlakami; a i 4. nawet przed wstąpieniem do Szkoły miała już dużą moc (złapał gołymi rękami lodową kulę Mistrza Ksana)

kuszumai · Wysłany: Nie 21:32, 07 Mar 2010 Temat postu:

Było napisane, że w nadwornej, że strażnik ma największą moc przy swoim "celu chronienia". W tym przypadku Lena.

Straźniczką była od końcówki pierwszej części ZW, po tym jak Len musiał ratować ją swoją krwią po śmiertelnym uderzeniu kudłaka. W tamtej chwili myślał o ratowaniu Wolhy, a nie przeznaczeniu strażnika.

cane · Wysłany: Nie 21:46, 07 Mar 2010 Temat postu:

no nie wiem...
pewnie, że chciał uratować Wolhe, no bo przecież byli przyjaciółmi; a poza tym tylko z nią się nie nudził.
ale myślę, że już wcześniej chciał zrobić z niej swoją Strażniczkę, a 'ratowanie' swoją krwią wielce mu w tym pomogło.

kuszumai · Wysłany: Nie 21:48, 07 Mar 2010 Temat postu:

Gdyby Wolha umarła, to Beloria wypowiedziałaby Dogewie wojnę.