|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:27, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wiesz co... takie to jest hmmmm może nie do końca gotyckie, ale coś w tym guście jakby nie patrzeć, jedne z pierwszych podrygów w literaturze grozy Irving, Hawthorne, Poe... co do ekranizacji, akurat "Jeździec bez głowy" Tima to moja ulubiona ekranizacja "legendy" o bezgłowym Jeźdźcu.. mnie się bardzo podoba strój samego Jeźdźca... i suknie Christiny Ricci... jak ja bym chciała żyć w tamtych czasach i móc chodzić w takim czymś... aaaaach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:09, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba sięgnę po "Rip van Winkle"
W "Jeźdźcu..." generalnie wszystkie kostiumy mi się podobały
W "Sweeneym Toddzie" Pani Lovet miała parę ciekawych kreacji...
Ach ten XIX w też bym chciała mieć taką kieckę... albo chociaż garnitur!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olsza
Adept VI roku
Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:14, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Johnny nie Johnny, Burton mistrzem jest i alleluja i hej do przodu! Nie jestem jakąś wyznawczynią ani jego, ani Deppa, ani Helenki (dla kontrastu z moją znajomą która, cytuję, "Nie ogląda innych filmów niż w reżyserii Burtona, bo to jest jej ulubiony reżyser" i kropka; rozumiem uwielbienie i niepodległość odczuć, jednak ciasne umysły mnie drażnią, nie mam zamiaru tego ukrywać), ale nie mogę żadnemu z nich odmówić talentu. I nie obchodzi mnie, czy ktoś koniecznie chciałby się przespać z nimi razem lub osobno, toż samo odnośnie ich prywatnego życia, niech sobie dziwaczeją, ile bezsenna dusza zapragnie. Oglądałam "Alicję w Krainie Czarów", "Edwarda Nożycorękiego", "Dużą Rybę" (nawet nie wiedziałam, że to jego)... O, i to tyle. Coś mało, myślałam, że więcej?.. No nic, podsumowując tylko to co obejrzałam - jego mroczny styl bardzo mi leży, nie robi filmów o niczym, romantyczność traktuje po ludzku (czyli owszem, jest obecna i bardzo ważna, ale nie róbmy harlekinów) i poraża mnie dosłownie jego wyobraźnia, prawdopodobnie wszystkie jego filmy zachwycają wizualnie, dodajmy do tego jeszcze bezbłędną, brawurową obsadę.... A ponieważ nie będę tworzyć peanów ku czci każdej z wymienionych produkcji, powiem że Burton Boski jest i basta!
Hmm, już chciałam pochwalić autorkę tematu za zaangażowanie i wyszukanie ciekawostek, ale Wikipedię skopiować też potrafię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|