Ekranizacje i filmy różniste

sally

ja tam Pana Kleksa zawsze lubiłam Smile

zwłaszcza ekranizację- pałam czystą miłością platoniczną do Fronczewskiego i jego głosu Very Happy

Lily

A ja nie znosze Pana Kleksa Evil or Very Mad

ani książki ani filmu w sumie to nawet nie wiem dlaczego, po prostu mi działa na nerwy

kuszumai

Hmmm........ Podstarzały facet, który każdy kosmyk włosów ma winnym kolorze i wysyła prawe oko w kosmos:)
Kiedyś mi sie podo bało Smile

Kleksa dostałam zadobre wyniki w 3 podstawówki heheheheh

Strzyga

Mnie się podobało, że dojadali kolorowymi szkiełkami, bo nadmuchiwane pieczenie nie zaspokajały głodu Smile

Ogólnie, taki ślicznie bajkowy klimat miała ta książka... Ale teraz bym pewnie nie dała rady przeczytać, więc wolę zostawić sobie przyjemne wspomnienia z dzieciństwa Wink

CrimsonRose

książka mi się podobała, a film tak średnio...
no ale to było w podstawówce a teraz to też pewnie bym już nie przeczytała tego

Panna Rumiana

To może teraz o Narni? Very Happy

Ja ostatnio oglądałam z siostrą jakąś taką śmieszną, starą wersję, że wszystkie potwory, Aslan i magiczne sztuczki Białej Czarownicy były rysunkowe Very Happy

Za to byłam na pierwszej części z klasą i nauczyciele dziwnie na nas patrzyli, jak co scenę biliśmy brawa, a szczególnie przy koronacji dzieci Very Happy

alicee

Ach, jak ja uwielbiałam Opowieści z Narnii te pięć lat temu...! Jeśli chodzi o film, 1 część mi się absolutnie nie podobała, ale 2 nawet nawet w sumie fajna

Lilenne

2 jest dobra, początek jest świetny... Ten pościg... ach te wspomnienia..... Pioerwsza trochę nudnawa. Kręcą teraz 3. Chyba powinni juz konczyć.

A co powiecie o ekranizacji Eragona? Ja wypowiem sie potem. Smile

Strzyga

Nie czytałam książki, więc nie mam szans porównać. Takie się, kurcze, płytkie wydawało. W sumie jakoś tak przeszło bez echa, jeśli chodzi o mnie. Z całego filmu pamiętam najlepiej smoczycę, bo miała taki ładny kolorek Very Happy

sally

a w Narnii była jakaś smoczyca????? Very Happy

nie przypominam sobie... na 1 byłam w kinie... wiecie... chyba najgorzej wydane 14 zł w moim życiu Smile

2 nie widziałam... przeraża mnie jedynie to, że Narnii jest chyba 7 części... brrr

Strzyga

Lilenne

Ja, która 3 części Dziedzictwa przeczytałam już tyle razy, że jeszcze z raz przeczytam to będę znała go na pamięć, mówię - film - na podstawie książki - DNO. Zgodny z książką jest tylko bardzo bardzo uogólniony główny wątek. A wątki poboczne, także bardzo ważne, bo te postacie są ważne w kolejnej części, są całkowicie pominięte. Więc dla mnie bardzo zły. Ale ogólnie, nie porównując do oryginału, to nawet fajny. Chociaż Saphira wygląda jak opierzona jaszczurka a nie smok, ale to szczegół. Z tego co wiem to smoki nie mają piór.

Lilenne, coś dużo tego fioletu... Wiem, że to w większości nie ortografy, tylko brak przyciśniętego klawisza "Alt", ale mimo wszystko. A ja poprzysięgłam walkę ze słabo zrozumiałymi postami, literówkami i całą resztą tałatajstwa - Strzyga

sally

alicee

Hm, Eragon... Najpierw obejrzałam film, no i stwierdziłam, że ok (Murtagh był nawet dość fajny Smile

), a potem przeczytałam książkę. No i wiadomo, że film od razu poleciał w dół, bo miał baaaardzo niewiele z książką wspólnego. A sama książka? Nie powiem, żebym się nią zachwyciła, zdecydowanie czytałam lepsze, ale - może być. Takie dosyć pozytywne może być

sally

co do Eragona... śmieszył mnie slogan promocyjny, że ta książka zdetronizuje Harry'ego Pottera... ile to już książek próbowano tak reklamować?? i jakoś żadnej się nie udało Smile

nie czytałam, jakoś nie miałam ochoty Smile