|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:36, 09 Kwi 2010 Temat postu: Filmy animowane |
|
|
Filmy Animowane
Filmy pełnometrażowe i krótkometrażowe, w których nie grają prawdziwi ludzie xP (jedynie ewentualnie użyczają głosu), niesłusznie nazywane "bajkami". Obraz uzyskuję się przez animacje ręczną komputerową, papierową, plastyczną
Tutaj podyskutujemy o animacjach bardziej znanych np: Disney, Studio Ghibli i mniej znanych
Zapraszam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:16, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Mój numer uno: "Final Fantasy VII Advent Children" [wersja Complete zdecydowanie przewyższa pierwowzór] - przepiękna animacja. Dalej "Final Fantasy - Wojna Dusz" - fabuła lekko oklepana, ale animacja nadal wymiata.
Później Shrek - I'm lovin it! Za Osła i Kota w Butach.
Ruchomy Zamek Hauru, Dragon Ball Z, Slayers, Yaiba, Rosario to Vampire, D.N.Angel - to następne tytuły które kocham
Ale tak ogólnie uwielbiam anime. I wkurzam się jak ktoś z mojego otoczenia to bajeczkami nazywa, mimo, że nie widział żadnego, albo widział niewiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:28, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
eeee ale wiecie, że anime i film animowany to nie to samo? (Ghibli i Disney nie robią filmów z tej samej kategorii )
a co do filmów animowanych, to absolutnie kocham filmy Disneya... moim absolutnym naj jest "Piękna i Bestia". Za Bestię, jego charakter i to jak piękną przechodzi przemianę, za Bellę, która jest słodka, kochająca, a do tego to taka baba z jajami, nie daje sobie w kaszę dmuchać. No i za Zegarek, Świecznik, Imbryk i Filiżankę. Są przezabawni.
Na drugim miejscu z disneyowskich produkcji jest "Król Lew", za Simbę, Mustafę, Timona i Pumbę, Majordomusa i Hieny No i Skazę- jednego z moich ulubionych czarnych charakterów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sally dnia Pią 16:29, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:45, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
sally napisał: | eeee ale wiecie, że anime i film animowany to nie to samo? (Ghibli i Disney nie robią filmów z tej samej kategorii ) |
Wiem. Ale nie będę robić osobnego tematu na rzecz animę, bo myślę, że nie każdy będzie to rozróżniał i nie od każdego muszę tego wymagać. Więc pod nazwą "film animowany" jak zaznaczyłam powyżej mieści się wsio, co jest zaanimowane, nie ważne jaką techniką: jeżeli nie pojawiają się na ekranie żywi ludzi -> proszę tutaj
I nie jest tu mowa o serialach, lecz o filmach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:43, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
"Anastazja", "Shrek 1, 2, 3", "Naruto - film".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:57, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A ja wielbię pingwiny z Madagaskaru. A najbardziej taki 10 minutowy odcinek "Misja świąteczna" (KABUMMM )
Ze Shreka to oczywiście Kota, Osła, Ciastka i reszta paczki. Kurcze dawno nie oglądałam filmów animowanych. Ostatnio to jakieś 3 m-ce temu na youtube "Nowe szaty króla". Ciąg za wajchę Kronk Mówcie co chcecie ale filmy animowane mają zabójcze teksty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 21:05, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nie lubię "Shreka". Doceniam to, jak świetnie jest przetłumaczony, niemniej, nikt mnie nie zmusi, żebym to znowu obejrzała.
Lubię "Madagaskar" (tak, też uważam, że "Misja świąteczna" rulezz... ). Pamiętam "Nowe szaty króla" ledwo-ledwo, ale kołacze mi się, że teksty istotnie były zabójcze
"Anastazja" to jak dla mnie niepodważalna klasa. Uwielbiam. Rasputin i zielony dym! - jeden z bardziej kultowych i pamiętnych motywów z całej historii filmów animowanych
Jestem gotowa zabić, żeby zdobyć "The Secret of Kells", o które już pytałam w innym temacie, bo przypomina mi różne magiczne kreskówki z dzieciństwa, które obecnie są już tylko strzępami w pamięci. Ta animacja, ta muzyka, ta dziewczynka wyglądająca jak jedna z moich świeżo wymyślonych bohaterek...
"Ruchomy Zamek Hauru" też jest piękny i baśniowy i nawet mi nie przeszkadza, że to anime, którego mam dziwny przesyt.
A i tak czystym geniuszem pozostaną dla mnie takie bajki jak "Film pod strasznym tytułem" czy "Bukolandia", czyli nasze rodzime produkcje z genialną muzyką Pospieszalskich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:26, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A ja nadal oglądam raz na kilka lat "Króla Lwa". Bajka mojego dzieciństwa, kaseta już ledwo chodzi i grafika się jakby rozmazuje, ale nieważne, ważne, że Simba śpiewa Nie jestem w stajnie obiektywnie ocenić jego wartości merytorycznych- dla mnie jest to tylko smak dzieciństwa i naiwny zachwyt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Pią 21:27, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:55, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
"Król Lew".
Na pierwszym miejscu, od zawsze. Mogę go oglądać w kółko, co do tej pory praktykuję w wolnych chwilach. Na telefonie mam zgrane piosenki, których słucham prawie codziennie, teksty z filmu znam na pamięć. W dzieciństwie podobno chodziłam po domu i jęczałam "Puście mi królewa!".
Na drugim miejscu "Śpiąca Królewna". Za klimat, wróżki i genialną złą czarownicę.
*nuci - Znam ze snu twe usta i oczy twoje znaaam...*
Na równi ze "Śpiącą Królewną" zdecydowanie jest coś w klimacie Strzygi - "Magiczny miecz - Legenda Camelotu". Nie wiem czy ktoś to pamięta i kojarzy, więc wstawiam linki.
W każdym bądź razie uwielbiam ten film, w dużej mierze za piosenki i niedawno znowu go sobie przypomniałam.
* [link widoczny dla zalogowanych]
* [link widoczny dla zalogowanych]
* [link widoczny dla zalogowanych]
* [link widoczny dla zalogowanych]
Potem disney'owski "Herkules", głównie za genialne teksty i za sam sposób przedstawienia tej historii. I za piosenkę "Ani słowa" w wykonaniu Kukulskiej.
Potem "Kopciuszek". Ale zdecydowanie nie ten Disney'a tylko ten taki w fioletowej sukience, z brązowymi włosami. Nie jestem niestety w stanie znaleźć żadnego zdjęcia, więc najwyżej zrobię i potem gdzieś wstawię.
Do moich ukochanych filmów animowanych dodałabym jeszcze dwa, które w dzieciństwie w kółko kazałam sobie wypożyczać, wtedy jeszcze na kasecie.
[link widoczny dla zalogowanych] Puszczali ją jakoś chyba na Boże Narodzenie i pamiętam, że cała moja rodzina szła na spacer i chcieli mnie też wyciągnąć. Urządziłam wielką awanturę, stwierdziłam, że nigdzie nie idę, zamknęłam się w pokoju i oglądałam Calineczkę. Poprostu uwielbiam tę bajkę.
[link widoczny dla zalogowanych] - kaseta miała zniszczoną taśmę, obraz przeskakiwał i się wieszał, ale nie ważne! I tak było "Puść od początku!".
Do tego jeszcze jedno - coś bez czego nie ma dla mnie prawdziwego klimatu Świąt Bożego Narodzenia - [link widoczny dla zalogowanych]
I lubiłam jeszcze - [link widoczny dla zalogowanych]
A tak poza tym to oczywiście "Piotruś Pan" i "Kubuś Puchatek", "101 dalmatyńczyków", "Zakochany kundel"
"Królewna Śnieżka", "Piękna i Bestia", "Dzwonnik z Notre Dame", "Księga dżungli" znacznie mniej.
"Bambi", "Aladyn", "Arielka", "Mulan", "Toy Story", później "Iniemamocni" - nienawidziłam tego i w sumie do tej pory nie znoszę.
No, trochę się rozpisałam.
Ktoś się podpisuje pod moimi ulubionymi filmami?
*Poprawiłam Ci linki, bo te długaśne formy odstraszają mnie i przerażają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Optymistka^^ dnia Pią 23:55, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:16, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Łaaaaaaaaaa, "Magiczny miecz"!! *ślinotok* Uwielbiałam toooo *.*
"Kubusia Puchatka" nie znosiłam, po prostu nienawidziłam całym sercem, wydawało mi się to niesłychanie głupie (swoją drogą- to jedyna lektura w moim życiu, której nie przeczytałam )
"101 dalmatyńczyków" i "Zakochany kundel" też należały do tych ukochanych, nadal ma kasety, te też ledwo chodzą.
"Królewna Śnieżka" to był pierwszy film, na którym byłam w kinie, więc pozostał sentyment.
"Herkulesa" także lubiłam, "Śpiącej królewny" i reszty wymienionych sobie nie przypominam, tyle czasu minęło "Rudolf" taki sobie, "Piękna i Bestia" w porządku, "Toy Story" także nie znosiłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 18:20, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie widziałam "Magicznego miecza", chociaż piosenki kojarzę A jak spojrzałam na listę aktorów dubbingowych do oryginalnej wersji to mi nieco szczena opadła - to rzeczywiście musiało być epickie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:55, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kocham animację - bardziej to prawdziwa fraza niż "kocham kino"
Nie wymienię w jednym poście wszego, co mogłabym wymienić, bo to byłaby nie potrzeba dłużyzna xP
Studio Ghlibli wyprodukował kilka filmów, których nie lubię.
Disney, wyprodukował kilka filmów, które lubię xP, przy czym, nawet w tych filmach, których nie lubię zawsze się znajdzie jakaś świetna piosenka.
Po za tym jest cała masa filmów animowany, które... ach..
"Anastazję" lubię za design i za Rasputina (który zawsze był moją ulubioną postacią historyczną ), ale fabułę ma słabą...
Bardzo mi się podoba, że projekt postaci nawiązuje nawet do typowego makijażu jaki stosowano w tamtych czasach (Dimitri ma świetne, "umalowane" oczy xP)
"Król Lew" jest epicki xP
Nadal i po wsze czasy najlepszy fabularnie, muzycznie i desingersko film wytwórni
Znowu moją ulubioną (za całokształt) disneyowską "księżniczką" jest Bella (była z nich najmądrzejsza...), chociaż Jasmina jest na drugim miejscu xP
Najfajniejszy książę - Książę Filip nie wiecie, który to? xP To ten uroczy blondas, który twierdził, że nawiedzał Aurorę w snach xP serce mi skradł tekstem "Tato, daj spokój, mamy już XVI wiek!" xP
Kiedy byłam mała tak go nie odbierałam xP, dopiero po latach załapałam kawał
Ale najlepiej desingersko zaprojektowane postaci, do których rysowania animatorzy BARDZO długo się przygotowywali to Bestia (nie pamiętam jak on się w rezultacie nazywał w wersji bez futra xP Książe Alex...?) w obydwu formach swoich oraz TARZAN xP YEAH! (film był słaby, ale to jak on wygląda i jak się porusza awwww!!!)
Ulubione piosenki...
1 - A whole new world Jak ja tą piosnkę kocham , to jest dla mnie smak dzieciństwa...
2 - Ani słowa z Herkulesa * nie powiem, że pokochałabym go...* O! ten film uwielbiam za to, że główny zły bohater jest najlepiej nakreśloną postacią w całym filmie, w dodatku jest najbardziej sympatyczny Paradoks trochę (.. no, jak na tą wytwórnie, to paradoks xP w innym wypadku całkiem do przełknięcia)
3 - Śpiąca królewna ( no to z Optymistą nucimy... ) ludzie kiedyś tak pięknie, wysoko śpiewali. I mieli taki uroczy, baśniowy akcent to samo jest w "Królewnie Śnieżce" - miło się słucha tego niewspółcześnie brzmiącego języka Przynajmniej dla mnie to potęguje wrażenie, że oglądam "baśń".
4 - Colour of the Wind co zabawne ta piosenka brzmi pięknie - i podniośle - w każdym języku, nie sądzicie?
5 - Once upon December miło, że pomimo, że piosenka przygotowana pod angielski tekst (w ruskich klimatach), po zdubbingowaniu brzmi po Rosyjsku tak ładnie
6 - I'll Make a Man Out of You świetnie to przełożyli xP i te zabawne wstawki od "rekrutantów" cytat - "nie chodziłem na pływalnie - to był błąd"
7 - chociaż to nie produkcja Disneyowka, to mimo wsio This is my Idea z Księżniczki łabędzie! Zabawne, prawda? Kiedy to pierwszy raz oglądałam uśmiałam się jak cholera xP
8 - Bella Notte co prawda pierwszy film animowany z polskim dubbingiem, ale samą piosenkę wolę albo po angielsku, albo po włosku (widać, że mam hopla i przesłuchałam wszystkie piosenki z filmów animowanych w różnych wersjach językowych? ale ciiii)
9 - Hakuna Matata * i już się nie martw, aż do końca swych dni!!!!* no to chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego
A Wy jakie piosenki lubiłyście xP (wymieniłabym jesio Gumisie, ale to serial xP)
Z Dream Works to wszelkie krótkie animację, "Shrek" i genialne "Potwory i spółka" za *koooteeeeek* xP oraz za genialny tekst, którego uwielbiam nadużywać "Mamy przesrane tak, jak Pinokio w krainie termitów!" xP
Na "Madagaskarze" byłam 3 razy w kinie xP (na prośbę kuzynostwa z Niemiec, które uwielbiały teksty pingwinów, szczególnie te brzmiące z niemiecka xP) i na "Shreku" też byłam parę razy ze względu na zagraniczna rodzinę (twierdzą, że nasza wersja jest zabawniejsza )
Optymistko - za co Ty Aladyna nie znosisz?
Przecież Robin Williams Oscara dostał za ta rolę?
Co Ciebie w tym filmie drażni?
Strzyga napisał: | "Ruchomy Zamek Hauru" też jest piękny i baśniowy i nawet mi nie przeszkadza, że to anime, którego mam dziwny przesyt. |
Przesyt anime?
Tak?
Gdzie?
A Ruchomy zamek .... *rozmarzyła się na samą myśl* utór przewodni, ten urzekający walc... eh i ta scena spaceru po niebie...
Ja naprawdę uwielbiam Howla
Ruchomy zamek jest cudny, ale i tak Sen czyli Chihiro porwanie przez Bogów jest absolutnie magiczne.
Właśnie TO lubię u Azjatów: oni pokazują coś licząc na inteligencję i dedukcje widza - wykorzystują obraz jako formę dialogu, nie tylko przekazu (KABUM!) pokazują coś, a Ty nie jesteś do końca przekonany, czy dobrze dedukujesz, chociaż ma wszystkie części układanki podane jak na tacy
Ale trafiło to w ręce Amerykanów - zrobili dubbing i... heh SPIOLER! Sen rozmawia z Haku na moście, on każe jej wracać do Łaźni, zanim ktoś zauważy jej nieobecność, oszkołomina dziewczynk idzie kilka kroków, odwraca się i widzi... Widzi zwijającą się na niebie srebrną wstążkę. W wersji Azjatyskiej na tym się kończy - długie ujęcie, które powinno dać do zrozumienia widzowi CZYM jest Haku. W wersji angielskiej to ujecie jest wzbogacone o słowa Sen "Ty jesteś smokiem Haku!" Noż witki opadają ... Gdzie to całe piękno niedomówienia?
W każdym razie opowieść piękna, zdobyła Oskara, co mówi samo przez się.
Ze studia Ghibli:
"Mój sąsiad totoro" - opowieść o dwóch siostrach, których mama jest ciężko chora, by ją móc odwiedzać w szpitalu wraz ojcem przeprowadzają się na wieś. Odkrywają, że w nowym domu oprócz nich mieszka jeszcze kilkoro innych lokatorów...
Ten film uuuuuwielbiam za [link widoczny dla zalogowanych]!
Też takiego chce XD !!!
"Mimi wo sumaseba" vel "Szept serca", prawidłowe tłumaczenie to "Słuchaj uważnie". Opowieść niezwykła, poruszająca, magiczna o spełnianiu marzeń i czerpaniu z własnej fantazji...
Bardzo zabawne dla mnie było oglądanie scen przedstawiających mistycyzm antykwariatu zajmującego się handlem przedmiotami z Europy xP a w Europejskich i Amerykańskich filmach jest wprost odwrotnie: szukasz jakiś magicznych super-duper ziół, manuskryptów, legendarnych mieczy czy czegoś takiego? -> Wtedy bohater udaje się do chińskiego tajemniczego specjalisty od medycyny alternatywnej, prowadzącego sklepik w undergroundzie społecznym xP hie hie hie
"Księżniczka Mononoke" - o chwytliwym haśle "żeby uratować siebie, musi ocalić świat". Ja myślałam, że to ta cała księżniczka ma tą harówkę świato-ratowniczą odwalić, a nie! To nie ona jest główną bohaterką, tylko mądry ksiązke - oto i moja ulubiona animowana postać męska, Ashitaka - jest taaaak szlachetny, dobry i mądry, że aż za serce ujmuje
W dodatku ładnie w tym filmie jest przesłanie dydaktyczne xP
I piękne tła...
A i wprowadzenie do "Pięknej i Bestii" lubiłam! To wykonane za pomocą witraży!
"Dziadka do orzechów" wspomnianego uwielbiałam!!! Później mamę do opery na niego ciągnęłam xP
Wijaro -> "Kubusia Puchatka" też nie lubiłam... nie wiem dlaczego...
Mikko -> "Advent Children" mówię wielkie TAAAAAAK, a "Wojnie Dusz" mówię "Eee?" xP
Na razie tyle xP jeszcze dopiszę bo mam cała listę do wymienienia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 20:03, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:23, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
W większości zgadzam się z Villką co do piosenek, to znaczy (podaję w angielskich wersjach, bo moim zdaniem w większości tak brzmią lepiej):
-I won't say I'm in love- Herkules
-We are one- Król Lew
-Once upon a december- Anastazja
-Once upon a dream- Śpiąca Królewna
-Colour of the wind- Pocahontas
-I'll make a man out of you- Mulan
-Hakuna Matata- Król Lew
-I just can't wait to be king- Król Lew
-I stand alone- Quest for Camelot
-Not one of us- Król Lew 2
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:57, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bo zasadniczo piosenki brzmią lepiej po angielsku...
Jednak twórcy bardzo pieczołowicie starali się odtworzyć klimaty miejsc, skąd te piosenki pochodziły.
Arielka i Eric byli ubrani w ciuchy nie tylko typowe dla tego wieku, z którego pochodzi baśń. Oni są ubrani dodatkowo według Duńskiej mody xP I tak ze wszystkimi xP
Niektóre z piosenek w przekładzie tracą sens, niektóre są genialne np: I just can't wait to be king brzmi w przekładzie słabo... baaardzo słabo, w ogóle ucha nie chwyta. Once upon a december po Polsku jest... khem, dobrze, że ścieżka dźwiękowa jest taka dobra xP
Ale "Hakuna Matata" po Polsku jest świetna xP
A zarąbiste Intro do Robin Hooda?
Pamiętacie je?
W ogóle tą bajkę oglądałam we wczesnym dzieciństwie, ale później została przeze mnie i przez sis znienawidzona (Książe Jan dłubał w nosie i ssał palca: za pierwsze strofowano mnie xP, za drugie sis xP więc wolałyśmy unikać wszelkich przypomnień niemiłego tematu i nie dawać rodzicom pretekstu... jak na dzieci to cwane byłyśmy xP), kilka lat temu odświeżyłam temat byłam zachwycona xP ta baja jest kręcona jak western xP Oo-de-lally
P.S. tematyczny ukłon w stronę takiej jednej adminki xP
"Nowe szaty króla" były mistrzowskie --> "Witajcie w leśnej chałupie, wiedzcie, że mamy was głęboko... na względzie" xP
I jeszcze wśród nostalgii wczesnego dzieciństwa: ta wersja Calineczki
Dostałam ją na VHSie pod choinkę i zapętlałam całe dnie. To było takie magiczne... ona musiała uratować mamusie, miała czarodziejskie buciki (nawet sobie takie do komunii zażyczyłam, tylko, że w wersji white ) i nieco zmodyfikowane przygody.
Moim wymyślonym przyjacielem (do czego ja się tu przyznaję xP) był Czaruś - ta niebieska ważka, która była stworzona z cukru :3 (a drugim wymyślonym przyjacielem był Kabi z "Gumisiów" :3).
Ta piosenka z intro pod koniec kasety VHS była nagrana z wersją karaoke do nauki angielskiego. Całe dnie to wałkowałam "Thum - be - li - na!" xP
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 23:04, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:14, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyguś, pewnie wiesz, że "The Secret of Kells" funkcjonuje pod polskim tytułem "Sekret księgi z Kells"
zapomniałam o jednym z moich ukochanych anime ever!!!
"Mała Księżniczka Sara" (Shokojo Sera)... mam na myśli dwuczęściowy pełnometrażowy film anime (jest też bodajże 26-odcinkowy serial anime)... jest to zdecydowanie moja ulubiona adaptacja książki Francess Hodgson Burnett "Mała Księżniczka"... uwielbiam ten film za to, że Sara wygląda tak, jak ją sobie zawsze wyobrażałam, i że ta adaptacja jest wierna książce, pozbawiona durnych wyobrażeń reżysera (istnieje wersja, w której Sara odnajduje swojego ojca!)...
a co do tłumaczenia Shreka... jest ono po prostu genialne... to, co Bartosz Wierzbięta zrobił z tym filmem... tłumaczenie filmów animowanych jest trudne... taki tłumacz musi się natrudzić, żeby tłumaczenie było spójne, miało sens, do tego miało znaczenie dla odbiorcy- żeby odnosiło się do realiów, w jakich odbiorca się znajduje, a do tego wszystkiego nie może za bardzo odbiegać od oryginału... dialogi do "Shreka" to po protu mistrzostwo... facet jest dość młody- jakoś po 30 i już teraz jest uznawany za jednego z najlepszych tłumaczy w Polsce...
akurat "Shrek" nie należy do moich naj animacji... ale jest w nim coś, co ubóstwiam scena, którą mogę oglądać bez końca Dullock wita was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|