Welka

Madlenita

Tylko o diecie... A mnie ciekawi, czy Welka pojawiła się w kolejnych tomach...
Bo w fanfikach rosyjskich było kilka opowiadań tylko o niej, więc może jeszcze występuje?
Albo jest charakterystyczną postacią wpadającą w pamięć...

Strzyga

Nie wiem, czy ona jest taka znowu charakterystyczna. Może później, bo pewnie Wolha ją jeszcze spotka, np. podczas egzaminów.

Madlenita

Może, pewnie na tej zasadzie jak w części 2 Zawodu wiedźmy, gdzieś na początku i może na koniec...

Egzo

Welka pojawia się w Nadwornej Wiedźmie. Troszkę się zmieniła. I dalej jest pulchniutka Wink

Powiedziałabym więcej, ale wiecie no... to tłumaczenie trasnlatorowe pozostawia wiele do życzenia, a nie chcę motać.

Madlenita

Tak, jej pojawienie to była niespodzinka.... Jak sobie musiała radzić z ranną i wsciekłą Wolhą...

Lilenne

Ja tam bym to wściekłej i rannej Wolhy się nie zbliżyła Smile

Ale Welka jest niesamowita.

sally

Welka, to ta, co nie chciała Lenowi wierzyć, że jest wampirem? Co stwierdziła, że wampirom jedzie z buzi zgniłym mięsem?? Very Happy

Trochę mi ona mnie przypomina Smile

Pod takim względem, że jakbym zobaczyła Lena, to bym pewnie padła trupem z zachwytu Wink

A w temacie diet... Szpinak jest pycha... A makaron ze szpinakiem to już w ogóle mniam... I jeszcze brukselki i zielona fasolka (ale tylko taka strączkowa)... Seler naciowy jest fe... A mięso... jak się nie nazywa kurczak, albo ryba to nie zjem Very Happy

Słabość mam do bananów, arbuza, poziomek i czereśni Smile

A jabłka... Jest jedna odmiana... takie twarde, soczyste, słodkie jabłka... W takie białe ciapki jakby... Zjem z ogonkiem i pestkami nawet (swoją drogą, jadł ktoś z was kiedyś pestki z jabłek? ja tak Smile

siedziałam i dłubałam je ze skorupek tych brązowcyh... pycha Very Happy

)

Lilenne

Jabłka... jak ja kocham jabłka. Wszystko musi być jabłkowe- ciasto, bo innego nie zjem (chyba że KoKoSowe), sok, gdzie sie da tam wpycham jabłka. Nie nawidzę szpinkau ryb i każdego mięsa. Ale muszę jeść, bo "nie urosnę"(tylko dla tego daję sie przekonać) i "słaba i chorwita będę"(jakbym nie była) Smile

Wiesz nie ty jedna byś padła. Smile

A pestki z jabłek - jadałam. Dobre Smile

jak wszystko co z jabłek

Madlenita

Na słaba i chorowita dobry argument: nie przegrzewać mieszkania i duzo chodzić po dworze. Dodatkowo na pewno zdrowsze są owoce niż mięso... Najlepiej jeść właśnie ryby....
Żebym ja się do swoich rad stosowała....

A Welka jest w ogóle jakąś sympatyczną postacią.... Wolsze pomagała, jak się okazało z kim to się przyjaźni to nie zniknęła jak większość znajomych WOlhy, no i pomagałą przy slubie....

dezyderata

Diety,diety z forum o ksiazce zrobilo sie forum o owocach i warzywkach Very Happy

Strzyga

Ale tematu się trzymamy! W końcu to temat o Welce. Poza tym, czego innego się spodziewać na babskim forum? Wink

Panna Rumiana

Zawsze oprócz diet można się w tym temacie zastanowić, jak wyglądałby i jaki by był ten idealny homonkulus Welki.

Strzyga

NIE!!!
Nad tym mi się nie zastanawiać, bo ja się ambitnie za fanfik wzięłam, według pomysłu Lilenne i Panny Rumianej! Więc precz z łapami, głowami i resztą ustrojstwa od homunkulusa!

Madlenita

O, to czekam...

Panna Rumiana

A ja jem owoce (patrz: chrupiące i nieparchate jabłuszka) i warzywa i nic... waga cały czas ta sama (patrz: za duża).