Welka

Panna Rumiana

Ciekawa jestem tej diety, którą odważyła się użyć tylko raz... sama bym z chęcią ją zastosowała Wink

a jabłka też podgryzam o dowolnej porze dnia i nocy. Mniam Smile

Panna Rumiana · Wysłany: Pon 20:31, 03 Mar 2008 Temat postu:

Jabłuszka... jabłuszka... jabłuszka... Wink

Srebrny Jednorożec · Wysłany: Czw 16:20, 13 Mar 2008 Temat postu:

Ja tam bym się nie odważyła spróbować tej diety z rybą... Skoro nawet Welka ( a wiadomo o jej bziku na punkcie diety ) nie odważyła się jej więcej zastosować. Tak samo gotowane marchewki Exclamation

Jak można jeść tylko i wyłącznie marchewki Exclamation

No dobra i jabłka (które teraz chętnie zajadam ). Ale w końcu przechodzenie na weganina to nie jest za zdrowe.

Panna Rumiana · Wysłany: Czw 18:43, 13 Mar 2008 Temat postu:

Jabłuszka... pychota... soczyste... chrupiące... mniam!

Ressa

ja od jabłek wole marchewki ale co do pierwszych potrafie wciągnąć z ogonkiem i z pestkami Razz

Strzyga

Ludzie, co wy z tymi dietami macie?! Same weganki i miłośniczki jabłuszek mi się tu zebrały? Ratunku! Mamusiu, zielenina mnie dopadła!

Ressa

Zielenina jest good ale mięsko jest mniam , mniam

Klaudia

Owocki są dobre, ale marchewka fe. I inne takie zielone selery czy co tam jeszcze. Diet stosować nie muszę. Na szczęście. Mam bdb przemianę materii i figurę modelki. Ach, ten narcyzm. [i <3 me]

Ressa

Szczere *chichocze jak psychiczna plotkara*

Panna Rumiana

Wszelka zielenina jest smaczniutka... nie rozumiem ludzi, którzy nie lubią szpinaku... Przecież szpinak jest pycha!!

Amaranth

O, ja też lubię szpinak. W ogóle warzywa są smaczne, a o owocach to już nawet nie wspomnę Very Happy

Strzyga

Ot, leszy! *załamuje ręce* Fanki szpinaku! Ja warzywka i owoce bardzo lubię, no ale żeby aż tak... Bogowie, przecież to szpinak! Brr... *z niedowierzaniem kręci głową i oddala się przerażona, uprzednio wzdrygnąwszy się z obrzydzeniem*

Klaudia

Szpinak jest ok. Tylko marchewka, pietruszka i seler nadają się do odstrzału.

Ressa

Kurde jak można nie lubić marchewek xP

Koszałek

Na Wielkanoc surowe marchewki były jedyną potrawą którą Krewni i Znajomi Królika zjedli do końca, ostało się nawet kilka ciast Smile