Kim jest dla Lena Kella?

mroczna88

Katarzyna - wygrałaś xD

Katarzyna

Super

To zasługa pracy. Jak się siedzi do 2 rano w robocie, zanim dojedzie się do mieszkania jest 3, a pobudka o 6, bo robotnicy po sąsiedzku wiercą itp psychika szybko siada Smile

Lepiej... Zastanówcie się, co zrobi Wolha, gdy się dowie. W końcu tyle czasu pilnowała dziewictwa. Z taką energią broniła swojego honoru w ZW2

Wijara

...

Niesmak.
Proszę usilnie o zakończenie erotycznych spekulacji co do powiązań Lena z Kellą.

Katarzyna

Czemu Wijaro, czemu? W końcu to nie offtop Smile

Źle jak się nie pisze na temat, źle jak się na niego pisze, to jak ma być?

Wijara

Bo to jest już... no niemalże kazirodztwo. Po prostu jest to obrzydliwe, nieetyczne i zboczone. Tylko tyle.

Sebriel

Wijara

Zastanówcie się trochę. Czy naprawdę uważacie, że to w stylu Gromyko? To jest istna Moda na sukces. Albo i gorzej. Czy Wy widzicie takie potyczki w Wiedźmie?

Katarzyna

Nie, nie widzimy. Dlatego, że to nie jest w jej stylu, Gromyko celowo nie napisała co łączy w/w bohaterów. Nie chciała zrobić z książki "Mody...". Przmilczała temat, ale jednak pojawiło się pytanie "Kim jest dla Lena Kella?" więc nasze spekulacje, mimo, że nie do końca trzeźwe, są poprawne tematycznie. A że nie zdrowe...
Co w XXI w jest zdrowe?

mroczna88

Czy niezdrowe... Mój post był dla jaj, ale co za problem z dyskusją? Wijara - jest o Kelli? Jest. Nie przypominam sobie, że moder odpowiada za polityczną poprawność i jeśli jemu temat nie odpowiada, to go kończy. Trochę wyrozumiałości Wink

Nie jest to w stylu Gromyko, ale tak samo 3/4 naszych wywodów na tym forum nie jest w jej stylu, więc z góry możemy zbanować staaaado tematów.

Katarzyna

I zauważ, że seksualne powiązania bohaterów najbardziej rozśmieszają (mimo, że często obrzydzają). Biorą się zapewne stąd, że w książce wątku erotycznego jest jak na lekarstwo. Więc wyobraźnia pobudzona bodźcami świata nas otaczającego wytwarza własną wizję owego wątku. Dlaczego nikt nie burzy się, jak padają propozycje współżycia Wolhy i Lena, a w przypadku Kelli i Lena jest to takie straszne?

Wijara

Przede wszystkim dlatego, że współżycie Wolhy i Lena jest jakby "udokumentowane"- wiadomo, że jest w zamyśle Gromyko. A duet Kella&Len to totalna abstrakcja i, biorąc pod uwagę, że Kelli bliżej było do przybranej matki Lena niż koleżanki z podwórka, robi się tu dość niesmacznie.
Poprawność polityczna, moralna, etyczna to coś, czym moderator zdaje się powinien się zajmować jak najbardziej. Nie zabronię Wam takich dyskusji- jeżeli macie ochotę na trochę perwersji, to sobie rozmawiajcie, ot co. Ale czy chcielibyście, żeby Gromyko weszła na tą stronę (pomijając, że prawdpodobnie nie mówi po polsku) i zobaczyła spekulacje rodem z potterowskich fanficków? Jak to świadczy o nas, jej fanach?
Ja za to, mroczna, nie przypominam sobie, aby 3/4 tematów na tym forum było "nie w stylu Gromyko" i sprzecznych z ogólnie nam znaną treścią. Confused

mroczna88

Jest mnóstwo odstępstw od tzw. kanonu Smile

A co do Kelli i Lena - to takie gadanie o głupotach, żeby się pośmiać Smile

Nie można wszystkiego brać na poważnie.

monika78

Dla mnie Kella zachowuje się jak zastępcza matka dla Lena. Nie wyobrażam sobie między nimi wątku romantycznego. Owszem poucza go, kłócą się, ale czy tak nie zachowuję się matka.

mroczna88

A ja się muszę przyznać, że po przeczytaniu ZW1 wyobrażałam sobie Kellę właśnie jako jakąś jego byłą miłość xD Bardzo mi się spodobała, a nie było dokładnie powiedziane o ile jest starsza.

Katarzyna

W tym co dotychczas przeczytałam (ZW, WO) nie ma (poza jedną) scen, w których Kella traktuje Lena jakby był jej podopiecznym. W w/w "jednej" w przypływie gniewu nazywa go "parszywym smarkaczem" lecz tu może wyjść różnica wieku, a nie dawne relacje niania-podopieczny. Normalnie ktoś, kto zajmował się kimś przez tyle lat (biorąc pod uwagę, że wampiry "przybierają lat") dawałby do zrozumienia, że ta osoba była podopieczną, a Kella z Lenem traktują się raczej jakby byli sąsiadami, kumplami z podwórka. Przy czym Kella (przed laty) jako starsza nie miała ochoty na jakieś kontakty, a Len robił jej wiecznie wredne dowcipy, po których ona miała go serdecznie dosyć