|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 0:08, 27 Lut 2010 Temat postu: Sport to zdrowie.... |
|
|
Ja tam lubię się odchudzać - to takie oczyszczające. I cera mi się poprawia, i lżej się czuję... Przyjemne całkiem.
Za to alergicznie nie znoszę sportu. Czy może inaczej - w siatkę nie mam z kim grać, więc gram tylko na w-fie. Najbliższy porządny basen mam pół miasta dalej. Chodziłam na fitness z koleżanką, ale miałyśmy problemy, żeby się zgrać planowo na jakiś konkretny dzień i w efekcie sobie darowałyśmy. A rolki i rower wchodzą w grę dopiero za jakiś miesiąc.
Innymi słowy - wymawiam się trudnościami obiektywnymi.
Przeniesione z "Welka"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mfabry
Adept IX roku
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 2:10, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też nie znosiłam sportu. Do czasu, kiedy stwierdziłam, że sama dieta to niestety za mało. Do uwalenia miałam 20 kilosków i nie schodziły tak szybko jakbym chciała Masochistką nie jestem (no bo w końcu po dłuższym okresie postu rzuciłabym się na żarcie jak biedaczek Len na krowę), więc się trochę doedukowałam w kwestii wychowania fizycznego i kupiłam sobie stepper + pulsometr. Samozaparcie zostało mi do dziś na ćwiczenia przynajmniej 3 razy w tygodniu. Cera mi się nie poprawiła, cycki mi obwisły, ale za to noszę uczciwe 38 zamiast 46/48
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:49, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Smile_, ja wegetarianką jestem od jakiejś 3 klasy podstawówki . Też żal mi zwierzątek, ale też gdy mnie zmuszali do mięsa, było mi w dodatku niedobrze. Mi tam zawsze mama mówi: 'Dorastasz, musisz się odżywiać i dostarczać organizmowi witamin'... A ja dalej swoje i odsuwam ten talerzyk z kotletami .
Strzyga, mam tak samo. Basen daleko, w siatkę oprócz tego, że nie mam z kim grać, to jeszcze nie umiem, rolki lubię, ale ciągle się przewracam, a rower zostawię na wiosnę . Na fitness chciałabym chodzić, ale klub oczywiście daleko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:36, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mój naturalny wróg - piłka. To perfidne, wredne i mściwe stworzonko, na które mam alergię.
Za to biegi i gimnastyka... Łiiii....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mfabry
Adept IX roku
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:44, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Moim wrogiem jest bieganie. To nie jest naturalny stan dla człowieka! Cycki latają we wszystkie strony, stawy skokowe złośliwie przeskakują w momencie postawienia stopy a do tego muszę się wyplątywać z kabli ipoda. Do różnych dyscyplin się przekonałam, ale do biegów - nigdy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 15:45, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A ja nienawidzę gimnastyki. I, niestety, klub fitnessowy mam pod nosem, trzy minuty od domu. Tylko żywię głęboką niechęć do uprawiania sportu w pojedynkę, a koleżanka nie ma czasu. Poza tym, chodziłam przez miesiąc dwa razy w tygodniu i ani mnie to nie ciągnęło, ani się dobrze nie czułam (bo wiem, że po takim czasie to o efektach nie ma co mówić). Chyba zwyczajnie nie dla.
To teraz czekam, aż największe roztopy się skończą (na tyle, żeby wpadnięcie w kałuże nie oznaczało ryzyka utonięcia) i zacznę biegać albo jeździć na rolkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:46, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A ja uwielbiam wszelkie formy sportu, z naciskiem na siatkówkę, którą trenuję. Ćwiczyć mogę dowolną ilość czasu, wf wręcz uwielbiam, kocham jeździć na rolkach i rowerze. Chociaż przyznaję, że biegać ot tak to nie lubię, mimo że nie mam z tym problemów. Jak gram w kosza albo w ręczną, to nie przeszkadza mi, że latam w te i we w te, bo wtedy bieganie ma sens (dobiec do kosza/bramki, zdobyć punkt itede) ale jak mam biec dziesięć okrążeń dookoła boiska to szlag mnie trafia, bo zupełnie nie widzę w tym sensu.
Nie ma to jak logika, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 17:29, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A ja lubię biegać - w tym nie można się pomylić ^^ I można spokojnie pomyśleć, bez ryzyka, że coś cię w głowę pierdyknie albo że ktoś będzie miał pretensje z serii "myślisz o niebieskich migdałach zamiast grać". Ale biegać na ocenę nie znoszę - trzeba biec jak najszybciej a wtedy za cholerę nie da się pomyśleć, bo krew za mocno wali w uszach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:08, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Też lubię biegać. Właściwie to jedyny sport "wuefowy" który lubię. No, siatkówkę i koszykówkę w sumie też mogłabym lubić, gdyby nie to, że jestem beznadziejna. Spoza wuefowych bardzo lubię jazdę na rowerze, na rolkach (ale tylko po jezdni w lesie - w mieście, gdzie jest pełno ludzi, samochodów, hałasu - nienawidzę. Zawsze się boję, że się wywrócę. ( Bo ja niezbyt umiem hamować... A właściwie nawet wcale a wcale. ) No i narty też są fajne ^^
Co do kwestii żywieniowych - zazdroszczę tym z was, którym rodzice zabraniają się odchudzać. Naprawdę. Ja mam gorzej - mama twierdzi, że powinnam schudnąć, i oczywiście kontroluje co jem. To nawet nie byłoby takie straszne, gdyby nie to, że tata z kolei bardzo się "irytuje" kiedy jem "za mało". Proponowałam im już parę razy, żeby może między sobą ustalili, czy ja w końcu jestem gruba czy nie i czy powinnam się odchudzać, ale nie podziałało. I mam trochę przechlapane. Staram się w zaistaniałej sytuacji kierować własnym rozumem, ale to nie takie łatwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:46, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W bieganiu nie da się pomylić? Oj, chyba się jednak da... Czasem jak mi się coś w głowie pokręci to zapominam, którą nogą poruszyć i w efekcie muszę się czegoś złapać, żeby nie upaść. No i jeśli chodzi o bieganie po domu, to ciągle zaczepiam o futryny. Tak to ze mną jest...
Co do kałuż, to ja tak bardzo się ich nie boję, bo mam moje nieprzemakalne trampki w kropki .
Alicee, nie masz tak strasznie, mi to rozkazują abym jadła nawet wtedy, gdy nie chcę. Zawsze możesz wziąć pieniądze do szkoły i tam kupić sobie coś, czego ci zakazują... Ale z drugiej strony takie ukrywanie się z żarciem nie jest fajne, za dużo problemów z tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmin
Adept II roku
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:56, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Właściwie to nigdy się nie odchudzałam, dlatego w sumie nie zaciekawiła mnie dieta Welki. Jedyne co robię to nie jem wszelkiego rodzaju słodyczy: cukierków, ciast, bułek słodkich itd. Kocham warzywa i owoce, ale nie jestem wegetarianką.
Lubię siatkówkę, piłkę ręczną, rekreacyjnie pływanie i całodniowe wycieczki rowerowe po sąsiednich miastach w gorące letnie dni ;D Nienawidzę biegać i grać w piłkę nożną! Kiedyś to uwielbiałam- jeździłam na zawody, ale później znalazłam inne ciekawsze formy aktywnego spędzania czasu i mi się znudziło. Z piłką nożną mam nieciekawe wspomnienia po zawodach, na których to zostałam brutalnie sfaulowana, a moja ręka musiała być włożona w gips. Ogólnie lubię spędzać aktywnie czas, ale w miłym towarzystwie. Sama szybko się nudzę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jasmin dnia Sob 20:57, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:10, 27 Lut 2010 PRZENIESIONY Sob 21:29, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ja lubię koszykówke można sie spocic wyżyć i gra sie by wygrać a bieganie dla samego biegania jest nudne oczywiście nie grałam w kosza odkąd skonczyłam szkołę średnią 3 lata temu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:31, 27 Lut 2010 PRZENIESIONY Sob 21:30, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Koszykówka to jedyny mój znośny sport z piłką.
Żebyście widziały piłkę i moją złą koordynację ruchową.
Siatkówki nienawidzę, może dacie mi kiedyś korki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:32, 27 Lut 2010 PRZENIESIONY Sob 21:31, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
anulka870 napisał: | ja lubię koszykówke można sie spocic wyżyć i gra sie by wygrać a bieganie dla samego biegania jest nudne oczywiście nie grałam w kosza odkąd skonczyłam szkołę średnią 3 lata temu |
ech.. ja też.
tylko ze u mnie ciut więcej lat minęło..
a szkoda. bo lubiłam pobiegać.. i co tu kryć zawsze dość ostro grywałam
poza tym to tylko pływanie jeszcze i boks (2 lata w ogólniaku miałam tego ostatniego, miło wspominam)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:53, 27 Lut 2010 PRZENIESIONY Sob 21:32, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
kuszumai napisał: | Siatkówki nienawidzę, może dacie mi kiedyś korki... |
I ja się przyłączam do prośby o korki... Siatkówka jest straszna. A w mojej klasie grają tylko w to - na każdej lekcji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|