Od oczu do narkomanii, czyli offtopu ciąg dalszy

cicha 21

Nie mogę się z tobą zgodzić, Wijara. Znam osobę, która sięgnęła po narkotyki, żeby zrobić wrażenie na jednym palancie. Teraz jest narkomanką i tyle, a ten łoś ją olał.

We really DO like compound sentences, but please, PLEASE - don't make us to read SO compound ones. Czyli, innymi słowy - interpunkcja i podział na zdania. Naprawdę jeden post nie musi równać się jednemu zdaniu - alicee

alicee

Ok, to znasz jedną taką osobę. Co nie jest regułą jeszcze wcale. Wijara nie napisała przecież, że tak się nigdy nie zdarza. Tylko że generalnie człowiek na ogół wpada w nałóg sam z siebie. Ale życie generalnie z generalizacją ma niewiele wspólnego, więc różnie to bywa.

cicha 21

Napisałam tylko o jednej osobie, ale znam jeszcze parę osób które wpadły w nałóg tylko dlatego, że chciały należeć do popularnej grupy.
Wiadomo, że każdy wpada w nałóg z różnych powodów, ale moim zdaniem większość właśnie przez otoczenie kumpli.

* Zmieniłam słowo "narkotyki" w "nałóg". Wpaść w narkotyki trochę dziwnie brzmi...

alicee

Że niby z takim wielkim bólem, "Jeeeez, jak ja nie chcę tego brać, no ale mus to mus, nie zbłaźnię się przecież przed Kazikiem...!" ? Ech, chyba nie... Grupa ma tu znaczenie, ale ciekawość "jak to jest" chyba większe. No i grupie ulegają tylko słabi (ok, ok, wiem - ludzie na ogół są słabi Rolling Eyes

).

cicha 21

No właśnie ta słabość do wszelkich używek.
Myślenie ludzi "zakazane" czyli fajne, w Holandii zioło jest legalne i jakość problemów z nim nie mają ehh...

alicee

A dlaczego nie mają? Odkąd trawka jest legalna, wzrosła im ilość uzależnień od cięższych narkotyków - bo wszyscy zaczynają od trawy, a potem wchodzą głębiej w to bagno Confused

Coya

Ja miałam jeszcze w liceum jedno sensowne spotkanie o narkotykach. Tam pani psycholog powiedziała jedno zdanie, które zapamiętałam do tej pory - "Problem z narkotykami nie zaczyna się, jak raz weźmiesz. Nie zaczyna się, jak weźmiesz któryś raz z kolei. Zaczyna się wtedy, kiedy pomyślisz, że w ogóle mógłbyś wziąć." Poza tym mówiła, że w ramach profilaktyki nie należy mówić ludziom co jak działa i ile kosztuje (sama byłam na kilku takich spotkaniach), tylko nauczyć ludzi rozmawiać, radzić sobie z nieprzyjemnymi emocjami itp.

Kolejny ładny offtop wyszedł Wink

cicha 21

Moja ciotka mieszka w Holandii i mówi, że tam nie ma tylu narkomanów jak w Polsce.

gocha_ch

Ja nie znam żadnego narkomana i powiem szczerze, że nie chcę poznać…
Jak dla mnie to są przegrani ludzie i czasami innym niszczą życie. Niewielu tylko z tego wychodzi, może kilka procent….

I mają gdzieś, że to robią - innym i sobie niszczą życie.

Skleiłam by posty jednego użyszkownika nie jarzyły się jeden pod drugim - Villostwo

Wijara

cicha_21, wybacz, ale to, że Twoja ciotka mieszka w Holandii i tak mówi, nie jest żadnym wyznacznikiem- chyba bardsziej wierzę statystykom Rolling Eyes

gocha_ch

A jakie są statystyki na ten temat??
W Holandii jest więcej narkomanów niż w Polsce?

kuszumai

Holandia zakwestionowała pewne prawa o narkotykach i niektóre można posiadać legalnie.

Kolejny temat zaczęty przeze mnie. Miodzio.

Miriam

cicha 21

W Holandii jest zalegalizowana marihuana, ale można ja palić tylko w barach. Nie wiem jak wy, ale ja jestem za legalizacją