FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
->
Pogadanki i pogawędki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum o Forum
----------------
Witajcie Użyszkodnicy
Autorzy
Serie
"Wiedźma"
Inne
Filmy
Seriale
Muzyka
Zjazdy, zloty, spotkania
Tematycznie
Loża Żurorów
Ogłoszenia parafialne
"Wielka miłość zawsze kończy się tragicznie"
UWAGA!
Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Fanfiki
"Gdzie mag nie może, tam magiczkę pośle!"
----------------
"Uważajcie, obywatele, oni są wśród nas..."
Co w paprociach piszczy
W.Redna
Białowłosa strzyga
"Ma kły długie i krwi łaknie."
"I na stos paskudnika"
Rasy rozumne i inne stwory
Inna tfu!rczość Olgi Gromyko
----------------
O pomroce i jak ją zwalczać...
Ryska i jej kompania
Inne inności
----------------
Pogadanki i pogawędki
Biblioteka
Multimedia
O sobie samym
Offtopy
"Trzy linijki z zakrętasem" - Radosna twórczość
----------------
Obrazki
Analizatornia
Tfu!rczość niezależna
Tłumaczenia
Sadzawka
----------------
Mwahahaha :D
Archiwum
Przemyślenia i rozważania
Shoutbox
----------------
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Olsza
Wysłany: Wto 9:15, 28 Sie 2012
Temat postu:
Te kursy pisania to ja tam nie wiem... W USA ponoć są dość rzetelne szkoły, które nauczą przynajmniej rzemiosła, właśnie China Mieville jest po takiej. Ale u nas?.. Nie ma takiego miejsca, gdzie nauczą Cię
pisać
. Znów wraca opinia Carda i w ogóle cały wachlarz warunków, które należy (mniej czy więcej świadomie lub na wskutek dzikiego fartu) spełniać. Tu z kolei dobrym przykładem jest Sapkowski, nie wiem, czy wiecie, ale początkowo krytyka okrutnie go zjechała. I co z tego, skoro czytelnicy (czyli odbiorcy docelowi) aż się zachłysnęli? Dzisiaj serię o Geralcie z Rivii wydają w wielu państwach, doczekała się serialu, filmu, komiksów itd. itp. aż po pornosa! I nikt już nie myśli zarzucać czegokolwiek takiemu hitowi.
Do tematu szkoły powiem nawet więcej - wbrew pozorom porównując z innymi krajami UE czy samym USA mamy w Polsce całkiem przyzwoity poziom nauczania. Jednak lekcje polskiego, a w szczególności konieczność znienawidzonej przeze mnie "analizy i interpretacji" pod klucz odpowiedzi, to celowe zabójstwo z premedytacją naszych zapędów literackich! Pomysł usystematyzowania odbioru tekstu już jest wystarczająco szalony. A jeśli przez to uczysz się kilka lat tak formułować zdania, żeby podobało się kluczowi (bo w końcu jakoś tą maturę musisz zdać), w końcu nabierasz zupełnie kalekich, wypaczonych nawyków. Osobiście czuję się po tym upośledzona językowo. Dzięki wszystkim Niebiosom, że planują odejść od tego durnego systemu, może chociaż młodsi od nas będą mieli większą możliwość swobodnej autokreacji.
Neit
Wysłany: Pon 22:33, 27 Sie 2012
Temat postu:
A ja sobie poszłam na kurs pisania
Nawet certyfikat dostałam i jestem teraz certyfikowanym pisarzem
Chyba se w kiblu papierek na ścianie powieszę, co by wszyscy widzieli
Bardzo zabawne to w sumie było, chociaż jak tkwiłam w pisarskiej "ciemnej dupie" tak tkwię. Nie powiem żebym się coś nowego naumiała, za to przekonałam się, że 1) są tacy co piszą gorzej niż ja i 2)ktoś kto nie jest wielbicielem gatunku nie powinien się wypowiadać
Ogólnie nieco zmarnowana kasa, ale możliwe że to przez moje cokolwiek olewatorskie podejście i ośli upór.
Luiza
Wysłany: Pon 22:05, 27 Sie 2012
Temat postu:
Nie umiem dawać rad, sama mam problem z pisaniem. Ostatnio wychodzą mi tylko krótkie opowiadania. Maksymalnie na trzy strony na komputerze, w dodatku z niczym niepowiązane i nie mogę dać ich nikomu do przeczytania, bo pisane były pod wpływem zachwytu nad piosenką albo Dragon Age. A jak już coś napiszę, to następnego dnia stwierdzam, że na pewno jest straszne i nie otwieram tego przez miesiąc, potem wprowadzam poprawki, aż w końcu dochodzę do wspaniałego odkrycia, że czas to usunąć i wyrzucić z umysłu wspomnienie, że mogłam coś takiego napisać.
Z tymi konkursami to różnie bywa, ja chyba przypadkiem zdobyłam wyróżnienie w powiatowym PLASTYCZNYM, a malarz ze mnie żaden. Była to jakaś praca do wiersza, narysowałam pastelami okno, a za nim teatr, była to może w miarę oryginalna interpretacja, ale ja i mój brak talentu plastycznego byliśmy bardzo zdziwieni. Szczególnie wtedy, gdy pani wręczająca nagrody wyraziła nadzieję, że dołączę kiedyś do grona artystów.
Olsza
Wysłany: Pon 11:06, 27 Sie 2012
Temat postu:
O masz, męki twórcze... Następna cecha wspólna do profilu socjologicznego Użyszkodników tego forum. ^^ Tu to się wam mogę ze swoich wszystkich lęków i fobii wyspowiadać.
Bardzo chciałabym pisać. Marzy mi się, wieszczą mi to od dawna (nawet w ogólniaku sor od angola pytał, dlaczego ja jeszcze nie piszę), ale coś mi nie idzie... Od tego trzeba by zacząć, że jak to powiedział Orson Scott Card (parafraza): "Pisania można nauczyć się tylko i wyłącznie poprzez pisanie". A ja się jakoś zebrać nie umiem... Przede wszystkim jestem wobec siebie bardzo krytyczna. Raz napisałam z 8 stron A5 początku opowiadania i tak, jak mówicie, jadę na "natchnieniowym haju", fajnie jest - kiedy wzięłam te wypociny do ręki następnego dnia straciłam humor na cały weekend. Druga rzecz - za szybko myślę. Nie jestem w stanie nadążyć ręką za myślami, może więc pisanie komputerowe jakoś mi usprawni pracę. W ogóle jestem takim typem "chciałabym, a boję się". Pomysłów mam pod dostatkiem na różne formy objętościowe i fabularne (od humoreski po abstrakcję egzystencjalną). Niby wygrałam tam parę mniejszych konkursów literackich (w tym poetycki, co jest żartem i kpiną, ponieważ wzięłam w nim udział ot tak "dla jaj", a zwycięski wiersz powstał o północy tuż przez upływem terminu dostarczania prac; to chyba nie w porządku wobec całej tej młodzieży, która szczerze dawała wyraz swej wrażliwości, tak se wzięłam i niepoważnie wygrałam). Kiedy do tematu o śmierci napisałam fanfika "Siewcy..." na języku polskim, po odczytaniu tegoż tworu dwóch godzin lekcyjnych nauczycielka stwierdziła: "Kurczę, Maja, to brzmi jak fragment prawdziwej książki!", ale żeby tak pisać dla szerokiej publiczności... Chyba brak mi pewnego rodzaju tupetu i bezczelności. Jeśli kiedykolwiek zostanę aktywną, poczytną pisarką, nie będę mogła powiedzieć jak większość radosnych twórców: "Och, ależ pisanie X to była dla mnie prawdziwa przyjemność i dobra zabawa!". Prędzej powiem jak China Mieville, że dla mnie napisanie czegoś to poważna, ciężka i prawie bolesna praca, która nie ma zbyt wiele wspólnego z rozrywką.
Zmieniłabym to, ale nie wiem jak. Podobno zalążek talentu jakiś tam mam, jest więc nad czym pracować. Poradzicie mi coś?
Przepraszam, jeśli w paru miejscach ten post kuleje w warstwie składniowej, ale proszę o wyrozumiałość. Pisałam tu pod dużym ciśnieniem emocji.
Veuś
Wysłany: Nie 20:31, 04 Gru 2011
Temat postu:
Ja pisałam, ale jakoś przestałam. Może z powodu, że się z serii zaczęłam wycofywać. Teraz zmuszają mnie do pisania interpretacji i analiz różnych wielkich dzieł kultury polskiej, na które nie mam najmniejszej ochoty
Ale zostało we mnie uwielbienie do pisania dialogów, jeżeli wie ktoś o co chodzi.
Alannada_S
Wysłany: Nie 18:45, 04 Gru 2011
Temat postu:
O, ja także piszę - choć teraz raczej shorty lub opowiadania.
Moją największą męką jest to, że kiedy mam wenę i chęć do pisania okazjuje się, że już dawno minęła druga w nocy, a następnego dnia mam na rano.
A kiedy następnego dnia siadam do tekstu okazuje się, że nie wiem, jak go dokończyć, słowa nie chcą się układać tak, jak powinny i ogólnie tylko się złoszczę.
Zelka
Wysłany: Pią 23:05, 02 Gru 2011
Temat postu:
Ja ostatnio byłam na "Hunterowym" haju (konkretnie "Labirynt Fauna") i w dość niedługim czasie powstało pół opowiadania (jakoś około strony A4) w sumie kilka osób już to czytało i im się podoba... Ale właśnie też mam lenia i w sumie to sobie tam dojrzewa
Jak któraś by chciała to mogę wysłać na pw (opublikuję ew. jak skończę xD ).
Ale nie lubię jak mnie ktoś popędza, pcha do tego. Potrzebuję weny, przestrzeni i czasuuu!
Neit
Wysłany: Pią 15:44, 02 Gru 2011
Temat postu:
Wyciągnę sobie tego temata na górę, a co!
Jako, że ostatnio znowu miałam jakieś twórcze zaparcie latałam sobie po różnych stronach i odkryłam, że są kursy pisarskie, nawet internetowe. Ciekawe jaki poziom tego jest, bo kosztuje to to prawie 400 zł i w ciemno jakoś mi się nie uśmiecha pchać.
No nie ważne, przy tej okazji czytałam różne porady dla domorosłych pisarzy. Niektóre to o kant tyłka można sobie rozbić, ale niektóre mimo, że banalnie proste mają ręce i nogi.
Jak wiele osób mam ogromny problem ze zorganizowaniem się i regularnością. Wygląda to tak, że rzucam się do tworzenia, a potem przez miesiąc czy dwa nawet palcem nie kiwnę. W efekcie nawet jakby mnie nagle nie wiadomo jaki talent dopadł to mam niemałe szanse zejść z tego świata ze starości zanim skończę. Ile to ja razy sobie obiecywałam, że będę systematyczna....
Jedną z porad dawanych tfurcom jest taka żeby codziennie pisać po ileś słów (tu sobie samemu trzeba założyć ile, bo sugerowane ilości różne bywają), nawet nie zastanawiając się za bardzo (chwilowo) nad jakością tego co nam z pod palców wychodzi. Nie ma co patrzeć na ilość stron, bo wiadomo, dialogów czy akapitów człowiek parę walnie i już się więcej robi.
Ja sobie zrobiłam założenie 1000 słów dziennie. Jeśli ktoś ma mało czasu, pewnie mógłby mniej. Stosuję się do tego założenia od jakiegoś czasu i nie jest źle. Co ciekawe dobrze zaczyna mi się pisać po jakichś 400-500 słowach. Jakaś rozruszana twórczo się wtedy czuje.
Są dni kiedy dobicie do 1000 dość ciężko przychodzi. Ale są takie kiedy i 3000 polecą z palcem w... no wiadomo.
Także ze swojej strony sposób polecam. Nie zastanawiać się za dużo, nie kombinować, że "dzisiaj tylko zdanko a jutro to pół książki" jak to mi często się zdarzało.
mroczna88
Wysłany: Pon 10:35, 06 Gru 2010
Temat postu:
Neit napisał:
Nie zrozumcie mnie źle, ja się nie wstydzę tych moich "
hobbiów
", ale jakoś nie lubię jak mi ktoś zagląda w coś co nie jest skończone, a na ogół zwykłe nie ruszaj nie wystarczy.
Przeczytałam "hobbitów" xD
A na poważnie - jeśli cię to odpręża, to kogo co to obchodzi? Ja tam nie chowam się z pisaniem, więc nie sądzę, żeby trzeba było się chować z malowaniem. W końcu to zdrowe hobby
Co do "dobrych rad"... Też mnie to osobiście wkurza. Pisząc mam swoich bohaterów wyraźnie zarysowanych i nie podoba mi się, gdy ktoś mi mówi, jak mają się zachować w danej chwili, co powiedzieć itd.
Neit
Wysłany: Sob 14:10, 04 Gru 2010
Temat postu:
To nie są kryptooftopy, to takie pikantne wstawki na rozkręcenie tematu
W dodatku o moim mężu a on wszędzie pasuje.
Miriam nie płakaj
Dam ci czekolady.
Tak sobie ostatnio doszłam do wniosku, że ciężkie jest życie człowieka, który ma jakieś twórcze zapędy a niekoniecznie chce się z tym w oczy pchać. Pisanie książki jeszcze można w miarę ukryć, człowiek zamyka laptopa i już. Ale malowanie? Ja sobie maluję dla siebie, ot taka forma medytacji. Odpręża mnie. Absolutnie nie twierdzę, że mam talent, prawdę mówiąc biorąc pod uwagę jakie mazaje mi wychodzą to wiem, że go nie mam, ale lubię to po prostu. No ale zaczęty obraz, kiedy ktoś człowiekowi wpada z nienacka ciężko ukryć. I wiecznie mi ktoś w to "ryja wsadzi". I zawsze dowiaduję się, że ta osoba to kiedyś pięknie malowała ale teraz nie ma czasu (z pisaniem podobnie, każdy się czuje niespełnionym artystą) i zawsze musi mnie "uszczęśliwić" jakimiś radami. Najbardziej kocham stwierdzenie kiedy mam powiedzmy 1/3 obrazu namalowaną że muszę coś poprawić bo mało realistyczne. Kurcze, przecież namalowanie czegoś trwa sporo czasu czasem. Jakby się tak zastanowić to mam chyba jeden obraz, który uważam za skończony, reszta czeka na poprawki. Ostatnio przy jakiejś okazji wyniosłam sztalugę do innego pomieszczenia żeby ludziom w oczy nie pchać to i tak koleżanka musiała tam wleźć (za kotem) a jak ona zobaczyła to i reszta...
Nie zrozumcie mnie źle, ja się nie wstydzę tych moich "hobbiów", ale jakoś nie lubię jak mi ktoś zagląda w coś co nie jest skończone, a na ogół zwykłe nie ruszaj nie wystarczy.
Miriam
Wysłany: Pią 0:15, 03 Gru 2010
Temat postu:
Nikt już mnie nie słucha *idzie płakać do kąta*
Kryptooftopy też się liczą
O to moje męki twórcze:
W dzieciństwie tworzyłam różne tam tFory. Na szczęście zniszczyłam wszelkie dowody na ich istnienie. Teraz, nawet jakbym chciała coś napisać to mi po prostu brakuje słów i nie mogę przelać na papier tego co mam w swojej główce
No i nauczyłam się pisać krótko i zwięźle. Wiecie jakie to frustrujące gdy np. na jakimś zaliczeniu pisemnym ktoś zwraca uwagę na ilość a nie na treść. Wszyscy zaliczają bo potrafią w 3 zdaniach powiedzieć jakąś informację, a ja nie zaliczam, bo zawarłam wszystko w jednym
Chociaż rymowanki mogę pisać
Zazwyczaj 6 wierszowe
Ale bez żadnego większego przekazu
Wijara
Wysłany: Czw 17:13, 02 Gru 2010
Temat postu:
O ja... Chcę już mieć męża.
(kurczę, ale tak bez matury...
)
Neit
Wysłany: Czw 17:08, 02 Gru 2010
Temat postu:
Mąż by poodkurzał, ale zarabia na moje książeczki i inne takie
Niestety daleko ma do domu, a w dodatku przez ten śnieg to nie wiadomo kiedy dojedzie
Buuuu... Jak by był to by mnie wspomagał w tworzeniu nie tylko odkurzaniem, ale i herbatkę by donosił i coś do jedzenia... Jak kiedyś coś wreszcie całkiem skończę i wydam to mu dedykuje. Należy mu się!
Wijara
Wysłany: Czw 17:02, 02 Gru 2010
Temat postu:
Ja chętnie się wymienię, chociaż biorąc pod uwagę ilość zaległości, które sobie przez ten tydzień narobiłam i jeszcze nie wzięłam się za nich nadrabianie- nie wiem, czy wyjdzie mi na dobre
A mąż by trochę nie poodkurzał? Tak w ramach poświęcenia dla Twojej nienasyconej artyzmem duszy...
Neit
Wysłany: Czw 16:22, 02 Gru 2010
Temat postu:
Wijara może się wymienimy?
Ja ci przekażę trochę weny ty mi trochę spokoju co bym się ponudzić mogła i sobie postukać...
A teraz jeszcze zaczęty obraz na mnie patrzy z wyrzutem, a ja co? Musze rozpocząć "taniec z odkurzaczem". Bleh...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin