FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
->
Offtopy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum o Forum
----------------
Witajcie Użyszkodnicy
Autorzy
Serie
"Wiedźma"
Inne
Filmy
Seriale
Muzyka
Zjazdy, zloty, spotkania
Tematycznie
Loża Żurorów
Ogłoszenia parafialne
"Wielka miłość zawsze kończy się tragicznie"
UWAGA!
Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Fanfiki
"Gdzie mag nie może, tam magiczkę pośle!"
----------------
"Uważajcie, obywatele, oni są wśród nas..."
Co w paprociach piszczy
W.Redna
Białowłosa strzyga
"Ma kły długie i krwi łaknie."
"I na stos paskudnika"
Rasy rozumne i inne stwory
Inna tfu!rczość Olgi Gromyko
----------------
O pomroce i jak ją zwalczać...
Ryska i jej kompania
Inne inności
----------------
Pogadanki i pogawędki
Biblioteka
Multimedia
O sobie samym
Offtopy
"Trzy linijki z zakrętasem" - Radosna twórczość
----------------
Obrazki
Analizatornia
Tfu!rczość niezależna
Tłumaczenia
Sadzawka
----------------
Mwahahaha :D
Archiwum
Przemyślenia i rozważania
Shoutbox
----------------
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
bella
Wysłany: Śro 16:00, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Moi rodzice tez się do świadectw nie mogą przyczepić. A jak raz na ruski rok wpadnie mi jakaś gorsza ocena i robią mi za to awanturę, to zawsze wtedy proponuję porównanie naszych świadectw i mam święty spokój.
A ze szlabanami mam tak, że jak mi jakiś wlepią to przestrzegam go przez godzinę, góra dwie...
mantykora
Wysłany: Śro 15:53, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Moi rodzice wymyślili zasadę: kupujemy książkę, ale czytasz dopiero w wakacje. No i książka leży i sen mi z powiek spędza i w końcu zaczynam ją czytać, a jak zacznę to choćby świat się miał zawalić nie odpuszczę, póki nie przeczytam. Przerwy robię tylko na sen, nawet nie jem przez ten czas. A jak już się położę, to na drugi dzień książki nie ma. Albo tata sam czyta, albo żebym zeszła na ziemię i się pouczyła to do pracy bierze. A ja od 4 klasy podstawówki cały czas pasek na świadectwie miałam. Teraz jestem w 3 gimnazjum i też się pasek zapowiada.
Lilenne
Wysłany: Śro 15:53, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Mi rodzice nie wlepiaja mi szlabanów- ja ich po prostu nie przestrzegam i tylko krzyczą casami trochę. W końcu to zrozumieli i zmądrzeli. A moich ksiażek broniłabym do ostatniej kropli krwi.
Panna Rumiana
Wysłany: Śro 15:53, 30 Wrz 2009
Temat postu:
A ja sąsiadów nie mam z bardzo prostego powodu - sześciu hektarów własnej działki i pól dookoła.
Za karę książek nigdy mi nie odbierano (po prostu mam ich za dużo
), co najwyżej jakiś mały szlaban na TV lub komputer.
Lilenne
Wysłany: Śro 15:53, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Jak ja tak bym chciała sally, oh jak ja bym chciała...
sally
Wysłany: Śro 15:52, 30 Wrz 2009
Temat postu:
hmmm mnie nie konfiskują książek... na kary jestem za stara
w sumie, to chyba nigdy nie dostałam takiej kary w stylu: ban na komputer, telewizor, czy coś takiego. Zaczynam się zastanawiać, czy moje dzieciństwo i okres dojrzewania nie były spaczone
brak kłótni z mamą, brak kar
Żyć, nie umierać
kuszumai
Wysłany: Śro 15:50, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Największa zniewago to pomieszanie fantastyki z harlekinami:) Dostaje szału!
Może wydać wam się to dziwne, ale ja nigdy nie dostałam kary, chociaż byłam wredna jak mrakobies:)
Strzyga
Wysłany: Śro 15:50, 30 Wrz 2009
Temat postu:
sally napisał:
Za to, jest jedna rzecz, której w mojej mamie nie znoszę. Za każdym razem, jak wyciera kurze u mnie w pokoju, to mi przestawia figurki z "Władcy Pierścieni". One są ustawione w określonym porządku, a moja mama zawsze musi je przestawić. A, i jeszcze nigdy nie odkłada książki na jej wyznaczone miejsce (ja książki ustawiam pod względem wielkości i w miarę możliwości alfabetycznie), tylko gdzieś na półce i potem jest tam bajzel
Typowe bolączki fana fantastyki
Czy tak trudno jest zrozumieć, że Zmierzch NIE MOŻE być na tej samej półce, co Sapkowski i Pilipiuk?! Czy naprawdę tak trudno odłożyć go chociażby na biurko, żebym sobie sama ustawiła, gdzie chcę?! Uch, tak, to denerwujące - tak ładnie sobie tę fantastykę poukładałam... A poważnie, Zmierzch mam zawsze albo gdzieś ciśnięty, albo leży na półce z powieścidełkami dla dorastających panienek (typu Pamiętnik Księżniczki albo książki Ewy Nowak), które czytałam jakoś na początku gimnazjum. Bodajże pod koniec pierwszej gimnazjalnej dorwałam się do "Ostatniego życzenia" Sapka i w głowie mi się różne rzeczy przestawiły. A moja mama nie rozumie, że można mieć system układania książek według ulubionych...
sally
Wysłany: Śro 15:49, 30 Wrz 2009
Temat postu:
alicee napisał:
Ciekawa jestem, dlaczegóż WSZYSTKIE mamy mają zawsze pretensje o bajzel w pokoju? Może to jest genetyczne (i my też jako matki będziemy mieć te pretensje?)
Będziemy
tak samo, jak posiądziemy tę zadziwiającą umiejętność spakowania wszystkiego w walizkę mieszczącą 3 książki
Ja z moją mamą nie kłóciłam się od czasów... gimnazjum
czyli od jakichś 6-7 lat
Nie mam o co się z nią kłócić. Jak narzekała, że źle sprzątam i po mnie poprawiała, to jej powiedziałam, żeby sama sobie sprzątała, a nie mi głowę na darmo zawraca. Teraz już nie krytykuje i po mnie nie poprawia
Jak narzeka, w czym ja chodzę (bo ona "nigdy by takich ubrań nie założyła"), to jest jedna odpowiedź: "ja w tym chodzę, nie ty" i koniec.
Za to, jest jedna rzecz, której w mojej mamie nie znoszę. Za każdym razem, jak wyciera kurze u mnie w pokoju, to mi przestawia figurki z "Władcy Pierścieni". One są ustawione w określonym porządku, a moja mama zawsze musi je przestawić. A, i jeszcze nigdy nie odkłada książki na jej wyznaczone miejsce (ja książki ustawiam pod względem wielkości i w miarę możliwości alfabetycznie), tylko gdzieś na półce i potem jest tam bajzel
alicee
Wysłany: Śro 15:49, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Ciekawa jestem, dlaczegóż WSZYSTKIE mamy mają zawsze pretensje o bajzel w pokoju? Może to jest genetyczne (i my też jako matki będziemy mieć te pretensje?)
Panna Rumiana
Wysłany: Śro 15:48, 30 Wrz 2009
Temat postu:
A mi najwięcej od rodzicielki dostaje się za złe traktowanie siostry tudzież bałagan w pokoju... a jej przemowy zupełnie nie pomagają, ciekawe dlaczego...
Lilenne
Wysłany: Śro 15:48, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Moja wchodzi rano o 7 - zaczyna tyradę na temat balaganu w pokoju. Tak juz od kilku lat. I weś sie tu wyśpij.
anulka870
Wysłany: Śro 15:48, 30 Wrz 2009
Temat postu:
moja mama podkrada mi fajki i słodycze, wchodzi do pokoju mowi ze jest bałagan i co tez takiego zrobiła ze ją Bóg takim dzieckiem pokarał
Strzyga
Wysłany: Śro 15:48, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Moja mama rzadko kiedy mi komputer odbiera, bo pracuje do dziewiętnastej, więc od powrotu ze szkoły mam zawsze przynajmniej trzy godziny, kiedy mogłabym taki zakaz łamać.
dezyderata
Wysłany: Śro 15:47, 30 Wrz 2009
Temat postu:
Ja z moja mama jak sie pokloce to mowi mi cos typu"Masz zakaz na komputer przez 3 dni:a na drugi dzien pytam sie jej czy moge na kompa a ona mowi tak.Fajna kara co nie ?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin