FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
->
Offtopy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum o Forum
----------------
Witajcie Użyszkodnicy
Autorzy
Serie
"Wiedźma"
Inne
Filmy
Seriale
Muzyka
Zjazdy, zloty, spotkania
Tematycznie
Loża Żurorów
Ogłoszenia parafialne
"Wielka miłość zawsze kończy się tragicznie"
UWAGA!
Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Fanfiki
"Gdzie mag nie może, tam magiczkę pośle!"
----------------
"Uważajcie, obywatele, oni są wśród nas..."
Co w paprociach piszczy
W.Redna
Białowłosa strzyga
"Ma kły długie i krwi łaknie."
"I na stos paskudnika"
Rasy rozumne i inne stwory
Inna tfu!rczość Olgi Gromyko
----------------
O pomroce i jak ją zwalczać...
Ryska i jej kompania
Inne inności
----------------
Pogadanki i pogawędki
Biblioteka
Multimedia
O sobie samym
Offtopy
"Trzy linijki z zakrętasem" - Radosna twórczość
----------------
Obrazki
Analizatornia
Tfu!rczość niezależna
Tłumaczenia
Sadzawka
----------------
Mwahahaha :D
Archiwum
Przemyślenia i rozważania
Shoutbox
----------------
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Neit
Wysłany: Śro 0:06, 01 Sie 2018
Temat postu:
Miriam napisał:
Jejku, śliczna Zonda
Śliczna, uparta jak osioł, wiecznie ośliniona ale najukochańsza na świecie <3
Miriam
Wysłany: Sob 10:16, 14 Kwi 2018
Temat postu:
Jejku, śliczna Zonda
Neit
Wysłany: Śro 23:46, 26 Paź 2016
Temat postu:
W tym roku moja kotka odeszła za Tęczowy Most. I to była najtrudniejsza decyzja w moim życiu...
Od trzech lat mieszka z nami taka oto bestyjka, moja psia córeczka Zonda:
Mikka
Wysłany: Czw 12:14, 26 Maj 2011
Temat postu:
No na szczęście Setowa łapka już w porządku
I znów szaleje aż miło. Swoją drogą zauważyłam już jakiś czas temu, że Set chyba bardzo stara się dopasować do swego imienia - co jest po części moją winą - bo niedoinformowana, dopiero po fakcie doczytałam na Wikipedii, że Set był bogiem chaosu XD (zaczynam sie cieszyć, ze pierwszy pomysł padł i nie dałam mu na imię Loki XD)
Villka
Wysłany: Śro 19:24, 25 Maj 2011
Temat postu:
Łaaa! Setowi otwiera się trzecie oko! xD (Ta łatka między patrzałkami tak wygląda.)
Jak się ma teraz jego łapka?
Ostatnio miałam zaszczyt poznać niesamowitą kotkę.
Początek osobliwości Tabaki (tak się zwała ta kocia dama, biała z rudoblond łatami – niechybnie domieszka Weneckiej krwi, możliwe, że Medyceuszka
) rozpoczynał się w drzwiach frontowych do jej mieszkania.
Mieszkanie studenckie, najmowane od miejsca, dwa pokoje: duży i mały oraz jeden wspólny salon, ubikacja, łazienka, kuchnia. Na stałym wyposażeniu mieszkania: lodówka, pralka, telewizor, meble (w tym cztery łóżka), sztućce, mikser, naczynia i garnki, a także Tabaka.
Tak.
Dokładnie tak.
Właściciele mieszkania – i Tabaki – podrzucili wynajmującym studentom kukułcze jajo: niezrównoważoną psychicznie kotkę.
Jest CUDNA!
Ma schizofrenię, atakuje bez powodu (nawet swoje odbicie w kafelkach), bez uprzedzenie zmienia nastroje: to się łasi, to się bawi, to gryzie.
Oczywiście nie jest pozbawiona swojego kociego dostojeństwa, arystokratycznej pogardy dla rodzaju ludzkiego i przekonania, że wszystko jej się należy. Co to, to nie. Jest pod tym względem prawdziwą kocicą.
Jeżeli dodam, że jest złośliwa – żadnego posiadacza kota to nie zdziwi, prawda?
Ale ona jest wirtuozem złośliwości!
Dla przykładu: idziesz umyć zęby, a ta podstępna kocica wdziera się do łazienki (tak, otwiera klamki i gałki… podejrzewam, że po kryjomu rozpracowuje posługiwanie się kluczami) i mości się w umywalce. Teraz tylko spróbuj ją stamtąd przegonić! Tylko spróbuj!
Ja wiem, okrutna i podstępna metoda sama się nasuwa – odkręcić kurek i czekać, aż mokry strumień chlupnie na jej rudoblond futro. Ale nie! Myślisz, że co ta arystokratka zrobi, jak tylko poczuje wodę? Ucieknie!? Niedoczekanie twoje! Rzuca się z pazurami! Kończysz tę rozgrywkę ucieczką z łazienki z poharatanymi rękami, nogami i szyją. 1:0 dla Tabaki.
Chcesz położyć się spać? Masz pecha, bo Tabaka – do tej pory złowrogo miałcząca w swoim kącie, zajęta swoimi kocimi sprawami – zauważyła, że zgasiłeś światło. To wedle jej standardów oznacza, że przyszła pora na zrobienie porządków w twojej biblioteczce. Łup, łup, łup – na podłodze ląduje książka za książka. Chcesz wygonić Tabakę z pokoju i zaryglować drzwi krzesłem, lub zastawić biurkiem – proszę bardzo, ale ona nie wyjdzie po dobroci (No przecież w połowie przemeblowania nie rzuci od tak roboty!) – trzeba pójść do kuchni, przygotować porcję kociego żarła i usłużnie zasugerować Królewnie, że czas zrobić przerwę na posiłek. Jeżeli masz szczęście kotka wyjdzie, jeżeli masz pecha będziesz musiał zasypiać w takt rąbnięć i rypnięć tomiszczy słowników i powieści, które Tabaka uznała za niegodne twojej biblioteczki. Oczywiście nie pośpisz długo – kiedy pani tych włości zakończy swoje oględziny obudzi ciebie, żądając otworzenia jej drzwi (bo może to robić samodzielnie przez cały dzień, kiedy jesteś na chodzie, ale w nocy, gdy tak bezczynnie leżysz, ona z bezinteresownej troski zachęca cię do zażywania ruchu
)… jeżeli będzie miała atak swojej schizofrenii może się na ciebie nagle rzucić z pazurzyskami.
Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia: podałam jej do powąchania dłoń, wyczuła ode mnie psa, zjeżyła futro, wysunęła pazury, wrogo położyła uczy i niebezpiecznie wygięła grzbiet. Współlokatorzy Tabaki w panice nakazali mi natychmiast się odsunąć, wiedząc jak bardzo to zwierze jest nieprzewidywalne. Ja czekałam z wyciągniętą ręką, a Tabaka, taka wyszczerzona, sycząca, najeżona i wygięta zaczęła się łasic do mojej nogi. Pierwszy raz widziałam kota zachowującego się tak… sprzecznie.
Całkiem mnie polubiła – okazało się, że potrafi aportować. Nie polubiła mojej przyjaciółki, której podbierała kosmetyki, gdy ta robiła makijaż (i właśnie te podebrane pędzelki, cienie do powiek i korektory przynosiła mi do aportowania…) – kiedy przyjaciółka dla świętego spokoju się zamknęła z kosmetyczką na balkonie, wówczas kotka z niesłabnącą determinacją, wzorem uwięzionych w domu owadów, rozbiegała się, skakała i rozpłaszczała na szybie drzwi balkonowych. Chyba miała nadzieję, że wreszcie się przebije na drugą stronę.
Studenci-rezydenci zaproponowali, żebym swoją sympatię okazała poprzez zabranie tej upiorzycy do własnego domu.
Niestety mój pieseczek byłby zbyt zazdrosny.
Miriam
Wysłany: Pią 13:58, 13 Maj 2011
Temat postu:
Ale śliczny Set. Ma taką fajną białą krechę pomiędzy oczyma
I jakie fajne oczy. Czy on ma tą pionową kreskę?
Coya
Wysłany: Wto 22:09, 10 Maj 2011
Temat postu:
Ja też mam kotkę
Ma na imię Żaba
Jak zgram zdjecia z komórki, to wrzucę
Katarzyna
Wysłany: Wto 11:19, 10 Maj 2011
Temat postu:
Ja mam kotkę, bardzo dziwną... Nie dość, że urodziny ma 1.04 to jeszcze jak się rodziła to zadem do przodu... Głupia, ale kochana
Luiza
Wysłany: Pon 21:27, 09 Maj 2011
Temat postu:
Śliczny jest
. Uwielbiam koty i to, że często zabawnie wychodzą na zdjęciach. Moja bezimienna, którą ja nazywam Moira, chociaż oficjalnie to po prostu kotka, zawsze rano biega po całym domu jak obłąkana i leży na parapecie, a potem gryzie dywan
.
Biedny Set. Myślałam, że przejechanie łapy kota nie może skończyć się inaczej niż połamaniem albo czymś gorszym, ale dobrze, że to tylko pęknięcie. Zawsze mi smutno, jak się zwierzętom coś dzieje. A już ludzie mnie nie obchodzą
.
Mikka
Wysłany: Sob 13:38, 07 Maj 2011
Temat postu:
Nażarłam się dziś strachu. Mojemu kotu, Setowi, ciotka przejechała samochodem po łapie. Niby jego wina, bo po co pod samochód właził, ale Borze Szumiący, w końcu to kot! Skąd ma wiedzieć, że może mu się stać krzywda?
Oczywiście panika w domu straszna, ja w ryk, że kot ma zmiażdżoną łapę, szybkie organizowanie samochodu, pieniędzy i wio do weterynarza. Na szczęście w łapce tylko małe pęknięcie, kot bardziej samą jazdą zdenerwowany niż zdarzeniem, badaniem i zastrzykami, a mi kamień spadł z serca.
Teraz mi schodzi adrenalina i ciut rozdygotana jestem.
A tu zdjęcie [dopiero teraz zauważyłąm prośbę o nie, sorry
]
Aduu
Wysłany: Pią 13:52, 26 Lis 2010
Temat postu:
Słodka
Też zauważyłam czarny ogon
Kurcze, aż mi się zachciało kociaka przygarnąć
A łazi mi poi podwórku fajna paskuda. Biało-czarno-rudy xD JEst świetny, bo sierść wokół jednego oka ma czarną, wokół drugiego - rudą a pyszczek biały xD
Neit
Wysłany: Pią 13:52, 26 Lis 2010
Temat postu:
Ona ma nie tylko czarny ogon ale i łatki 2 na głowie i na grzbiecie jedną (tak się wkręciła że nie widać). To taka rasowa "krówka" jest
mfabry
Wysłany: Pią 13:51, 26 Lis 2010
Temat postu:
Czy ja dobrze widzę czarny ogon u białego kota??
Brak kręgosłupa akurat nie dziwi
Neit
Wysłany: Pią 13:51, 26 Lis 2010
Temat postu:
Moja futrzana paskuda:
Plus narożnik w kolorze czarnym (tak jak i większość moich ciuchów)... Możecie sobie wyobrazić jaki horror przeżywam
Dobrze, że ja mało pedantyczna jestem i olewam
W dodatku nie mam dywanów więc kocie kłaki wesoło fruwają po całym domu
Ale co ja poradzę, na to że ją pokochałam od pierwszego wejrzenia (została adoptowana przez net)?
Cóż albo porządek albo kot. Nigdy nie byłam fanką porządku
mfabry
Wysłany: Pią 13:51, 26 Lis 2010
Temat postu:
Koty są wspaniałe. Sama mam dwa. Jeden buras dachowiec i długowłosy brytyjczyk. Dachowiec "krótkowłosy" ma kłaki na jakieś 5 centymetrów i linieje bardziej niż ten długowłosy, który dla odmiany ani się nie umie najeżyć ani nie linieje. Bura paskuda ponadto umie strzelać kłakami na zawołanie
Oba wspaniale dają radę jako awaryjne ogrzewacze.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin