FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
->
Offtopy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum o Forum
----------------
Witajcie Użyszkodnicy
Autorzy
Serie
"Wiedźma"
Inne
Filmy
Seriale
Muzyka
Zjazdy, zloty, spotkania
Tematycznie
Loża Żurorów
Ogłoszenia parafialne
"Wielka miłość zawsze kończy się tragicznie"
UWAGA!
Tudor Wybawiciel "Krwiopijcy"
Fanfiki
"Gdzie mag nie może, tam magiczkę pośle!"
----------------
"Uważajcie, obywatele, oni są wśród nas..."
Co w paprociach piszczy
W.Redna
Białowłosa strzyga
"Ma kły długie i krwi łaknie."
"I na stos paskudnika"
Rasy rozumne i inne stwory
Inna tfu!rczość Olgi Gromyko
----------------
O pomroce i jak ją zwalczać...
Ryska i jej kompania
Inne inności
----------------
Pogadanki i pogawędki
Biblioteka
Multimedia
O sobie samym
Offtopy
"Trzy linijki z zakrętasem" - Radosna twórczość
----------------
Obrazki
Analizatornia
Tfu!rczość niezależna
Tłumaczenia
Sadzawka
----------------
Mwahahaha :D
Archiwum
Przemyślenia i rozważania
Shoutbox
----------------
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Luiza
Wysłany: Pią 16:14, 09 Kwi 2010
Temat postu:
Pewnie dlatego miała walizkę na kółkach, bo skoro tyle rzeczy zabrała, to musiała być ciężka do noszenia. Pelerynę przeciwdeszczową to owszem, i ja mam, ale nosiłam ją tylko na wakacjach w górach... Może Twoja siostra jest zapobiegliwa i na wszelki wypadek wszystko nosi?
Villka
Wysłany: Pią 11:10, 09 Kwi 2010
Temat postu:
zieleń-brąz: jak najbardziej. Biuro ojcu w tej tonacji urządziłam.
Fiolet to problem trochę, bo zależy od jego natężenie: czy ciepły czy zimny. Generalnie znajduje się na tej samej pozycji co zielony: działa na nas neutralnie. Jednak ciemny, intensywny fiolet może na człowieka działać jak czerwony, czyli ograniczać i dołować.
Jeżeli w pokoju jest tylko jedna ściana tak jebitnie czerwona/czarna/brązowa/indygo itp to pasuje. Nie ma sprawy, wsio jest okay, nic nas nie próbuje osaczyć i wpłynąć na ludzka trójwymiarową podświadomość.
Well.. ja też z sis w pokoju mieszkam i się żremy, dlatego, chociaż studiujemy w jednym mieście mieszkamy osobno xP
Właśnie przeszukałam jej walizkę (wczoraj jej się pociąg zepsuł w szczerym polu jakieś 2-3 kilometry do naszej miejscowości. Czekała, aż maszynista go naprawi przez 2 godziny i oczywiście jak to ona, musiała się na maszynistę wkurzyć xP
Razem z koleżanką puściły focha, wysiadły i postanowiły dość pieszo >obydwie w butach na obcasie i z walizkami na kółkach< xD straty: obcasy połamane, buty zdarte. Pociąg odjechał jakieś 20 min po tym jak z niego wysiadły
) W każdym razie przeszukałam tą jej nieszczęsną walizkę (żeby zabrać rzeczy do prania i sprawdzić czy coś nie przemokło) i przygotowałam sole łagodzące w wannie. Czego tam nie ma!
Ona chyba naprawdę się szykuje na to, że wyląduje na bezludnej wyspie.
Ciuchy, kosmetyki (standard), 3 książki (które wozi w te i we wte w tej walice od miesiąca), zapasowy ciepły płaszcz, zeszyty z moimi rysunkami, spraj do graffiti, 3 rodzaje podkładek leczniczych do butów, chleb długoterminowy, 2 zupki chińskie (których nie cierpi!), zapas tamponów, plastry, tabletki przeciwbólowe, peleryna przeciwdeszczowa....
Pojechała na uczelnie tylko na 2 dni!
kuszumai
Wysłany: Pią 9:12, 09 Kwi 2010
Temat postu:
A mój jest fioletowy. Żeby było mrocznie i... fioletowy podobno sprawie, że nie czujemy głodu. (a gdzie tam!)
Przypomniało mi się jak płakałam, gdy Rickman nie zdążył "zgwałcić" lady Marion w Robin Hoodzie.
Luiza
Wysłany: Czw 21:12, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Ładnie będzie
. A mój pokój to taki klasyczny prostokąt (prawie kwadrat), zielone ściany. Brązowy regał i biurka (tak, mam pokój z okropną siostrą), łóżeczko brązowo-kremowe, dywan w takich kolorach z dodatkiem zieleni i czerwieni. I w ogóle jest tak zwyczajnie... Muszę kupić sobie jakieś oryginalne dodatki. A tak marzyłam o drewnianych kotach
. Wiecie o jakie chodzi, no nie?
Moja siostra czyta książki. I jest starsza ode mnie. Ale wcale się nie dogadujemy... Chyba to przez różnice charakteru, bo ona jest spokojna, a ja wybuchowa.
Caeles
Wysłany: Czw 18:08, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Rodzice moi teraz robią pokój dla wnuczka. Jasne kremowo- złote ściany, opuszczany kasetowy sufit (też jasny). Plus dodatki pomarańczowo, żółto, brązowe. maluch ma 3 latka, ale wydaje nam się wszystkim że powinno być mu tam dobrze jak w weekendy będzie ich odwiedzał
Villka
Wysłany: Czw 18:00, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Wyobraziłam sobie Twój pokój... czujesz wirtualnie jak szlocham z zazdrości?
Ja ma niebieski...
ze zbyt jasnymi panelami... generalnie ten pokój wygląda jak szklanka z zimną wodą mineralną, gazowaną (mamy taki bąbelki na ścianach, zresztą długo by mówić)...
A teraz rodzicom urządzam salon na pomarańczowo (już z zapleczem wiedzy o kolorach i psychice xP)
Caeles
Wysłany: Czw 17:44, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Kochanie, ściany to ja mam zielone. W obu domach. BO mi się ten kolor bardzo podoba.Tylko mebelki czerwone i czarne. Dywan zielony, w liściasty wzór. Białefiranki.
Wiesz, nie chciałabym mieć czarnego albo czerwonego pokoju ;p
O, a na drzwiach mam Kapelusznika Deepa
Villka
Wysłany: Czw 17:41, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Caeles -> jeżeli ściany są inne niż czerń to okay, a ta czerwień to jaka jest, na wszystkich ścianach masz czerwień? (inaczej: teoretycznie czerwień na ścianach spowoduje, że poczujesz się zdołowana, przytłamszona i masz wszelkie szanse w deprechę popaść)
Kurde no, znowu mi się zboczenie zawodowe właczyło.
Strzyga napisał:
Mnie w jej wieku nawet tych złych było szkoda... Czasem nawet zwłaszcza tych złych - byłam za resocjalizacją czarnych charakterów, zamiast ich eliminacji
Nie, Ty po prostu złapałaś syndrom Sztokholmski xP
Cóż Strzygu - uroda nowoczesności. Dziecka nie ruszyły wybuchy, bo one są teraz w każdym filmie, przywykła i się znudziła xP
A szkoda...
Strzyga
Wysłany: Czw 17:16, 08 Kwi 2010
Temat postu:
O matko...
Jak to dobrze, że obejrzałam E.T. dopiero jak miałam jakieś trzynaście lat.
Moja siostra się nie boi filmów. Tj., przepraszam, jest przerażona, kiedy jakieś małe, słodkie kucyki/smoki/inne wielkookie zwierzątka tracą mamusię.
Scena, kiedy muszkieterowie wywalili w powietrze pół oddziału gwardii kardynalskiej, tudzież wytłukli ową gwardię bronią "konfesjonalną" (że tak Sapkiem zarzucę
) nie zrobiła na niej najmniejszego wrażenia. Co więcej, usłyszałam, że dopiero teraz jest ciekawie, bo tak to ten film strasznie nudny. Oznaką największego przejęcia było pytanie "Ale żaden nie zginie?". Co się dzieje z tymi dziećmi?! Teraz już niczego się nie boją?! Nie płaczą po bohaterach?! Mnie w jej wieku nawet tych złych było szkoda... Czasem nawet zwłaszcza tych złych - byłam za resocjalizacją czarnych charakterów, zamiast ich eliminacji
Caeles
Wysłany: Czw 17:14, 08 Kwi 2010
Temat postu:
"Gwiezdne wojny" mnie z jednej strony usypiają, z drugiej nawet ciekawią.
Ale rzadko je oglądam, zwykle- zmuszana.
Co do pokoju- to tak sypialnie w domu, jak i teraz moje miejsce zamieszkania urządziłam w trzech dominujących kolorach - zielony, czerwony i czarny. Plus jakieś jaśniejsze dodatki. Meble mam czarne, poza jedną szafą która jest czerwona. Sprzęt rtv też mam czarny XD i głośniki, i monitor i kompa i telewizor.. XD
Fajnie to wygląda
Villka
Wysłany: Czw 17:07, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Domyślam się, ze cholery dostajesz xP
Ale cóż począć?
"Trzej muszkieterów" lubię... za kostiumy :3 jejku, jakie te ich wdzianka były świetne xP
No oczywiście za historię xP
Jednak Gwiezdne Wojny to był usypiacz mój i kuzyna - kiedy wujek nie miał czasu nas pilnować sadzał nas przed telewizorem, dawał pomidora do gryzienia i włączał... Najpierw E.T. xP ale po tym baliśmy się chodzić do ubikacji sami
(samego kosmity sie baliśmy spotkać, przerażał nas i obydwoje wyczailiśmy, że taki E.T. zmieściłby się idealnie za pralkę stojącą w ubikacji), później wujek zapętlał nam Star Wars xP hehehe
O! Zieleń to świetnie
Działa na naszą psychikę neutralnie xP np: niebieskie ściany wyciszają i odbierają chęci na gorące akcje.
Jej, musisz mieć świetny pokój xP!!!
Caeles
Wysłany: Czw 17:04, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Villuś- kolor pokoju mam S 3040-G50Y
Wpisz ten numer tutaj
http://www.dekoral.pl/kolo_kolorow.xml
kojąca, spokojna zieleń
Strzyga
Wysłany: Czw 16:53, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Ech, no masz rację, Villu... Co nie zmienia faktu, że i tak cholery dostaję
(Ja tam "Trzech Muszkieterów" lubię bardziej niż "Gwiezdne Wojny" XP)
kuszumai
Wysłany: Czw 11:43, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Zaraz się spytam braciszka.
Co do Harry`ego. Mój kochany braciszek boi się go... A raczej obrazków znajdujących się nad początkiem rozdziału. No jak to tak?!
Villka
Wysłany: Czw 4:34, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Strzyguś -> moja sis też nie czytała. Była kiedyś chora i dla poprawy samopoczucia czytałam jej na głos Harry'ego Pottera - pogoniła mnie i zwyzywała (norma u niej
). Pierwsze zmiany nastąpiły w 6 klasie podstawówki, kiedy polonistka nie chciała jej postawić jakiejś pozytywnej oceny, bo jak się okazało, moja siostrzyczka nie potrafi
płynnie
czytać. Tak jej to na ambicjach zagrało, że ściągnęła z półki nieszczęsnego Harry'ego i całe dnie w wolnych chwilach na głos czytała. I tak z musu przeczytała aż do "Więźnia Azkabanu", a później to już była fangirl Syriusza
, razem chodziłyśmy na premiery o świecie/o północy, razem po 10 razy chodziłyśmy po kakao za free (rozdawał je młody księgarz, który wyglądał kropka w kropkę tak, jak sobie wyobrażałyśmy Billa Wesley'a).
Teraz i tak czyta mało, ale zwykle dobre pozycje (tj co ja jej podsunę to czyta xP), ale Sapka nie trawi. Ona uwielbia urban fantasy - kiedy coś niesamowitego dzieje się w naszym świecie.
Spoko, nie załamuj się xP. Sama do czytania dorośnie. Albo nie dorośnie - jak będziesz ją zmuszać, to dla buntu czytać nie będzie xP
Pokazuj baje, wybuchy... nie wiem no...
Nie mów tylko, że to co lubi jest ZŁE xP bo jeżeli Ty nie będziesz akceptować niczego, co ona lubi, ona nie będzie chciała się w ramach wdzięczności zainteresować Twoim kółeczkiem hobbystycznym ^^.
Ma sis w dzieciństwie bardziej kochała "Trzech Muszkieterów" niż ja i to w każdej wersji... ja wtedy głównie wałkowałam "Niekończącą się opowieść" i "Gwiezdne Wojny" (tego ostatniego moja sis nie cierpi po dziś dzień, a kiedy mówię, że idę na doroczny seans Star Warsowy kwituje to "ty zawsze byłaś dziwna" i krzywi się przy tym brzydko
)
kuszu - to ile jest tych rodzajów orków? xP
Caeles - wyobraziłam sobie ta Twoją sypialnio-bibliotekę i kubek parującej kawy... *odpływam*
Zboczenie zawodowe: jaki kolor ścian masz? xP
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin