Autor |
Wiadomość |
kuszumai |
Wysłany: Nie 11:20, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
Zobacz w Lidlu..... |
|
|
Egzo |
Wysłany: Śro 14:25, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Pycha śliwkowego chińskiego wina z Tesco niestety nie znam.
A wino z pigwą roboty niedomowej - kupne.
2 kieliszki i już byłam najszczęśliwsza na świecie... nawet zaczęłam z zainteresowaniem oglądać końcówkę Dumy i uprzedzenia mimo tego, ze wina dostałam przy okazji oglądania Dumy 3 raz. |
|
|
Wredniak |
Wysłany: Śro 14:20, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Egzo napisał: | O! a właśnie. Ja wino piłam. Wino z pigwą! |
Z pigwą?? Domowej roboty??
Ja pamiętam kiedyś dostałem w łapy (W TESCO dokładnie) chińskie śliwkowe wino... Pycha podawać trzeba było z wodą mineralną gazowaną albo na zimno albo na ciepło (lepsze na zimno) albo z szampanem w proporcjach chyba 1:2. Super jak ktoś kiedyś zobaczy brać w ciemno jest boskie!!1 niestety dawno go nie widziałem |
|
|
Egzo |
Wysłany: Śro 14:15, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
O! a właśnie. Ja wino piłam. Wino z pigwą! |
|
|
Wredniak |
Wysłany: Śro 13:55, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
To na pewno znasz już dumę i uprzedzenie na pamięć .
Ja w święta głównie oglądałem seriale (Criminal minds i lie to me), niestety mama zachorowała i bierze antybiotyk, więc nie mogliśmy tradycyjnie uczcić świąt winem ;/ |
|
|
Egzo |
Wysłany: Śro 13:52, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
To ciocia rzeczywiście jest bardzo inteligentna.
Ja w święta nie robiłam nic ciekawego poza objadaniem się czekoladą.
W samą wielkanoc mojego taty nie bylo w domu, mama poszła rano do kościoła, ja bezbożnik nie poszłam, ale obudziłam się wcześnie żeby rodzicielka nie głodowała po powrocie do domu.
Później nie miałyśmy nic do roboty, więc mama wymyśliła, że możemy obejrzeć jedyny film na dvd jaki mamy w domu czyli Dumę i uprzedzenie.
Obejrzałyśmy raz, zrobiła się godzina 12, znów nie było pomysłu na to co robić, więc włączyłyśmy sobie Dumę i uprzedzenie z komentarzami reżysera.
Następnego dnia przyjechała babcia, z którą ani ja ani moja mama nie lubimy i nie umiemy rozmawiać. Syn jej, czyli mój szanowny tata zasnął przy stole (miał za sobą 3 dni w pracy od 6 do 18 ), więc żeby nie musieć rozmawiać z babcią mama włączyła Dumę i uprzedzenie... Takie miałam święta. |
|
|
Srebrny Jednorożec |
Wysłany: Śro 13:40, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
w czasie moich świąt nic ciekawego się nie działo poza tym że moja bardzo inteligentna cioci oblała brata wrzątkiem (w śmingus dingus) po tym jak ją oblał wodą z pistoletu... |
|
|
Madlenita |
Wysłany: Pon 9:52, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
A ja święta miałam pod znakiem nienapisanego referatu na konferencję.... A wyjazd był we wtorek....
Poza tym też miałam święta po rodzinie (2 zaproszenia dziennie), tyle dobrego, że rodzina mieszka w tej samej okolicy... |
|
|
Wredniak |
Wysłany: Pią 20:51, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Wykład jakoś byś przetrzymała, ale jaka Satysfakcja |
|
|
Mikka |
Wysłany: Pią 20:50, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
no niby mogłam sie zemścić, tylko że ona mnie przeraża. Ja bym ja woda oblała a w zamian dostałabym wygład o mojej agresji w stosunku do innych. Moja rodzina jest naprawde dziwna A jakbym muze puściła to za chwile miałabym na głowie całą czeradę z pretensjami. jakoś przeżyłam:/ |
|
|
Panna Rumiana |
Wysłany: Pią 20:43, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
niby plusy... ale potem się tylko przy stole siedzi... koszmar
rodzina jak rodzina... |
|
|
Wredniak |
Wysłany: Pią 20:41, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
@Lady R
Duża rodzina?
W sumie święta na walizkach to nie fajnie, ale są plusy przyjeżdżasz na gotowe czyli mniej roboty... |
|
|
Panna Rumiana |
Wysłany: Pią 20:39, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
trza było jej wiadro wody wylać na łepek w dyngusa
A ja tylko jeździłam od jednego domu do drugiego, od jednego stołu do drugiego... koszmar |
|
|
Wredniak |
Wysłany: Pią 20:38, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
A ładny chociaż? Ten piesek?
Trzeba było się zemścić... Puścić muzykę na fulla itd... sprawić by żałowała za swe czyny buahhahaha /taki już mam uroczy charakter/ |
|
|
Mikka |
Wysłany: Pią 20:35, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Moje święta przede wszystkim przebiegły pod znakiem niewyspania Musiałam dzielić pokój z kuzynką, która nie dość że chrapie to jeszcze uparła się że jej pies też ma spać w pokoju. Wieć po przegranej awanturze sie zgodziłam i gdy tylko kuzynka nie chrapała pies warczał. Koszmar |
|
|