Autor |
Wiadomość |
Coookies |
Wysłany: Śro 13:25, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
kuszumai napisał: | Znam to: She sells sea shells on a sea shore. Mieliśmy to kiedyś, ale wydaje mi się, że było dłuższe. |
TO jest coś w tym stylu (przepraszam za błędy, jestem dyslektyczką, a angielskiego nie ma w... hmm... tym pokazującym błędy czymś) :
She sells sea shells by the sea side in a sea shore. How many sea shells does she sell?
Albo
How much wood if a wood chuck
chuck if a would chuck
could chuck wood
czy jakoś tak xd
Raczej nie bardzo, bo to ani grama sensu nie ma
Tak naprawdę chodziło ci pewnie o
How much wood would a woodchuck chuck, if a woodchuck could chuck wood?
Albo też
How much wood could a woodchuck chuck, if a woodchuck would chuck wood?
psychikę mi zrypało przetłumaczenie tego wierszyka na translatorze, cytuję:
translator napisał: | Ile drzewa jeśli drewniany rozbratel pogłaskanie pod brodą jeśli rzucić móc rzucić drzewo |
KOSZMAR
albo moja nauczycielka od plastyki. "Połączcie część siebie z sztuką. Stańcie się nią i w artystyczny sposób pokażcie coś z siebie".- gadała nam coś na zajęciach, przy czym miała dość nawiedzoną minę. Baba mówiła baaaaardzo dosłownie. Na pytanie: czyli co mamy robić, wściekła się i rozwaliła mnie komentarzem:
-Cholera co tu nie rozumiesz! Wklejaj swoją głowę do statuy wolności!
Okazało się, że podobno na lekcję mieliśmy przynieść jakieś zdjęcia i potem [cała!] klasa musiała się tłumaczyć.
Przepraszam, nie zauważyłam, że mnie wylogowało. Jakby coś to ja napisałam ^
A dla tych którym psychika wysiada przez zmierzch, lub jego bohaterów polecam głupi, aczkolwiek śmieszny film. To jego zwiastun
link |
|
|
Katarzyna |
Wysłany: Nie 21:07, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Można w takim razie pogratulować, Zadymko? Kiedy Wielki Dzień? |
|
|
Zadymka |
Wysłany: Nie 0:26, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
Coya spotkanie rodziców w sprawie ślubu... Przeżyliśmy... Uffff.... nie było tak źle Zamiast maści dla mnie, podało się wysokoprocentową wodę starszym |
|
|
Panna z Dogewy |
Wysłany: Sob 20:29, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
Kuszmai, wystaw na allegro tą maść z warzonego wodnika. Zbijesz majątek |
|
|
Coya |
Wysłany: Sob 18:28, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zadymko, a co zamierzasz robić, że potrzebujesz aż takiej ochrony? Co? |
|
|
Zadymka |
Wysłany: Sob 0:41, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
Ciekawe czy do wieczora by doleciała, bo wtedy będzie mi najbardziej potrzebna |
|
|
kuszumai |
Wysłany: Pią 23:43, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Poczta polska w nocy nie pracuje, ale jak podasz namiary to mogę ci to wysłać rzepokatapultą. |
|
|
Zadymka |
Wysłany: Pią 22:21, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
kuszumai a ta maść może ma większe spektrum? Bo na jutro taka by mi się przydała |
|
|
kuszumai |
Wysłany: Pią 22:03, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nasmarować się maścią z warzonego wodnika. Gdy zaschnie powstaje KoKoSowo odporny pancerz. |
|
|
Katarzyna |
Wysłany: Pią 20:57, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Ja nie wiedziałam, że jest ktoś na KoKoS odporny. Jak to zrobiłaś, zdradź sposób. Może kiedyś się przyda... |
|
|
Neit |
Wysłany: Pią 17:53, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
kuszumai napisał: | Ja. *poza a`la Chuck Norris*
Masz przed sobą gwordowca, kałachowca, rzepoeliminatora, bossa halucynkowego, współwładczynię imperium walerianki i tarzanów niegolonych, KoKoSowo odporną blond kobietę. :twsted: |
Kuszu, uspokój się, nie po to z Tobą "podejrzane interesa" książkowe o zasięgu międzynarodowym robię, żeby się z Tobą lać PEACE
Po za tym wiecie, tai chi, joga, medytacja, duże ilości piguł uspakajających i jestem spowolniona do tempa niemal religijnego |
|
|
Panna z Dogewy |
Wysłany: Pią 17:01, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Teraz już wiesz, dlaczego napisałam ' chyba '
Twój opis jak to biegasz z gwordem po Dogewie mówi sam za siebie |
|
|
kuszumai |
Wysłany: Pią 16:40, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Ja. *poza a`la Chuck Norris*
Masz przed sobą gwordowca, kałachowca, rzepoeliminatora, bossa halucynkowego, współwładczynię imperium walerianki i tarzanów niegolonych, KoKoSowo odporną blond kobietę. :twsted: |
|
|
Panna z Dogewy |
Wysłany: Pią 0:37, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Neit napisał: | Jak mnie ktoś wkurzy, to wzięłabym tasak i poszła podziabać go na kawałki, a potem zatańczyłabym radośnie w jego wnętrznościach, przy okazji usuwając z tego świata ewentualnych świadków. Mój mąż w razie gdyby coś np zagrażało jego "ukochanemu maleństwu" (czyli mnie) zapewne byłby wstanie wymordować pół miasta, ale pewnie potem sam by się przyznał do zbrodni i kazał zaaresztować. |
Teraz chyba nikt z forum Ci nie podskoczy |
|
|
Neit |
Wysłany: Czw 22:40, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zadymka napisał: | Neit zajebistego masz męża |
Wiem I nie oddam go
Swoją drogą mojego męża to powinni żywcem do nieba wziąć za męczenie się z taką babą jak ja |
|
|