Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pięknisty język trolli
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
"Uważajcie, obywatele, oni są wśród nas..."
/ Rasy rozumne i inne stwory
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olsza
Adept VI roku



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:05, 21 Sie 2012    Temat postu:

Tak, podejrzewam, że "ghyr" zdarza się każdemu po serii belorskiej, to chyba zaraźliwe... Nie jestem pewna, czy to wciąż język trolli, ale powiem Wam, że do mojego stałego słownika na stałe weszło "A leszy wie!" albo "A niech go leszy popieści!" czy "A niech mnie leszy bogatą uczyni!". Laughing W końcu nikt nie wie, o co mi właściwie chodzi... Chociaż najfajniej było, jak po Grzędowiczu byłam w stanie rzucić jakieś soczyste słówko w języku fińskim. ^^

Co do czytania, cóż, święta prawda wszystko, co zostało powiedziane do tej pory. Ta społeczna "dziwność" prawdopodobnie również łączy wszystkich użyszkodników forum. Smile Chociaż ja się muszę przyznać, że aktualnie choruję na przymus i cywilizację. W swoim czasie czytałam jak szalona, w wakacje rozkładałam taki wielgachny materac na środku pokoju i nic więcej nie było mi potrzebne do szczęścia oprócz książki, potrafiłam zupełnie zapomnieć o rzeczywistości. Ostatnią część Pottera połknęłam w ciągu jednej niedzieli, czy może też soboty, już nie pamiętam... W każdym razie czytałam tak zawzięcie, że aż mnie głowa bolała, ale nic to, musiałam przekonać się, jak się ta historia skończy. Najlepiej czytało mi się, wyobraźcie sobie, w szpitalu - w ogóle nie słyszałam, że do koleżanki z sąsiedniego łóżka przyszła spora i hałaśliwa rodzinka, byłam w innym świecie. A potem przyszła szkoła średnia, przymusowe lektury, które było trzeba czytać na czas i na siłę, do tego internet (łącze mam dopiero od listopada 2011)... Najpierw pomimo szczerych chęci nie miałam czasu na czytanie. Potem musiałam czytać nie to, co chciałam (ambitnie przebrnęłam przez większość lektur, tylko kilka mnie pokonało, w tym wkurzający i haniebnie nieobszerny młody Werter), co zaczęło obrzydzać mi słowo pisane. Kontakt z internetem, gdzie wszystko jest szybko, łatwo, natychmiast i w obrazkach, okazał się ciosem ostatecznym... Odwykłam od lubienia czytania, chciałabym do tego wrócić, ale nie potrafię. I żeby nie było złudzeń, robię, co mogę, żeby znów to pokochać. Tylko jakoś mi nie idzie... Aktualnie jestem na etapie usilnego poszukiwania lekarstwa na nienaturalną jak dla mnie niechęć do książek, kontynuuję żmudną terapię. Mam nadzieję, że z czasem znów utonę w słowach. Jeśli macie jakiś pomysł, jak mi pomóc, przyjmę każdą poradę. Embarassed Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:57, 21 Sie 2012    Temat postu:

No daj spokój, Werter to najlepsza kołysanka jaką znam. Nawet melisa (waleriany nie próbowałam) tak nie usypia jak ta książka. Ja nie miałam problemu przejęcia języka (nigdy lingwistką nie byłam) natomiast problem z nadmiernym czytaniem rozumiem. Ostatnio w autobusie stał obok mnie kolega, ponoć klepał mnie po ramieniu a ja z nosem w Kudłatej świata nie widziałam (swoją drogą bardzo polecam jeśli używasz czegoś poza fantastyką).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olsza
Adept VI roku



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:39, 21 Sie 2012    Temat postu:

Ale ja właśnie pytam, jak PRZYPOMNIEĆ sobie miłość do książek, bom się zagubiła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:55, 21 Sie 2012    Temat postu:

Znaleźć kilka, które wciągną. Ja to wpisałam do poprzednich postów. Może zmień tematykę. Rzuć (na chwilę) fantastykę i zajmuje się czymś innym, może tak się uda. Mi to pomaga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:55, 21 Sie 2012    Temat postu:

Olsza napisał:
Aktualnie jestem na etapie usilnego poszukiwania lekarstwa na nienaturalną jak dla mnie niechęć do książek, kontynuuję żmudną terapię. Mam nadzieję, że z czasem znów utonę w słowach. Jeśli macie jakiś pomysł, jak mi pomóc, przyjmę każdą poradę. Embarassed Rolling Eyes


Też tak mam od jakiegoś czasu.
Przeczytałam całą maaasę ksiażek - biorąc pod uwagę, że od około 3/4 lat czytam w dwóch językach, trochę tego wychodzi... - i ostatnio ciężko mi znaleźć cokolwiek interesującego. Cóż, jedyne lekarstwo jakie przychodzi mi do głowy, to znaleźć naprawdę interesujacą serię / ksiażkę [mogę parę polecić Wink]- mi to zawsze pomagało Wink ewentualnie dać sobie jakiś czas na odpoczynek - skupić się na filmach / serialach / anime/ mangach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:59, 21 Sie 2012    Temat postu:

Też pomysł, choć nie dla mnie. Jestem uzależniona od tekstu pisanego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:02, 21 Sie 2012    Temat postu:

to visual novelki polecam Wink ewentualnie mangi - słowo pisane a i jak się dobrze trafi, to rysunki przepiękne [Dengeki Daisy mogę do tej pory tylko "oglądać" - zakochana jestem w kresce *wzdycha*]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:09, 21 Sie 2012    Temat postu:

Nie chcę Cię urazić, ale manga nigdy do mnie nie przemawiała. Nie mój świat, nie mój klimat. Ale kto co lubi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:17, 21 Sie 2012    Temat postu:

Rzeczywiście, co kto lubi Smile
W każdym razie, mówię tylko, że taka odskocznia jest fajna, jeśli się komuś książki znudziły. Ja zawsze kochałam anime - więc łatwo zaraziłam się też mangą.

Ale Kasia ma racje, jeśli nudzi cie już fantasy, Olsza, to zmień na jakiś czas gatunek. Jeśli ogólnie czytanie - to sobie od niego odpocznij.
Ja właśnie od jakiegoś czasu wracam powoli do czytania po baaardzo długiej przerwie - i zasadniczo aż inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 21 Sie 2012    Temat postu:

Do mnie nigdy nie trafiła, a nie powiem, próbowałam, koleżanka starała się wciągnąć mnie. No cóż, nie wyszło... Dla mnie odskocznią od fantastyki (którą pasjami uwielbiam) są thrillery medyczne Robina Cooka. Czekam aż do księgarni wejdzie kolejny. Mama ma dość, bo mam w biblioteczce wszystkie dotychczasowe (około 40 książek) i jak twierdzi-półka się urywa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olsza
Adept VI roku



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:24, 22 Sie 2012    Temat postu:

Katarzyna napisał:
No daj spokój, Werter to najlepsza kołysanka jaką znam.

Serio? Na mnie drań działał prawie jak komar, osiągałam coś pomiędzy maksymalnym wkurzeniem a zniesmaczeniem... I słowo daję, to jedna z najcieńszych książek w obowiązującym aktualnie kanonie, próbowałam zacząć od nowa i tym razem skończyć chyba ze trzy, cztery razy - i ghyr by go, naprawdę, nie da się... Oprócz "Sierotki Marysi..." to najgorsza lektura, jaką kiedykolwiek miałam w rękach, nawet przez jednotomową "Lalkę" przebrnęłam bez takich problemów, jak z żałosnym, psychicznym Werterem!
Mikka napisał:
Cóż, jedyne lekarstwo jakie przychodzi mi do głowy, to znaleźć naprawdę interesującą serię / książkę [mogę parę polecić Wink ]- mi to zawsze pomagało Wink ewentualnie dać sobie jakiś czas na odpoczynek

Wciągnąć ciężko mi się nawet w historie, które dawniej pochłaniały mnie bez problemu. A z tym czekaniem - nie wiem, czy da oczekiwane efekty... Z jednej strony przez uczucie osobistego przymusu czy powinności wcale nie chce mi się bardziej sięgnąć po książkę, wręcz przeciwnie, wychodzi jak z lekturami, skoro sama się przekonuję, że powinnam chcieć czytać. Z drugiej strony znam człowieka który, prawda, ciężko pracuje i rzadko ma dość sił na czytanie, ale przez "dawanie sobie czasu" (za młodu łykał książki hurtowo i po nocach) nie czyta niczego już od dobrych paru lat... Jestem w kropce. Wydaje mi się, że byłoby mi łatwiej, gdybym sama sobie wybaczyła chwilową (mam nadzieję) niechęć do czytania, jednak nie chcę skończyć tak jak on. I tak, wiem doskonale, że podprogowa myśl "Co ty robisz! Powinnaś teraz czytać, a nie X!", która nawet na moment mnie nie opuszcza, tylko utrudnia mi powrót.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olsza
Adept VI roku



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:48, 02 Wrz 2012    Temat postu:

(Daję nowego posta, ponieważ kontynuuję w innym temacie, niż w ostatniej notce.)

Wracając do rozważań nad "pięknistym językiem trolli", chcę nieśmiało zauważyć, że porównanie "ghyra" do naszej obraźliwej nazwy męskiego przyrodzenia jest raczej nie na miejscu. "Po polskiemu" różne odmiany "ch..." mają właściwie wyłącznie pejoratywne znaczenie. Natomiast w powieści pojawia się też coś takiego, jak "zaghyrzyście", pełniące chyba funkcję naszego "za***iście", co wskazywałoby na znaczenie pozytywne (przynajmniej w danym fragmencie; wybaczcie, ale nie umiem go znaleźć).

Taka luźna uwaga, że chyba nie ma po co próbować przekładać trollowego na polski. Smile To raczej bez sensu, tak samo, jak próbować szukać odpowiedników chyba ze dwunastu eskimoskich nazw śniegu. Nieprzekładalne, dość, że wiemy o ich istnieniu i mniej więcej orientujemy się w przybliżonym znaczeniu, co najmniej kontekście. ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:27, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Z kontekstu trzeba odbierać znaczenie "ghyr" a nie próbować tłumaczyć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olsza
Adept VI roku



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:39, 03 Wrz 2012    Temat postu:

To przecież napisałam. Cały wywód powstał za temat główny i dyskusje jeszcze z jego początku.

Swoją drogą jak się tak czyta te powieści fantastyczne, człowiekowi wzbogaca się słownictwo (znaczy uczy się ciekawie kląć w wielu obcych, niekoniecznie żywych i prawdziwych językach). ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uthar
Adept I roku



Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:43, 16 Paź 2012    Temat postu:

Olsza napisał:
Jestem w kropce. Wydaje mi się, że byłoby mi łatwiej, gdybym sama sobie wybaczyła chwilową (mam nadzieję) niechęć do czytania, jednak nie chcę skończyć tak jak on. I tak, wiem doskonale, że podprogowa myśl "Co ty robisz! Powinnaś teraz czytać, a nie X!", która nawet na moment mnie nie opuszcza, tylko utrudnia mi powrót.


Polecam coś innego niż zawsze czytasz Smile. hm co by tu wymienić ...

Dan Abnett- Imerialna Gwardia - Dwugłowy Orzeł przyda sie znajomość duchów guanta bo to spin of z nich, ale powala że tak zacytuje Razz
Cytat:
„My mamy samoloty. Latamy na nich. Oni mają samoloty. Latają na nich. Do tego dochodzi trochę strzelania. Jedyne, co tak naprawdę się liczy, to tożsamość tych, którzy pod koniec zostaną w powietrzu.” - major August Kamiński (73 zestrzały), sześć tygodni przed śmiercią w 812.M41


sama seria duchów też tego autora mnie rozwaliła, natomiast czasem horusa (wprowadza do uniwersum) nie jestem zachwycony.
Jim Blitcher Akta Harry'ego Dresdena (cykl) hehe trzeba poznać by mówić coś o tym.
No i mój faworyt czekający na 8 przeczytanie "Warta na Renie" Jona Ringo.

Generalnie wracając do tematu jestem zwolennikiem nie tłumaczenia wszystkiego. Niektóre powiedzonka będą miały swój charakter nie przetłumaczone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
"Uważajcie, obywatele, oni są wśród nas..."
/ Rasy rozumne i inne stwory
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin