|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 19:03, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie nie!!! W pierwszym odcinku jest ZŁYYY, a później chyba częściowo wyczerpał limit... I jest zły na takim dość stałym poziomie, no, może trochę wyższym. Ale chyba nie może się zdecydować, czy powinien się na Marian mścić, czy być o nią zazdrosnym.
Określenie "zachwycająco" ma w tym wypadku z Guyem niezbyt wiele wspólnego. Ten odcinek to po prostu mózgotrzep czysty Ja aż nie wiem, czy to rzeczywiście jest takie morderczo pojechane i jeszcze bardziej cudaczne niż zwykle, czy ja się naćpałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 21:02, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Kto dzisiaj oglądał? Ja, ja oglądałam! I mało nie umarłam XD
Pomijam fakt, że Marian wykonała chyba najgłupszy manewr świata*. Już bardziej idiotycznie wkopać się nie mogła.
Pomijam fakt, że ta cholerna szopa to jakieś piekielne deus ex machina, żeby tylko dało się ładnie i elegancko rozwiązać problemy emocjonalne bohaterów przed zakończeniem sezonu (bo, jak wiadomo, jedyny serial BBC, którego ekipa może być pewna, że dostaną następny sezon, to "Doctor Who" - we wszystkich innych, trzeba upychać co się da do każdego sezonu, a problem pt. "Co, do cholery, zrobimy w następnym?!" rozwiązywać na bieżąco.)
Pomijam nawet to, że w gruncie rzeczy epicka ucieczka była, kurde, jednak tak średnio prawdopodobna (coś za łatwo poszło...).
I tak nic, naprawdę NIC nie rozwaliło mnie tak bardzo, jak jeden maluśki szczegół. Ponieważ nie oglądam po kolei, jakoś umknął mi moment, kiedy połowa bohaterów z szeryfem na czele, zaczęła mówić na Gisborne'a "Gizzy"...
...mało nie spadłam z kanapy XD
*Moja mama, podglądająca co jakiś czas, stwierdziła, że oni wszyscy się zachowują jak w tym skeczu KMN o Skłodowskiej-Curie - "po drodze wygadałem się windziarzowi". No, rzeczywiście, podobny poziom logiki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:34, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Gizzy..?
O..osłabiło mnie! Przecież, jak już, jeśli tak bardzo chcą jakąś ksywkę mu nadać, powinna zawierać co najmniej jedno ostre "r", i jestem za wtrąconym "v". Gizzy? Mam skojarzenia misiowo- ypsy gipsowe...
I- nie! Nie oglądałam odcinka. W tyg może się postaram dostać to bbc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 21:42, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Juny napisał: | Przecież, jak już, jeśli tak bardzo chcą jakąś ksywkę mu nadać, powinna zawierać co najmniej jedno ostre "r", i jestem za wtrąconym "v". |
Jakieś prawidła odnoście ksywek Tych Złych? XD
Bez względu na skojarzenia, Gizzy ciska o glebę XD Mówię, niemalże spadłam z kanapy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:51, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
To na pewno był jednorazowy przypadek. Na pewno....oczywiście, że na pewno
Mhrocznego Pana to tylko z nazwiska wołać.
Bo mnie te Gizzy, Izzy, Lizzy i Ozzy o mdłości przyprawiają.
A samo "Gizzy" przywołuje w mojej bogatej wyobraźni słowo: giez. No wiecie, taka końska mucha. I w tymże momencie nienawidzę swojej wyobraźni i skojarzeń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:01, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No jasne! Musi mieć "to coś", w tym wypadku "to mroczne coś". Wiecie, żeby złapać ten klimacik, żeby skrzypiało w zębach wrogów, żeby powodowało ciarki po plecach ofiar...
A Gizzy... to jak Kitten. Tylko że Kitten pasuje, a Gizzy śmieszy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 22:06, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Masakra, nie? XD
Istnieje prawdopodobieństwo, że to jednak nie jest jednorazowe, bo się jakoś wcześniej w komentarzach przewijało, tylko sądziłam, że to chora inwencja fanów.
Po nazwisku go wołali przez większość czasu, aż w końcu chyba doszli do wniosku, że to jakoś za długie. A po imieniu zapewne zbyt poufałe... Albo złóżmy to na karb ogólnie chwiejnej psychiki szeryfa, który nie miał co robić, więc wymyślił podwładnemu zdrobnienie. Nie wiem, zmyślam, żeby to jakoś logicznie ułożyć. Ale logika w tym wypadku siada. Gizzy! XD
A, no właśnie, z tym "skrzypieniem"... Jako osoba, która ni cholery nie umie wymyślać imion - a imię postaci to przecież połowa sukcesu - żyłam w głębokim uwielbieniu dla twórców serialu. Guy of Gisborne. To się tak przyjemnie wymawia. A samo Gisborne, czy wysyczane wściekle przez Robina, czy wywrzeszczane przez szeryfa na pół zamku, też robiło odpowiednie wrażenie. A tutaj Gizzy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Nie 22:09, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:27, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
taa.. gdzieś na nonsensopedii to było- poradnik pisania książek fantasy, jest kilka niezawodnych sposobów
Moim ulubionym jest ten na kota...
Ale, na marginesie, na początku zastanawiałam się- co to w ogóle za imię. Guy of Gisbourne. To nie wygląda normalnie. Tylko jak jakiś tytuł, coś jak Zbyszko z Bogdańca. Może i do Gizziego się przyzwyczaję. Ważne, żeby przeciągać "zz"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:28, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Guy of Gisborne. To się tak przyjemnie wymawia. A samo Gisborne, czy wysyczane wściekle przez Robina, czy wywrzeszczane przez szeryfa na pół zamku, też robiło odpowiednie wrażenie. A tutaj Gizzy... |
A weź teraz wysycz wściekle : "Gizzy". Toż to nawet szacunek nie wzbudza w podwładnych . A wywrzeszczenie przez Szeryfa??? Jakby psa wołał (Gizzy do nogi). Autentycznie się zdenerwowałam. Strzyguś musiałaś na noc takie rzeczy pisać? Ch*** dla mnie i tak to będzie Gisborne. Przy innej ksywce będę zatykać uszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:29, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to nieudolna forma liczby mnogiej słowa "giez", jak już wspomniała Miriam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 22:40, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Miriam napisał: | A wywrzeszczenie przez Szeryfa??? Jakby psa wołał (Gizzy do nogi). |
Bo to się z grubsza do tego sprowadza XD Mam jakiś dziwny nastrój, bo bardziej mnie to bawi niż wkurwia. Może dlatego, że Pan Zły też chyba nie jest taką ksywką zachwycony i przewraca oczkami obrysowanymi eyelinerem, a on wtedy tak uroczo wygląda... ^^
Juny napisał: | Moim ulubionym jest ten na kota... |
Nom... Ale widać trzeba mieć odpowiednio uzdolnionego literacko kota. Mnie tą metodą nigdy nic tak fajnego nie wyszło.
(A nie, sorry... Raz chyba tak "na kota" wymyśliłam imię dla bohatera Panny Rumianej.)
Juny napisał: | Ale, na marginesie, na początku zastanawiałam się- co to w ogóle za imię. Guy of Gisbourne. To nie wygląda normalnie. Tylko jak jakiś tytuł, coś jak Zbyszko z Bogdańca. |
No bo to jest taki tytuł. Bo to są czasy, kiedy nie było nazwisk, a szlachta tytułowała się nazwami swoich ziem. Nawet coś gadali w którymś odcinku, o tym jego Gisborne, tylko już mi się pomieszało, co konkretnie.
No i na filmwebie jest wpisany w spisie postaci "Guy z Gisborne".
Robin też technicznie rzecz biorąc jest Robinem z Locksley, tylko przydomek Hood się jakoś bardziej przyjął.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Nie 22:41, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:26, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
O której to leci? BBC Enetriamel (czy jakoś tak) mam włączone od jakiegoś czasu i nic. A tej wersji nie chcę mi się znowu oglądać przez neta. (Kiedyś to jeszcze chyba na 1 albo Polsacie leciało)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 17:59, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
BBC Entertainment, sobota 16.35, niedziela 5.15 i 18.30, poniedziałek 4.15. Już to chyba raz pisałam.
A w ogóle, muszę stworzyć jakieś hasło propagandowe - God save the BBC! albo coś w tym stylu. Gdyby nie powtórka Robina w życiu bym nie wstała o czwartej, tym bardziej, że do szkoły na dziewiątą. A tak to przynajmniej zdążyłam się do momentu wyjścia obudzić.
No i stwierdzam, że rzeczywiście cały dzień zależy od startu. Jak na śniadanie zjadłam pieczone jabłko i przez godzinę wgapiałam się w sir Guya (bo jeszcze zdążyłam obejrzeć best scenes), to jakoś tak... świat piękniejszy. I nawet moim koleżankom i nauczycielom nie udało się zepsuć mi humoru, choć Bóg świadkiem, że się cholernie starali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:02, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Strzygu... Biedactwo.... co ten facet z Twoim mózgiem zrobił
O 4 rano żeś wstała dla niego... oj...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 18:12, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ale jak mi od razu endorfiny skoczyły! Że na cały dzień mi dobrego humoru starczyło, nadal się chichram jak głupia... Chociaż nie, zjadłam czekoladę, to efekt nie jest miarodajny No ale mimo wszystko taki dobry humor to u mnie podejrzana sprawa. (Tym bardziej, że mam okres, a w domu nie mam nic przeciwbólowego i w zasadzie to się co nieco skręcam i stanowczo nie powinnam być nawet w połowie tak szczęśliwa.)
Edit: Ale trochę racji masz. Dzisiaj złapałam się na Bardzo Dziwnym Zachowaniu i nawet powiedziałam koleżance: "Patrz, patrz, ja stanowczo nie powinnam popadać w taki fangirlizm... Od razu się zaczynam zachowywać jak reszta dziewczyn - śmieję się, piszczę, robię łiiii!...". Koleżanka: "Ano... Mam pomysł!!! Napiszę dziennik dokumentujący twoją przemianę w Normalną Nastolatkę, a później to wydam i będzie iście tłajlajtowy bestseller, buahahahaha!!!"
...
Strzyga: "Zapomnij."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Pon 18:16, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|