|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tristan
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:27, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też kocham anime. Mam kilka swoich perełek do których czasem wracam.
Prince of tennis; za akcje i humor oraz dużą ilość odcinków
Perfect girl evolution; - za humor
Ouran high school host club; - za humor
Bleach - za całokształt, chociaż ostatnie odcinki zaczynają mnie nudzić ale dam mu szanse
Special A; za humor
Gakuen Heaven; za ładnych chłopców
Kiba, za akcje
Nabari No Ou; za bohatera
Dragon Ball; za to że od tego zaczęłam oglądać anime
Czarodziejkę z księżyca; za to że miło ją wspominam z czasów młodości...
Z kreskówek wciąż pamiętam Smurfy, Gumisie i Scooby Doo! To ostatnie miałam na swojej pierwszej kasecie wideo: Scooby Doo i Wampirzyca z zatoki. Czasem tęsknię z a tymi bajkami, ale brak mi cierpliwości by je obejrzeć ponownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:16, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tristan napisał: |
Bleach - za całokształt, chociaż ostatnie odcinki zaczynają mnie nudzić ale dam mu szanse.
|
Do niedawna mnie nudziło, gdy szły fillery. Nic tak nie psuje wrażenia z oglądania, jak to, gdy w połowie akcji nagle wpychają jakieś dziwne odcinki-zapychacze, dziejące się albo 1000 lat wstecz, albo kilka światów dalej. Dopiero teraz zaczął wracać na swoje tory.
Poprzednich fil. nie oglądałam, przejrzałam tylko początek (tych o księżniczce skądś-tam, bardzo, bardzo dziwne... w ogóle nie mogłam się połapać o co chodzi). Na szczęście już z powrotem jest akcja właściwa, obrona miasta, no i walki w HuecoMundo. Jedyne co mnie ogromnie denerwuje to głupota Inoue. Tak, jakby nie mogła powiedzieć Ichigo i reszcie że poszła, bo inaczej zabito by ich, poddała się szantażowi i jest po ich stronie. A ona stoi jak taka sierotka, i tylko patrzy swoimi oczami-szczeniaczka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alvik dnia Śro 0:16, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:11, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A oczy zasłania biust. Nie, tak na prawdę to postacie są fajnie namalowane.
Bohaterowie się jednak zmienili za bardzo jak dla mnie. Niektórzy zaczęli za dużo myśleć jak Ichigo, albo przestali mieć taki urok czubka i głupka jak Inoue. Wszyscy mi przeszkadzają, dlatego doszłam tylko do obrony miasta i dalej jakoś nie mam siły się za to zabrać. Wróciłam ostatnio jednak do pierwszej serii i obejrzałam ją z nie mniejszą radością jak za pierwszym razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:26, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja podobne zniechęcenie miałam/mam z Saiyuki. Pozmieniali mi kreskę, może nawet na ładniejszą, ale... ja się do ich krzywych "gęb" przyzwyczaiłam. I po zmianie żarty przestały być tak śmieszne, a postacie już nie ujmowały za serce.
W Bleach mam nadzieję, że się poprawi na lepsze, po serii aż zbyt kolorowych fillerów mam ochotę na prawdziwą Bleach-ową akcję. Niech no ktoś tylko kopnie Inoue.
Ach, i wczoraj dorwałam odcinek bodajże 269? Zakończenie nawet nawet, a te skrzydełka... U. wygląda jak władca wampirów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:36, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie widziałam, ale mogę szczerze pozytywnie wypowiedzieć się jedynie o muzyce. jest na prawdę dobra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:57, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Muzyka powalająca... podobnie jak humor. Szczerze całość polecam.
Najwspanialszy utwór - Still Time:
Opening - trwanie 1:29
Trochę dłuższy twór
Opening jest silny, i mocno działa na oglądającego. Porównywałabym działanie z tym w Rozen Maiden. W dodatku ST to jeden z nielicznych utworów z anime, gdzie tak otwarcie lecą przekleństwa
Zresztą cały język tego anime piękny i gładki nie jest. Niektórzy (taaa, jak ktoś ogladał to wie którzy... znaczy: wszyscy) klną jak szewcy. Ale to jakoś pasuje i do akcji i do bohaterów. Zwłaszcza do Sanzo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:08, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
z gumisiów to ja wielbię Tołdiego absolutnie go uwielbiam !
a ja szukam romantycznego anime jak Sailor Moon zna ktoś jakiś fajny tytuł na razie buszuje po allegro ale same rombanki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anulka870 dnia Pią 21:33, 11 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
yukiyuki
Adept VII roku
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:40, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No to moja lista... i co ja mam wybrać
Kochałam dawniej Smerfy, Niedźwiadki Szczęścia (czy ktoś to jeszcze pamięta?) i Siostrzeńców Kaczora Donalda (oglądałam nagrane na kasety odcinki w kółko). Była jeszcze taka seria o Skrztach - w klimatach norweskich, czy jakoś tak. teraz nawet tytułu nie pamiętam.
A potem przyszło anime - chociaż jeszcze nie wiedziałam co to. Serie: Pojedynek Aniołów, Bia Czarodziejka i Sailor Moon
A potem wpadłam. Poznałam ludzi "wpadniętych" jak ja i zaczęłam się rozwijać Do tej pory kocham Armitage (trochę cyberpunkowe sf) i Irię-Zeiram. Z nowszych rzeczy:
* Inu Yasha - wszystko: serial (156 odcinków bodajże i teraz robią nowe), kinówki i mangę...
* Mermaid Forest - horror o syrenach, których mięso daje nieśmiertelność temu, kto go kosztuje. Ta manga miała genialny klimat, a na jej podstawie zrobiono naprawdę dobre anime.
* Full Metal Alchemist - nigdy nie wiem, czy mam się na tym śmiać (z humoru) czy płakać (kiedy uśmierca mi np. jednego z bohaterów). Rozbraja mnie zawsze.
* Ayashi no Ceres - jedno z fajniejszych romansideł anime. Śliczna kreska autorki Fushigi Yugi i fajne postacie. Historia wciąga.
* Get Beckers - totalnie bez powodu, ale lubię...
* X/1999 - jedni kochają, inni nienawidzą. Ja uwielbiam panie z grupy CLAMP i ich pomysły, a seria jest niezła...
* Card Captor Sakura - seria czarodziejkowa, ale taka słodka Z pewnością nie jest to anime wysokich lotów, ale bardzo przyjemna rozrywka, do której wracam z równym sentymentem co do Sailor Moon.
Jest tego tyle... Strasznie długo się zastanawiałam co tu wpisać. I jeszcze mogłabym wymieniać i wymieniać. Chociaż ostatnio zauważyłam, że więcej do głowy przychodzi mi tytułów mangi niż anime... Czasem seria niby ta sama, ale jednak się różni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:48, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie widziałam Niedźwiadków Szczęścia- orzynajmniej nie pamiętam, może wstawisz jakieś obrazki orientacyjne?
A Kaczora Donalda nigdy za bardzo nie lubiłam, denerwowało mnie to jego kwękanie, krawdziwe kaczki tak nie robią, o!
A Gąskę Balbinkę pamiętacie? Kota Filemona? Brombę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yukiyuki
Adept VII roku
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:59, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Obrazków Niedźwiadkowych poszukam jutro i wlepię. A Siostrzeńcy Kaczora Donalda po angielsku brzmiału DUCK TALES i o ile dobrze pamiętam, to kaczorek bardziej przypominał Ebenezera Scrouge'a niż typowego Kaczora Donalda. Polskie tłumaczenie...
Kota Filemona pamiętam - mój kot nosi dumne imię Filemon właśnie na cześć tamtego kociaka. Tylko ma więcej szarego, niż białego, ale nie mogłam sobie darować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:24, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Było trzeba walnąć Bonifacy- to by się znajomi dziwili, hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:32, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Duck Tales bardzo lubiłam Moje chomiki się nazywały na cześć siostrzeńców Kaczora Scrouge'a - Dyzio, Chyzio i Zyzio (ostatni był piaskowo-żółty, tłuściutki i lubił uciekać z klatki - taka dygresja a'propos inspiracji imion naszych pupili).
Najbardziej z tej kreskówki zapadło mi w pamięć jedzenie amerykańskich, pulchnych naleśników polanych syropem klonowym - moje ulubione od tamtego czasu
Czy pisząc o "Niedźwiadkach Szczęścia" masz na myśli "Troskliwe Misie?"
[img]http://i2.pinger.pl/pgr239/7d1bc97b000e02a24a240ee6[/img]
InuYashe lubię w sumie, chociaż fabuła troszkę się spłyca z biegiem czasu. Jakby nie było jest to historia w wydaniu Rumiko Takashi, więc wszystko jest lekkie i zabawne w sumie Trudno nie polubić (przez długi czas miałam avatary z Kagome strzelającą z łuku ). Ranmę 1/2 także bardzo lubiłam hie hei hie
Szkoda, że te źródełka tak naprawdę nie działają Zawsze chciałam spróbować jak to jest być facetem
Czaicie? Jedziecie sobie na wycieczkę, a wracacie z możliwością zmiany płci w dowolnym momencie przez chrzanioną magiczną sadzawkę ... Inna sprawa, że gdyby się wpadło do innego źródełka... np: tego zmieniającego w kaczkę, byłoby bardzo niepoprawnie politycznie buahahahha
X Clampa jest strasznie schematyczne i wtórne, a przez wydaje mi się, że nie spodoba się osobie, która przebrnęła już przez większą ilość historii o "obrońcy dobra znanego konta radykałowie". Nie jest to tematyka oryginalna i naprawdę wrażenie ma szanse wywrzeć na osobie początkującej w powieściach/komiksach akcji. Na pewno należy do ambitniejszych komiksów ... Ale czy jego animową wersję dałoby się polecać... Bo ja wiem? Jak na mangę jest dobrze napisana (chociaż kreska mnie irytuje... tzn. jest bardzo barokowa, ale postaci są masakrycznie nie proporcjonalne. Szczególnie mężczyźni o barach szerokich i potężnych oraz o bioderkach wąziutkich... węższych niż ich szyje =/ garnitury w które je ubierają rysowniczki jeszcze dodatkowo podkreślają te zachwiane proporcje, co mnie wyjątkowo mierźwi... ale ten sam styl rysowniczy absolutnie mi nie przeszkadza w RG Vedzie, być może dlatego, że komiks przedstawia legendę? Nie wiem... są inaczej ubrani chyba...)
Zresztą proszę:
[link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych].
Czy rozumiecie o co mi chodzi?
Card Captor Sakura mówię nie xD Wolę już Pokemony xD
Kojarzy mi się z Hanną Monthaną (czy raczej Hannah kojarzy mi się z CCS ). Jedyne co na plus to chińskie imię głównego amanta... jak mu tam było? Shiaol... czy coś... ładnie brzmiało pamiętam
Ayashi no ceres - mogie być, ani mnie nie grzeje, ani nie ziębi.
Mermaid Forest i Get Beckers kompletnie nie kojarzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yukiyuki
Adept VII roku
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:15, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: | Czy pisząc o "Niedźwiadkach Szczęścia" masz na myśli "Troskliwe Misie?"
[img]http://i2.pinger.pl/pgr239/7d1bc97b000e02a24a240ee6[/img] |
Tak Jak byłam mała i były jeszcze wypożyczalnie kaset video mama dorwała gdzieś bajkę pełnometrażową w wersji niemieckiej z lektorem. Ten film oglądałam w kółko dzień w dzień jak tylko byłam na zwolnieniu (a chorowałam często). Jak serial u nas puszczali jakoś mi nie podpasował - chyba już za stara byłam.
Villka napisał: | InuYashe lubię w sumie, chociaż fabuła troszkę się spłyca z biegiem czasu. Jakby nie było jest to historia w wydaniu Rumiko Takashi, więc wszystko jest lekkie i zabawne w sumie Trudno nie polubić (przez długi czas miałam avatary z Kagome strzelającą z łuku ). |
Najpierw pochłaniałam anime i katowałam tym męża, a potem jak skończyli serial (w jakimś dziwnym, oderwanym miejscu), to przerzuciłam się na mangę. A teraz robimy odgrzewanie, przypominanie. Swoją drogą jestem ciekawa czy seria spodoba mi się teraz ponownie. Jak ją oglądałam to śmiałam się do rozpuku, płakałam (czasem), a mąż nazywał mnie starą wariatką
A odnośnie Ranmy - mam kumpla który od 10 lat ma ksywkę Shampik i nic nie pomaga , że teraz ma prawie 30 na karku i zdecydowanie nie jest podobny do dziewczyny (ani nie zamienia się w kota Ranmę kochał bezgranicznie, Shampoo bardziej niż innych, miał plakaty itp. I tak została ksywka - wszyscy jej używamy zamiast imienia...
Villka napisał: | X Clampa jest strasznie schematyczne i wtórne, a przez wydaje mi się, że nie spodoba się osobie, która przebrnęła już przez większą ilość historii o "obrońcy dobra znanego konta radykałowie". Nie jest to tematyka oryginalna i naprawdę wrażenie ma szanse wywrzeć na osobie początkującej w powieściach/komiksach akcji. Na pewno należy do ambitniejszych komiksów ... [...] Jak na mangę jest dobrze napisana (chociaż kreska mnie irytuje... tzn. jest bardzo barokowa, ale postaci są masakrycznie nie proporcjonalne. Szczególnie mężczyźni o barach szerokich i potężnych oraz o bioderkach wąziutkich... |
A ja ta serię lubię. Najpierw trafiliśmy na film kinowy - wyrzynkę głównych bohaterów bez ładu i składu. I jakoś nawet wtedy mi podpasowało. Potem była manga i serial. Nikomu na siłę nie polecam i nie "nawracam" na CLAMPA Ja je lubię wyrywkowo za niektóre serie i ten rysunek mi odpowiadał - RG Veda (tak tak tak, ale mangę w zrozumiałym dla mnie języku dopadłam dopiero niedawno, anime było do kitu - moim zdaniem), Tokyo Babylon, Rayearth (historia średnia, ale rysunki ładne). Odnośnie tych rysowniczek moi znajomi zawsze mieli podzielone zdania - ja wydawałam masę kasy na oryginalne mangi, z których nic nie rozumiałam i artbooki, a oni albo pukali się w czoło, albo dołączali się do sabatów czarownic (przeważnie dziewczyny...).
Serię X widziałam i przeczytałam (dostępne w Polsce 18 tomów) dawno - z 5 lat temu, ale jak wspominam, to zawsze pozytywnie. Nigdy nie odbierałam X jako serii tylko o obronie świata i ble ble ble - zdecydowanie bardziej interesowały mnie motywy jednostek (szczególnie tych, które ziemię chciały rozwalić). Nawet się z nimi zgadzałam. Dodatkowo elementy psychodelki, rozpierducha... ja to lubię - mimo, że w swoim życiu ruszyłam dziesiątki serii, których tytułów nawet nie pamiętam, bo połowy do końca nie dotarłam...
Villka napisał: | Card Captor Sakura mówię nie xD Wolę już Pokemony xD
Kojarzy mi się z Hanną Monthaną (czy raczej Hannah kojarzy mi się z CCS ). Jedyne co na plus to chińskie imię głównego amanta... jak mu tam było? Shiaol... czy coś... ładnie brzmiało pamiętam |
Nikt nie musi tego lubić, hehe. Dla mnie było słodkie - zero głębszej fabuły, ale kreska... te karty do tej pory mnie zachwycają i gdyby nie brak miejsca i (ciągły) gotówki - kupiłabym.
Zresztą - ja do kina w ogóle - zarówno filmów amerykańskich jak i anime - podchodzę czysto rozrywkowo. Zbyt głębokie serie, skomplikowane fabularnie itp. oglądam raz i raczej nie wracam... Mam spaczenie po 5 latach na filologii polskiej, kiedy czytałam same mądre rzeczy - nadal mam przesyt. Chociaż książki już wolę trochę głębsze - jak by to ktoś powiedział "z fabułą"
* Get Beckers - seria o dwóch facetach, którzy specjalizują się w odzyskiwaniu różnych rzeczy. Ładnie rysowane i wesołe. Dużo rozwałki. Początkowe odcinki są totalnie luźne i nie powiązane, ale kolejne łączą się ze sobą i mamy historię przewodnią.
Grafika:
* Mermaid Forest - manga Rumiko Takahashi, autorki Inu Yashy i Ranmy. Jedna ze starszych i moim zdaniem - lepszych. Humoru raczej nie uświadczysz - albo bardzo mało. Jest to historia nieśmiertelnej pary - chłopaka i dziewczyny - on żyje już bardzo długo (chyba od czasów feudalnych), a ona jest osobą nie znającą świata i zagubioną (chowana pod kloszem w odizolowanym "świecie", docelowo miała zostać zjedzona przez swoje stare opiekunki). Razem podróżują i spotykają sobie podobnych - nieśmiertelnych, którzy skosztowali mięsa syreny. Manga i serial to oderwane historie połączone przez osoby głównych bohaterów - raczej nie są to historie sympatyczne... Przeważnie smutne i kończące się dosyć tragicznie - mamy nienawidzące się siostry, ludzi, którzy zwariowali z powodu samotności, żądzę, chciwość itp. itd. Ludzie są ludźmi...
Część opowieści cofa się do czasów dawnych, część jest dosyć współczesnych.
Grafika:
poprawiłam zdjęcia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yukiyuki dnia Wto 7:28, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:51, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie licząc standardowych (Muminki, Smerfy, Gumisie itd.) lubiłam zawsze Scooby Doo oraz Zwariowane Melodie - zwłaszcza Kurczaka ("ten tego").
Anime... Pełno tego. Daimos, Gigi, Yattaman, Zorro i kilka innych z Polonii1 było moim początkiem.
Obecnie uwielbiam Aoki Densetsu Shoot!, Itazura na kiss (wiele osób nie lubi, ale mnie bawi), Puchi Puri Yuushi, Dragon Ball Z, Saint Seyia, Dear Boys, Digimon, Erementar Gerad, Final Approach, Full Metal Panic, Gundam Seed, Hellsing, Shaman King, Perfect Girl Evolution, Pretear, Record of Lodoss Wars, Slayers, School Rumble, Trigun i pewnie wiele innych, ale nie pamiętam w tej chwili
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yukiyuki
Adept VII roku
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:05, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
łaaał. mroczna - dużo masz tych ulubionych serii Ja połowy tego jednak nie umieściłabym w ulubionych bo za śmieszne były, a ja mam skazę, ze w serialach humoru za dużo nie lubię. Ogólnie li tylko komedii nie trawię - musi być cosik więcej (w książkach mi to jakoś nie przeszkadza). Ale częśc z wymienionych przez ciebie serii też mi się podobało: ROLW (łaaał - klasyk, widziałam dwa razy i może wrócę... do ulubionych nie należy, ale szanuję i lubię... i ta muuuzyka... teraz takiej nie ma). Pretear - bardzo mi się podobało, ale skończyłam na pierwszym dvd na konwencie i nigdy nie wróciła. Trzeba nadrobić zaległości A Erementar Gerard jakoś przeszedł u mnie bez echa - fajna historia, z sensem, nawet rozczulająca, ale chyba na zły okres trafiła...
*** Pani moderator - pięknie dziękuję za poprawkę zdjęć. Wklejałam, obrabiałam i poprawiałam i mi figa wyszła. Jestem chyba guła niepoprawna w tej kwestii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yukiyuki dnia Pon 19:12, 02 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|