|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 17:13, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie się bardziej Pattison podobał jednak w HP jako Cedrik. Taki naturalny, ładny chłopiec. A na Edka to go tak umalowali, że szkoda gadać... Chociaż nadal wyglądał nieźle
Nie wiem, jak oni zrobią KwN, żeby ludzie nie wyszli masowo w połowie filmu - wyprowadźcie mnie z błędu, jak coś, ale KwN się przecież w większości składa z depresji Belli, prawda?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lily
Adept X roku
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:38, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ale depresja Belii była zabawna. Śmiałam się cały czas jak to czytałam szczególnie momenty jak Bela dusiła się/umierała jak usłyszała imię Edzia
A ja tam wolę Pattison jako Edka, w HP był jakiś dziwny (w zmierzchu też ale w HP bardziej xD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasha
Mistrzyni Okrucieństwa Arcymag
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 1782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:46, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Mnie się bardziej Pattison podobał jednak w HP jako Cedrik. Taki naturalny, ładny chłopiec. A na Edka to go tak umalowali, że szkoda gadać... Chociaż nadal wyglądał nieźle
Nie wiem, jak oni zrobią KwN, żeby ludzie nie wyszli masowo w połowie filmu - wyprowadźcie mnie z błędu, jak coś, ale KwN się przecież w większości składa z depresji Belli, prawda?! |
W HP był, kurde no, nie chce mówić uroczy bo to moim zdaniem nie jest komplement dla faceta....taki właśnie chłopięcy był, świeżutki
W Zmierzchu jak jest każdy widzi Ja tam lubię jego własny styl, stare trampki, dziurawe kurtki i flanelowe koszule, nawet te jego "tłuste włosy"
Z tego co słyszałam to twórcy postanowili naszpikować film nieprzyzwoitą ilością nagich męskich torsów....co by osłodzić widowni nieco żale Belli
Jest w Zmierzchu taki fragment gdzie Edward jest pokazany jako mroczny wampir gryzący Belle (chyba w jej śnie), kurde, szkoda że to był tylko fragment, gdyby cały film miał taki klimat....jedyne 5 sekund z charakterem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dasha dnia Pon 17:52, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:59, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
M........ szkoda, że tak nie było bo wtedy Edzio otruł by się bellą i skończyłaby się era zmierzchu (i mojego płaczu)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:01, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Lily napisał: | Ale depresja Belii była zabawna. Śmiałam się cały czas jak to czytałam szczególnie momenty jak Bela dusiła się/umierała jak usłyszała imię Edzia |
Depresja objawia się na różne sposoby. No i to nie do końca jej depresja się objawiała, tylko jej organizm odczuwał fizyczny ból, kiedy myślała o Edwardzie. Ja osobiście porównałabym to do reakcji osoby uzależnionej będącej na odwyku.
Kuszumai- jak większość z nas już zapewne wie, Edek nie otruł się Bellą
A w HP Robert był rzeczywiście taki świeżutki, kurczę, pamiętam jak wzdychałam, kiedy on pojawiał się na ekranie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Rumiana
z KoKoSem w łapie Arcymag
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 2212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:55, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wyssał jej trochę krwi razem z jadem jedynego-porządnego-wampira i w drugiej doszedł do wniosku, że to chyba nie to i zwiał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasha
Mistrzyni Okrucieństwa Arcymag
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 1782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:57, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jednak to nie ten smak I w długą....może jednak miał trochę rozumu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Rumiana
z KoKoSem w łapie Arcymag
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 2212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:59, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Może... ale zatęsknił po długiej rozłące za... jej zapachem. rrrhomątycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 20:01, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Twoja teza "to jednak nie to" jest świetna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Rumiana
z KoKoSem w łapie Arcymag
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 2212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:03, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
dzięki... niestety długo dochodził do tego wniosku... a i tak później do niej wrócił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magini
Adept II roku
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bardzo małej wioski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:28, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Z wszystkich wypowiedzi można wywnioskować, że Zmierzch jako nowatorski romans z wampirem i na dodatek światowy bestseller to książka o postrzeganiu świata zewnętrznego za pomocą zmysłów.
Po pierwsze wzrok. Brokatowe wampiry, które świecą na słońcu (może przez promieniowanie UV) - oczy bolą strasznie. I te opisy. A w filmie te nagie torsy. A jeszcze gdy weźmiemy pod rozważanie twórczość aŁtorek i ich skrupulatność w przedstawianiu szczegółów anatomicznych... Nic tylko krzyczeć "Ratunku!!!!! Oślepłam!!!!!"
Po drugie słuch. Mam tu na myśli głównie dbałość o walory muzyczne książki. Jeżeli takie coś kiedykolwiek istniało, to pewnie w tylko w Zmierzchu. Mowa tu oczywiście o "cudownym" Edwardzie i jego me(ga)lomanii. Chłopczyna wykazał wiele rozmaitych talentów, a jednym z nich jest przepiękna gra na fortepianie niczym młody bóg, niech będzie dla przykładu i poprawności mitologicznej, Apollo. Dzięki kreatywności pani SM wiele dziewcząt nie do końca zorientowanych w tematyce kultury wyższej miało okazje zapoznać się z tytułem utworu fortepianowego Clair de Lune (dzięki filmowi nawet usłyszeć). Aż się boję myśleć, co te panienki słyszały w otchłaniach swych wyobraźni podczas czytania fragmentów o kołysance Belli - może coś podobnego do łagodniejszych piosenek Dody. Chyba, że obejrzały najpierw film. Wtedy nie musiałyby wysilać się, wystarczało przypomnieć scenę.
Ponownie włączając do rozważań fanfiki.. Nieeee. AŁtorki ponownie dbały o oprawę dźwiękową: te urywane zdania, te znaki interpunkcyjne, te przeciągane samogłoski. Wszystko to składa się na przerażającą całość, która zmusza do zatkania uszu, by zagłuszyć cudze głosy w głowie, najprawdopodobniej świadczące o początkach schizofremii. Nawet dotknęło to już Bellę - nawiedzający ją głos Edzia.
Skoro wspomniałam o dotykaniu, to przejdę do zmysłu dotyku. Lodowaty dotyk marmurowej skóry wampira. Te wszystkie gesty lub ich brak, będące dowodem na wielkość i szczerość uczucia (szkoda, że nie nienawiści). Dotyk ust podczas omdlewającego pocałunku. Rzucanie się Isabelli na Edwarda - jakież te imiona rodem z telenoweli - by wampir ją wz... wzmocnił duchowo i fizycznie. Rzucanie się Edwarda na Isabellę, być może wybrakowane w podtekstach, lecz jakże szlachetne, bohaterskie i podkreślające motyw damy w opresji i rycerza na białym rumaku, czy raczej w srebrnym volvo. Samo pełne ominięć, czarnych dziur i białych plam "Przed świtem", na dodatek z siniakami i pierzem. Te puste miejsca podziałały jak katalizator na egzaltowane imaginacyje ałtorek, które zaczęły wypełniać, na nieszczęście świata doczesnego, te dziewicze obszary swoimi wizjami. Niestety wręcz specjalizujące się w "dotyku".
Odchodząc od tego jakże "absorbującego" tematu, postaram się zwrócić uwagę szanownych użyszkodniczek na przedstawieni zmysłu smaku. Począwszy od smaku jedzenia zwykłych śmiertelników, a skończywszy na smaku jedzenia wampirów. I tak, te wszystkie potrawy gotowane przez Bellę, akcja dokarmiania ojca, rozważania, jakim cudem wampiry mogą być tak dobrymi kucharzami nie próbując efektu końcowego - i natychmiastowa odpowiedź: dobrodziejstwo programów kulinarnych. Te problemy natury filozoficznej, czyli jak smakuje normalne pożywienie dla wampira (ze wspaniałą próbą męstwa Eduarda - przełknie lunch, czy nie przełknie), a następnie fizjologicznej - w jaki sposób to połknięte jedzenie wydalić. No i oczywiście ulubione danie vampyra Edzia, krew Belli z morfiną, które jednak nie było tym czymś (bezwstydnie korzystam z tezy Panny Rumianej). No i oczywiście najmniej ulubione danie Belli w ciąży, gorący kubek Knorr dla wampirów. Wszystkie witaminki i mikroelementy dla dobrego rozwoju płodu.
Na koniec, na deser, by się delektować najbardziej eksponowany w książkach SM zmysł węchu. Zapach. Wyłącznie krwi. Może ewentualne dyskretne wąchanie się Belli pod pachami, czy aby jej spocony zapaszek nie uraził Eduarda. I oczywiście woń wrogości pomiędzy wampirami, a wilkołakami - zapach ciała formą znaczenia terytorium. Krew. Bella, będąc jeszcze człowiekiem, określiła woń krwi jako podobną do zapachu rdzy i soli. Nie komentuję... Znów dla wampirów krew ludzi raz pachnie identycznie, raz ma różne bukiety zapachowe... Może to zapach feromonów, hormonów, czy czegoś podobnego? Z kolei ciecz wypełniająca żyły Belli ma woń niezwykłą, którą nawet jej najlepsza przyjaciółka Alice określiła jako cudna, taką frezjową, taką kwiecistą. Niczym odświeżacz powietrza. Zapach doprowadzający Eduarda do szaleństwa z żądzy... krwi. Której jednak nasz miedzianowłosy vampyr dzielnie opierał się aż do końca.
Reszta jest milczeniem. Proszę wybaczyć mi słowotok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 22:55, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Całkiem zgrabnie napisane
magini napisał: |
Po pierwsze wzrok. Brokatowe wampiry, które świecą na słońcu (może przez promieniowanie UV) - oczy bolą strasznie. I te opisy. A w filmie te nagie torsy. A jeszcze gdy weźmiemy pod rozważanie twórczość aŁtorek i ich skrupulatność w przedstawianiu szczegółów anatomicznych... Nic tylko krzyczeć "Ratunku!!!!! Oślepłam!!!!!"
|
A pod tym to się podpisuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:29, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
magini- wow, analiza powalająca wręcz na kolana... ale jak tu się nie zgodzić??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:48, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
A bo tak: Edzio smaruje się brokatem by świecić, a Len je rzepę z rzepakiem i sam świeci ( rzepak to roślina oleista - naturalny tłuszczyk! )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Północnica
Adept III roku
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z najczarniejszych koszmarów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:57, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Magini, podziw. Odwaliłaś naprawdę kawał dobrej roboty!
Ze swojej strony jeszcze dodam, ze Zmierzch ze strony psychologicznej bazuje na marzeniach, fantazjach seksualnych i lękach młodych dziewczyn (jeśli wypociny Meyer przeczytał jakiś chłopak, to albo dlatego, że założył się o dużą sumę, że to zrobi, albo dlatego, że jest stuprocentowym gejem), które w tym wieku, nie oszukujmy się, przygotowują się psychicznie do poszukiwań "defloratora". Stąd te opisy zapachów - bo marzy im się zapach męskich hormonów płciowych, stąd ta muzyka - bo szukają kogoś wrażliwego, stąd też ta niezwykła uroda opisywanych facetów (tłumaczyć czemu? Bo kobieta poszukuje zdrowego partnera do machnięcia dzieci, nawet jeśli nie jest tego świadoma), stąd też piękne samochody, czyli dowód zaradności życiowej mężczyzny. A smaku już nie będę tłumaczyć, same sobie dopowiedzcie. No i walka między dwoma silnymi, zdrowymi samcami o kobietę, jak za czasów jaskiniowców, to takie dla nich podniecające... Niedopowiedzenia w scenach łóżkowych autorka wprowadziła rozmyślnie, żeby brutalną prawdą nie psuć podniosłych marzeń wzdychających do Huana Eduardo Hose małolat. Każda sobie dopowie to, co jej odpowiada i wszyscy są zadowoleni, a Meyer nie musi pokazywać braków w swoim warsztacie twórczym. Cała ta seria na seksie bazuje i tylko dlatego odniosła sukces, że małolaty podczas burzy hormonalnej lubią czytać o współżyciu, ale tylko takim opakowanym w podniosłe słowa i pełen "romantyzm". Czyli przedłużenia bajek o księciu z bajki w lśniącej zbroi na białym koniu, bez dbania o zbędny realizm jak to, w jaki sposób po drodze do zamku z uwięzioną królewną książę chodził do wygódki w całym tym żelastwie.
No i powód, dla którego mało która dorosła kobieta zawraca sobie głowę Zmierzchem i spółką - bo już miała samca i wie, że faceci zachowują się raczej jak trolle, a nie jak gejowski Juan Eduardo Jose. Kto widział wrażliwego, ślicznego faceta zgadującego w mig życzenia swojej ukochanej, dodatkowo nadzianego? Chyba musiałby być transwestytą, żeby rozumieć dogłębnie zachcianki kobiety.
Tyle by powiedział Freud robiąc swoją psychoanalizę - lecz pamiętajmy, że jemu się wszystko tylko z jednym kojarzyło.
Forumowy gabinet psychologiczny - reaktywacja!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|