Cassandra Clare - Dary Anioła

sampietia

Co do cyklu "Dary" też czytałam, fakt w formie mbooka ale cóż... Książka miła, lekka i do poczytania, ale i tak nie jestem aż taką jej fanką jak choćby Anne Bishop i trylogia czarnych kamieni. (choć ponoć mają być jeszcze dwie części , 4 tomy tego już przeczytałam i polecam... Ale nie o tym tutaj...) Wracając do tematu. Książka i cykl do poczytania, nie jest tandetna, ale też nie aż tak bardzo porywająca jak by można było tego oczekiwać. Może przez to, że obecnie jesteśmy zasypywani mnóstwem podobnych do siebie wątków i tematów książek...

Villka

Takie troszeczkę groteskowe to-to zdaje się byc... (o "Mechanicznym aniele" mowa). Koncepcja dobra, ciekawa, niby klasyczna, ale steampunkowa, a co za tym idzie - bardzo klimatyczna. Mimo to po przeczytaniu tego prologu-wiersza mam wrażenie, że ktoś się bawił w pisarstwo - tak jak w Halloween się bawi w wiedźmy i duchy Razz

Możliwe, że autorka była dobra w fanfickach, ale jakoś do mnie nie przemówiła... Możliwe, że książkę przeczytam, jeżeli będę miała więcej czasu, ale chwilowo podziękuję Wink

Jednak chętnie bym łyknęła coś ambitnego i steampunkowego. Lub chociaż fantastycznego osadzonego w realiach XIX wieku Razz

("Chrestomanciego" czytałam Razz

i "Ruchomy Zamek Howla" również) - jeżeli znacie coś godnego polecenia - śmiało ;P

sampietio -> temat dotyczący twórczości Anne Bishop.

Strzyga

Ja straciłam jakoś zapał do szukania dobrego steampunku w literaturze. Zwyczajnie zwątpiłam. A do Clare nawet najbardziej steampunkowy steampunk mnie nie jest w stanie przekonać, niestety.

monika78

Zaczęłam czytać "Mechanicznego anioła", na razie tylko dwa rozdziały, ale mnie zainteresowało. Zobaczymy co będzie dalej.

Meami

Dary Anioła to takie lekkie coś co czytasz kiedy masz trochę wolnego czasu. Ciekawy pomysł coś nietypowego.

veritas

Co do "Mechanicznego anioła" to mam zamiar przeczytać ale jakoś się jeszcze nie zebrałam. A Dary Anioła mnie wciągnęły i przeczytałam bardzo szybko ale czytałam lepsze książki.

verka-2

Mhmmm... Mam tą trylogię... ostrzę ząbki na 4 część.. Ale obawiam się, że będzie to już naciągane...

Iblis

Książki całkiem przyjemne (uwielbiam film, wiem, że kicz, i że wszyscy na Jace'a powiedzą fuj, ale cóż Very Happy

więcej dla mnie), ale im dalej tym nudniej. Zacięłam się na "Mieście Zaginionych Dusz" i dalej mi jakoś nie idzie. Za to pierwszymi dwoma tomami się niemal zachłysnęłam Very Happy

. Lekkie, łatwe, przyjemne. Styl pisania nieco dziecinny, czy niedopracowany, ale możliwe, że to wina niezbyt dobrego tłumaczenia.
I jeszcze jedno, bardzo podoba mi się nowe wydanie książek, MAG zdecydowanie trzyma poziom, a Fabryka coraz bardziej obniża loty :/