Jakub Ćwiek - cykl Kłamca

Mikka

1. Kłamca

Odkąd nie ma Boga, anioły nie grają fair. I to tłumaczyłoby obecność Kłamcy...
Ocalony po szturmie na Valhallę Loki – adoptowany syn Odyna, patron oszustów i zdrajców – postanawia przystać do zwycięzców i staje się anielskim chłopcem na posyłki.
Szybko jednak okazuje się, że w świecie, gdzie zabłąkane, mitologiczne bóstwa bratają się z piekielnymi demonami, niezwykłe zdolności boga kłamstwa służyć mogą znacznie ważniejszym celom. Wyćwiczone sztuczki doskonale dezorientują wroga, a bezwzględność i pogarda wobec regulaminów i zasad czynią go naprawdę groźnym przeciwnikiem zła i występku. Tak przynajmniej sądzą archaniołowie, coraz bardziej zależni od pomocy nowego sojusznika. I może mają rację…

2. Kłamca 2: Bóg marnotrawny

Loki – dawniej bóg kłamstwa, obecnie najemnik na żołdzie aniołów – powraca, by znów na rozkaz Nieba tropić ukryte demony i niedobitki starych, pogańskich bóstw. Uzbrojony w izraelskie pistolety o jakże biblijnej nazwie Jericho oraz własną przebiegłość rusza do walki z siłami Zła. Ono jednak nie tylko nie śpi, ale staje się coraz groźniejsze, niczym ranna, rozwścieczona bestia. W dodatku archaniołowie też nie mają czystych intencji i w głowie Kłamcy zaczyna kiełkować myśl, czy stoi po właściwej stronie…

3. Kłamca 3: Ochłap sztandaru

[link widoczny dla zalogowanych]

Powrót Lokiego, pierwszego cyngla skrzydlatych.
Gdy Lucyfer daje swym zastępom sygnał do rozpoczęcia Apokalipsy, anioły mają na to prostą szpiegowską receptę – załatwić Antychrysta. To nic, że kwili jeszcze w swym dziecinnym łóżeczku. Przykład starego dobrego króla Heroda nie odszedł przecież w zapomnienie – historia wciąż jest najlepszą nauczycielką życia.
Dla Lokiego – pierwszego cyngla skrzydlatych, taka misja to małe piwo. Ot, drobna robótka przed zaległym urlopem. Tyle że przez te podstępne elfy Antychryst zniknął, a w łóżeczku leży pokraczny odmieniec.
Urlop szlag trafił, i to gdy Czterej Jeźdźcy Apokalipsy właśnie ruszają...
Niosą WOJNĘ aniołów i demonów, w której giną... jak zwykle niewinni.
ZARAZA ogarnia Paryż, w Ameryce szaleje GŁÓD.
ŚMIERĆ czyha na każdym kroku, a komórka Kłamcy tym razem nie odpowiada.

Achillea

Ok... to ja w zasadzie mogę powiedzieć od siebie, że Kłamcę czyta się szybko. Mi tam w sumie niewiele potrzeba do wielkiej głupawy, więc nie wiem czy to dobry wskaźnik, ale bawię się przy lekturze pysznie... zwłaszcza kiedy pojawia się Kłamczuch XD

A jest jakieś info nt kolejnej części może?

Erenaia

Właśnie kończę pierwszą część i muszę powiedzieć, ze postać Lokiego mnie urzekła;>. Świetny bohater.
Czwarta ma się ukazać w ciągu półtora roku, jeśli Ćwiek utrzyma to tempo. Ćwiek wbił nam ćwieka;D. Osobiście uważam, że za rok spokojnie powinna być dostępna.

Strzyga

Mnie dobija pewna rzecz - jakoś niekoniecznie ciągnie mnie do Kłamcy, do innych tworów Ćwieka w sumie też nie. Nie mój klimat. Ale byłam na spotkaniu autorskim i samego pana Ćwieka bardzo polubiłam - co gorsza, mam ten sam problem z Białołęcką, którą lubię, cenię i szanuję jako osobę, ale nie ciągnie mnie do jej książek.

Mikka

Ja lubię Kłamcę, chociaż tylko dwa pierwsze tomy, trzeci mi się nie podobał. za to do pozostałych książek ćwieka by mnie nie zagonili

Caylith

Jak wyżej. Kłamce ubóstwiam, Kube znam osobiście i strasznie fajny z niego złowiek, ale jakos nie moge sie zabrac za inne jego dziela:)
Chociaz w sumie Klamca nr 1 byl najprawdziwszym objawieniem i co kolejny tom to troszke gorszy. Zirytowalo mnie pojawienie sie Jenny ale jak zobaczylam co sie stalo na ostatnich stonach 3 czesci to az zatarlam lapki;D Sygin do dziela;D

margaret.v

no ja tez uwielbiam kłamcę, 1 i 2 już wysłużone (również dlatego, że wciskam wszystkim znajomym:)), 3 jeszcze nie czytałam, bo jakoś chcę ten tom dorwać namacalnie i się delektować. Ponoć 3 najsłabsza i jest w zasadzie preludium do części czwartej

Mikka

Mi w 3 się chyba najbardziej nie podobała zmiana Lokiego. W 1 i 2 jest zdecydowanie fajniejszy.

Caylith

Z tego co wiem zmiana ta jest spowodowana tym ze Ćwiek chciał Lokiego "urealnić" i "uczłowieczyć". Szkoda ze w ten sposob zmienil mu ten fajny charakterek, dodal balast w postaci Jenny i inne takie.

Mikka

No to powinien był zostawić Lokiego w spokoju.

Lily

Mnie tak jakoś anioły nigdy nie interesowały ale mojej koleżance bardzoo się książka podobała i będę musiała przeczytać Razz

margaret.v

ale tu o aniołów nie idzie, no moze nie do końca:) tu o bogu mowa:) przeczytaj koniecznie

Mikka

Anioły są tu raczej czarnymi charakterami. Właściwie to czytając o nich miałam skojarzenia z II wojną światową: to ich tępienie innych bóstw.

margaret.v

Fabryka wznawia edycje wszystkich tomów w 2010 no w końcu!!!

Kometa

Bardzo długo się broniłam przed sięgnięciem po tę książkę. Mój kolega mi ją strasznie wciskał co mnie tylko irytowało. Jako zatwardziała antyfanka fantastyki ( w tamtym okresie ) nie wyobrażałam sobie, że miałabym przeczytać coś takiego (zwłaszcza po takim sobie wrażeniu jaki zrobił na mnie Siewca Wiatru Kossakowskiej). Ale w końcu się złamałam i do dziś dnia bardzo się z tego faktu ciesze. Książka okazała się być świetna, napisana z polotem i humorem, z całą gamą świetnych postaci, z miejsca stała się jedną z moich ulubionych. Otworzyła mnie także na gatunek, zapewne żeby nie Kłamca nawet bym nie splunęła w stronę innych książek spod znaku Fabryki Słów.