|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Caylith
Adept VIII roku
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:17, 18 Sie 2009 Temat postu: Roberson Jennifer - Kroniki Cheysuli |
|
|
Cykl "Kroniki Cheysuli"
Zmiennokształtni (tom: 1)
Pieśń o Homanie (tom: 2)
Dziedzictwo miecza (tom: 3)
Trop białego wilka (tom: 4)
Co to jest i z czym to sie je:
Opowieść o 5 lub 6 pokoleniach rasy zmiennokształtnych ludzi i ich drodze do spełnienia się Proroctwa Pierworodnych. Mamy tam mnóstwo magii, zmian w zwierzęta, niesamowitcyh lirów stanowiących drugą połowe duszy Cheysuli, zdrade, wojnę, smierć, zycie i sporo romansu ale napisanego ze smakiem (nie szukajcie tam erotyki - nie ma jej po prostu i bardzo dobrze bo to nie harlequin:)) Dodatkowo niezwykłe zwroty akcji, bohaterowie których z miejsca sie kocha lub nienawidzi, brak elfow krasnoludow wampierzy i wlkolakow ale rasy ludzkie wladajace rozmaitą magią i tak dalej i dalej...
O Cheysuli polecam stronę swego autorstwa: www(kropka)cheysuli(kropka)webpark(kropka)pl
Ja na punkcie tej serii kompletnie oszalałam. Jako jedyna jest przed Volhą i całą resztą i chyba tak zostanie jeszcze bardzo długo:)
I polecam serdecznie udanie sie do bibliotek i na Allegro w celu zdobycia 4 przetlumaczonych ksiązek z 8 skladajacych sie na Sage (tudzież nekanie mnie o ebooki w jezyku angielskim wszystkich 8 tomow) ponieważ ostatni tom wydano w 1996 roku i dostanie ich zwyczajnie w ksiegarni jest obecnie niemozliwe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caylith dnia Wto 0:19, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:24, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałam pierwszą część kiedyś... Mam co prawda ebooki, ale jakoś mnie nie ciągło do nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caylith
Adept VIII roku
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:52, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Poczytaj reszte. 1 tom wg mnie jest najlepszy - łykam go w 1 dzień - ale trzeba przekopać się i przez resztę żeby wsiąknąć w klimat:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dora
Adept II roku
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:19, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie czytałam. Ciekawe? Opłaca się czytać, czy strata czasu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Rumiana
z KoKoSem w łapie Arcymag
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 2212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:08, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Utknęłam w 2 tomie... Jakoś tak narracja mi się nie podoba. 1 była lepsiejsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caylith
Adept VIII roku
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:07, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Co kto komu odpowiada.. według mnie przewspaniała seria;)
Do malezanskiej - przeciwienstwo
Na wiedźmę i jej podobne - za poważne
Jedyne porownanie jakie przyjsc mi moze do głowy to ksiązki Mercedes Lackey o Towarzyszach oraz Marion Zimmer Bradlej. To jest tzw. kobiece fantasy a 2 tom jest cięższy niz 1 - jednak trzeba go przejśc po to tylko by zabrać się za 3 i pozostałe ze zrozumieiem. To nie sa stand-alony i zcazynanie od srodka tylko pokreci w głowach. Trzeba jechać od 1
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vena
Adept III roku
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:52, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wspaniała? Ja, jakoś nie mogłam przebrnąć do końca. Przeczytałam tylko pierwszy tom, a reszte tylko pobierznie [nie pdoblało mi się, ale nie lubię zostawiać powieści nie zakończonych]. Najbardziej denerwowało mnie podejśce autorki do kwesti relacji damsko-męskich. On typowy macho, ona niby wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, ale jednak miejscami naiwna, jak dziecko i słaba jak piskle, które ciąge musi się chowac pod skrzydłami swojego faceta. i cziągłe próby gwałtów ze strony przyrodnego brata [?] sceny w zamierzeiu maiły być zmysłowe [?] nie wiem, ale u mnie wywoływały dreszcz obrzydzenia. choc chyba musze przyznać, że jesli mialabym wybierac miedzy dwoma bracmi to postacia bardziej pozytywną, czy tez może bardziej poprawnie/pozytywnie skonstrułowaną był własnie ten bardziej dziki osobnk. Nie wiem dlaczego, ale od sameg początki zapałałam antypatią do pana Macho-orzełka [no w każdym razie był jakimś ptakiem?]. Och, i jeszcze ta naiwna przepowiednia! o losie, myślałam, że umrę kiedy w tak krótkim czasie miejsce porwanej biedaczki zajęła dziewczyna która sama zaciągneła kolesia[obrońce] do jaskini[w wiadomym celu]! [sceny z jazdą konną - żenujące] obyczaje i tradycje plemienne istne pozasieboze. "ciaża" kochanki i przepychanki o faceta w stylu : Będę o niego walczyć... Jestem taka dumna (co prawda zakochalam sie na smierc i życie w dwa dni) ale będzie mój, a może zrobię mu zazłość? [uśmiałam się w tym momencie] Jak dla mnie mocno zalatuje tu harlequinem [okoliczności sprzyjajace płomienemu romansowi ["w dwa dni"], "miłość" przeciw wszystkiemu (roni łezkę), pseudozmysłowość, itp.]
w skrócie: jestem na nie
edit=> poprawiki słowotoku ;P co by był bardziej do odczytania ;d
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vena dnia Nie 14:04, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:38, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Do serii mam sentyment...
Wielki, olbrzymi taki, że ho-ho.
Moja pierwsza przeczytana powieść fantasy
Sentyment, sentymentem, ale jednak po powrocie do lektury po latach, muszę się zgodzić z veną.
- wątek damsko-męski... Wiem, ze w średniowieczu kobiety źle traktowano, ale nawet wtedy potrafiły lepiej walczyć o swój byt. Już na pewno lepiej walczyły z oprawcami o swoje dziewictwo... Można to zwalić na to, ze Alix była młodziutka i jeszcze nie do końca wiedziała od czego ma się pazury . W kazdym razie mamy tutaj świat mężczyzn, którzy mogą praktycznie wszystko i biednych kobiet... które nawet nie mogą zabiegać o wierność w związku...
Z jednej strony - okay, "luźne" związki są trendy, ale w późniejszych tomach naprawdę było mi żal kochanki Donala.
- główna bohaterka raz mdleje, raz jest zadziorna. Irytowała mnie jak cholera. To, co było fajne w niej, to jej dar i rozmowy ze Storem
- wódz Nadymany Sokół może był dobry, może był szlachetny, ale błagam... Uparty - bez sensu uparty - unoszący się dumą i macho. =/
Caylith, jak on wygląda w Twoich oczach? Lubiłaś go w ogóle?
- nagła miłość i plany na wspólne, sielskie życie powyższej dwójki. Wydawało mi się, że to jakoś fajniej będzie rozegrane... Albo, że Alix się z nim prześpi tylko po to żeby dopiec Finnowi, który później odda jej z nawiązką... Niestety...
Naiwny wątek...
-Przewidywalny rozwój akcji "romantycznej"... zresztą vena już wsio dokładnie nakreśliła.
Z pozytywnych rzeczy:
- Carillon był mi obojętny, chociaż propozycja, którą złożył Alix na początku I tomu była... khem... niby chciał dobrze, ale czy nie lepiej byłoby jej zaproponować, nie wiem... chociażby chatę w murach miasta i opłacanie jej czynszu? Albo mógłby załatwić dla niej porządną posadę w pałacu np: dama dworu. Ni?
W kolejnych częściach nadal był mi obojętny. Nawet trochę żal mi się go zrobiło pod koniec.
Nie lubiłam mimo wszystko jego narracji. Narracja Alix była może i harlequinowa, ale przynajmniej słyszało się liry. Tym czasem wraz ze zmianą punktu widzenia straciliśmy liry... denerwowało mnie to strasznie! Drażniło mnie również, że Finn był mu tak oddany, a on nie poświęcał mu należytej uwagi...
- po tej książce pokochałam wilki Po prostu wilki rox! I zmiennokształtność
- Finn. Tak jak stwierdziła vena - najlepiej opisana postać. Kiedyś mój naj-naj bohater literacki... później mi się dorosło i zastanawiałam się, za co konkretnie ja go tak uwielbiałam xP. Podły gwałciciel, lekko psychopata i macho w dodatku. Prawdopodobnie za Stora go pokochałam xP.
Generalnie był dziki i nieokrzesany, ale wzbudzał największą sympatię. W dodatku dawał się porwać emocją (czyli na okrężny sposób wrażliwy xP [dorabiam sobie ideologię?]) I chyba najlepiej poprowadzony w fabule od samego początku do końca.
Jak sądzicie?
- Końcówka I tomu mnie zaskoczyła, tzn ta część związana z Carillonem i jego "wiernym sługą". Na prawdę się tego nie spodziewałam...
Jednak mimo wszystko jestem ciekawa jak się seria skończy , a w zamierzchłych czasach stanęłam na tomie 4.
Caylith podrzucisz mi resztę, plis ^^?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Pią 21:26, 05 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caylith
Adept VIII roku
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:56, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Duncan to moja ukochana męska postać z tej serii:) Kiedyś wolałam Finna ale widać z wiekiem spodobał mi sie typ ponurego obowiązkowego faceta w miejsce dzikiego niepewnego wariata:)
Z Alix tworzą wspaniałą pare;)
Zmiennokształtnosc w tym wydaniu ubostwiam. I niech sie wilkolaki schowaja przy Cheysuli.
Ksiązki mam od dobrych 14 lat, zaczytane do spodu z oslimi uszami (również te pozostałe tomy po angielsku) i zdania nie zmieniam. Wręcz za każdym razem kocham serię coraz bardziej.
Pozostałe tomy 5-8 tylko jako e-booki a nie wiem czy tu wolno zapodac linki:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:46, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mejbi masz rację... im człowiek starszy tym bardziej stateczności w życiu poszukuje... Może dlatego właśnie przestałam ubóstwiać Finna?
Z tą zmiennokształtnością mnie powaliłaś w życiu nie kojarzyłam Cheysuli z opowieściami o wilkołakach! O zgonie! Nie!
Cheysuli kojarzyli mi się z Indianami Namioty w obozie, malowidła, zwierzątka, i aparycja całej rasy.
Linki dawać można ewentualnie mój mail -> (vill-emo@o2.pl)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:39, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jesio raz przeczytałam tom I (bo tylko ten mam w domciu xP).
Moje przemyślenia na "świeżo".
hymm... więc tak...
Próbowałam Duncana polubić... i to takie trudne nie było
Da się go lubić, kiedy nie widzi się go oczami Alix. Wtedy nie jest taki idealny Też potrafi być porywczy, kierować się emocjami itp
Przypomniało mi się co się mu przytrafiło w tomie II - współczułam się mu, na prawdę.
Ale obiektywnie patrząc na całość - Finna wciąż bardziej lubię. Może i wariat, ale ma bardziej wrażliwe serduszko xP Nie wiedział od której strony zabrać się do zalotów, biedactwo. Tylko, czy to nie kolejny naiwny watek? Dorosły, chyba 27 letni mężczyzna nie wie jak poderwać dziewczynę, na która leci wszystkimi zmysłami?
Kiedy nie próbował gwałcić był dwa tysiące razy lepszy od Duncana...
Szkoda, że Alix wybrała starszego z braci. Myślę, że na jej miejscu, mając do wyboru szyderczego -niedoszłego- gwałciciela oraz stonowanego, spokojnego wodza (wywołującego przy okazji poczucie bezpieczeństwa, bo jest w stanie okiełznać tego pierwszego xP) również wybrałabym starszego ...
A później bym żałowała...
Wydaje mi się, że okoliczności w jakich ich poznała każdemu odpowiednio przyprawiając etykietkę "wybawiciel" i "oprawca", spowodowały, że nie potrafiła obiektywnie ocenić ich charakterów i zamiarów.
Żartem :
Ja bym problemów z wyborem obiektywnym nie miała .
Zimny bilans strat i korzyści:
Wilk vs Ptak.
Futerko do przytulania vs Piórka do głaskania.
Wybór prosty-> FUTERKO
Tak sobie w pamięci poszukałam fragmentów, które kiedyś czytałam namiętnie po kilka razy (min Spoiler kiedy Finn zostaje ranny w twarz, albo kiedy umiera - wtedy nie mogłam tego przeżyć, to było za dużo, książką ciskałam o ścianę, ech... no i patrz: ile emocji złośliwy, wredny, ironiczny facet wywołuje !!!)
Nie zmieniłam zdania na temat związku Alix-Duncan: wydaje mi się płytki, nie czuję w nim miłości, jedynie pożądanie i przywiązanie. Troska jest, niby piszą, że ona go kocha i tak dalej, ale czytając nie CZUJĘ jej uczuć... Czytam "kochała go", ale brakuje mi opisów tkliwości, czułości, wrażliwości. Nawet jeżeli on zgrywa twardziela, to ona powinna w swojej własnej narracji zawrzeć słowa oddające ulotność tych uczuć.
Natomiast zazdrość i odrzucenie Finna czuć. On generalnie tętni życiem na kartach powieści . Nie wiem, czy on był ulubioną postacią autorki? A może go nie lubiła, nie skupiała się jakoś wyjątkowo na nim i dlatego wyszedł jej tak świeżo?
Wiesz coś o tym?
Co jesio na plus w powieści... hymm. Opisy gestów. Autorka ma zdolność do przeplatania dialogów opisami gestów, ruchów, czynności, które wcale nie sprawiają, że czas się dłuży.
To bardzo ożywia postacie - zwykle, kiedy czytamy scenę rozmowy podczas np: posiłku dostajemy dialogi i opisy wiosłujących łyżek i widelców, od czasu do czasu przerywanych wybuchami śmiechu, latającymi melonami bądź beknięciami. Tym czasem u Roberson serwuje się nam takie drobiazgi jak "podrapał się po brwi" i to wcale nie przeszkadza wręcz przeciwnie, ruchy postaci nie są tylko "zmysłowe" lub "drapieżne", ale w bonusie dostajemy charakterystyczne gesty lub ticki postaci
Okładki są okropne - co Finn zrobił rysownikom, że tak strasznie go przedstawiają!?
Też próbował ich zgwałcić!?
Polskie okładki "Kronik..." są gorsze od rosyjskich okładek "Wiedźmy"! I to głownie dlatego, że chociaż jedne i drugie są okropne, to jednak te ruskie, wiedźmowe, nawiązują do tematyki i treści książki!
Jak można do książki o zmiennokształtnych Indianinach dopasować okładkę ze smokiem, Królewną Fioną, Księciem z Bajki i Wąsatym Piłkarzem z lat '60?
Porażka.
Podobają mi się tylko amerykańskie okładki Omnibusów.
Jeżeli to ma być Duncan to wygląda dziwnie...
Ci trzej panowie z przodu to kto? Poproszę o spoiler!
Tym razem czytałam książkę zastanawiając się jak dane zdania powinny brzmieć w oryginale. Wydaje mi się, że po angielsku książka musiała być o wiele lżejsza w stylu, mam rację?
Cytat: | Wziąłeś moje życie i zniszczyłeś je, a teraz chcesz mi zgotować nowe, na jakim wcale mi nie zależy. |
Czy ten fragment nie brzmiał oryginale jakoś tak:
Cytat: | You take away my life and destroy it, and now you want to make me new one that I don't care at all. |
Jakoś tak by to było? (tak mniej więcej?)
Myślę, że nasze tłumaczenie sprawiło, że proste zdanie brzmi dziwnie zawile...
W dodatku Alix jak na prostą wieśniaczkę - co wciąż sama podkreśla - używa bardzo bogatego słownictwa.
Caylith - mam taką prośbę...
Szukałam w sieci drzewa genealogicznego Cheysuli, ale nigdzie tego nie ma... Może masz gdzieś coś takiego?
Albo przynajmniej napisz mi kto z kim i jakie dziecię ich się zwało, to sama w paincie rozrysuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caylith
Adept VIII roku
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:59, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Po kolei:
Na omnibusie 3 jest 4 dzieci Nialla ze związku z Gizellą (tom 4 Trop Białego Wilka) Brennan , Hart - pierwsza para bliźniaków - ci dwaj czarnowlosi panowie, oraz Corin i Keely - blond-rudy i dziewczyna - druga para bliźniaków. Ta czwórca odstawia takie numery a Keely to tak kapitalna postać, że głowa mała - polecam tom 5 - Duma książąt i 6 - Córka Lwa. To o całej czwórce.
Dla mnie czytanie po polsku czy po angielsku nie sprawia jakichś kłopotów (angielski biegle;P) - po prostu przy tomach po angielsku przestawiam sie na ten język i nawet myślę po angielsku odruchowo. Więc dla mnie ksiązki w obu językach czyta się tak samo. Styl zaś jest równie fajny i w oryginale i w tłumaczeniu.
Ten teks tak powinien brzmieć ale trzeba by sięgnąć do oryginału i sprawdzić
Na litość boską drzewo genealogiczne jest od 5 albo i więcej lat na necie! Mojej własnej roboty na mojej własnej stronie! 4 link na googlu jak sie wpisze Cheysuli;)
[link widoczny dla zalogowanych]
Spoilerów na tony bo strona powstała jak przeczytałam wszystkie książki. Wyszło więc tam takie kompendium wiedzy o KC. Nadal nie skończone:) A drzewko jest na stronce:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:39, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
oż... Caylith...
Sorry...
Przepraszam Cię bardzo, honory zwracam, czoło chylę i tak dalej.
Twoja strona mi owszem, wskakiwała, ale z jakiś niewyjaśnionych przyczyn nie ładowała mi się do końca...
Pojawiał mi się jedynie nagłówek na czarnym tle i nic poza tym.
Teraz poprówbowałm otworzyć ją kilka razy, parę resetów i weszła (chociaż ładowała się dobre 15 minut... z żadnymi innymi stronami do tej pory nie miałam takich przygód... co to może znaczyć? ), chociaż tekstu nie widzę dopóki na niego nie najadę myszą (nie mówię o interaktywnym tekście, tak ma być?).
Dziwne...
Ciekawe, ale zaskakujące
Chociaż [link widoczny dla zalogowanych] nadal mi nie wchodzi. Pojawia się czarne tło i nagłówek, po zaznaczeniu tekstu wychodzi na to, że na czarnym tle powinien się znajdować jakiś obrazek/coś prostokątnego, ale nic nie widać. Tak powinno być?
Dziękuję bardzo :*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Czw 13:57, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caylith
Adept VIII roku
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:54, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie ma sprawy:)
Stronka została stworzona pod IE więc jak otwierasz opera albo firefoxem to niektóre rzeczy mogą nie chodzić. Z tymże ja wczoraj otwierałam liskiem i strona wchodziła szybciutko a ten akurat link działał... może to inny problem... jeśli tak ja nie wiem jak go rozwiązać
Wszystkie teksty są niebieską czcionką na czarnym tle więc powinno je być widać.Interaktywne są białe.
No to w takim razie zapodam ci go inaczej:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caylith dnia Czw 12:00, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:51, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękować
Ładnie i miło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|