Stephenie Meyer - Saga Zmierzchu

Dasha

Wiele osób potępia Zmierzch za zbytnią egzaltację i ponoć emo wydźwięk książki...cóż,myślę że książkę odczytuję się różnie w zależnie od wieku.Ja mam 22 i nie jestem fanką romansów ani harlekinowskich,ani książek młodzieżowych gdzie szkolna gwiazda zakochuje się w czarnym charakterze...ale w Zmierzchu widzę coś za czymś chyba tak na prawdę tęskni każda nawet najtwardsza laska Wink

a mianowicie, miłością ponad wszystko,każda chciałaby aby nasz ukochany pomimo cierpień kochał nas na "zabój".Pełne oddanie,wręcz ślepe i faktycznie trochę na wyrost podkręcana niebezpieczność związku nadaje mu głębi...
Lubię naszych współczesnych,cynicznych facetów o których musimy zabiegać,ale chociaż raz chciałabym czuć się dla kogoś tak ważna,pociągająca oraz warta wielkich poświęceń....myślę że tu tkwi czar tej książki...temat świetny,trudna miłość,pomiędzy drapieżcą i ofiarą,pomiędzy barierami....eh... Very Happy

mantykora

alicee

Bo w sumie pomysł na zmierzch niezły był : wielka miłość między wampirem a człowiekiem. (Z tymże takie rzeczy już się przecież w literaturze i filmie zdarzały wcześniej) Tylko po pewnym czasie Meyer tak to wszystko poplątała, że Bella nie była już niewinną panną (jak naciskała na edka, żeby się z nią przespał), a edek też wampira ani w ząb nie przypominał. Pewne fragment tej serii czyta się nieźle, ale niektóre... żal. (Przykro mi, ale żadne inne słowo nie jest w stanie tego wyrazić.)

mantykora

ale gdyby wyciąć z książki połowę tekstów typu " jestem-dla-ciebie-niebezpieczny, powinnaś-trzymać-się-z-daleka, nawet-nie-wiesz-jak-mi-ciężko" to objętość zmniejszyłaby się dwukrotnie Smile

Panna Rumiana

Pomysł rzeczywiście można by uznać za dobry (choć już troszkę wyeksploatowany), troszkę gorzej z wykonaniem... pewnie część winy można by zrzucić na fatalnego tłumacza...
Mnie książka denerwuje pewnie ze względu na to, że żadna miłość nie chce mnie spotkać, a tam aż kapie od niej...

alicee

Można by zamiast tego wrzucić coś horrorzastego, np wizytę obcych wampirów w okolicy i opis masakry, jaką by urządzili Smile

Dasha

mantykora

masakra urządzona przez obce wampiry... Smile

Ciekawy pomysł. Może podrzucimy go pani Meyer?? No wtedy Zmierzch kwalifikowałby się z czystym sumieniem do horrorów.

Panna Rumiana

Bo miało rozgłos... jeśli coś ma rozgłos to osoba zastanawiająca się co przeczytać/obejrzeć/kupić najpierw sięgnie po to coś, a nie bezimienny film/książkę/coś innego.

Dasha

Ja kupiłam 1 część w ciemno,wystarczy napisać "wampir" by włączył mi się radar,a fakt tak naprawdę książka zdobyła rozgłos dzięki rzeszom nastolatek no i oczywiście dzięki filmowi...showbiznes,ale nawet moja uczulona na książki siostra przeczytała całą serię to potwierdzenia kasowego sukcesu serii Very Happy

mantykora

Czyli jestem nienormalna! Ja zwykle sięgam po mało znane książki. ze zmierzchem to inna historia: przeczytałam na lekcji religii Smile

trochę i potem poszło lawinowo...

Panna Rumiana

Moja nie czytająca praktycznie niczego koleżanka dała się skusić na Zmierzch... znudził jej się w trakcie czytania 3 tomu... stwierdziła, że jej się znudził. Teraz przymuszam ją do Wiedźmy, ona się przecież nigdy nie nudzi Very Happy

mantykora

Moja przyjaciółka jak czytała II część Zmierzchu w autokarze to aż się robiła czerwona ze złości że to takie "durne" (to był cytat). Prawie rzuciła we mnie książką. No ale do Wiedźmy jej zmuszać nie musiałam sama "przyszła" Smile

Strzyga

Lilenne

A ja teraz jestem chora i: Agathę Christie juz przewałkowałam 5 razy, Eragona mam juz dośc- no bo ile, Wiedźmina dopiero skonczyłam i wziełam do ręki 3 tomy Zmierzchu jakie posiadam. W jeden dzień przeczytałam. To taki własnie taka dobra ksiażka na chorowanie- człowiek ledwo dyszy, cos chce poczytać nie zbyt ambitnego to siega po Zmierzch i akurat czas leci w łożku.