Stephenie Meyer - Saga Zmierzchu

Madlenita · Wysłany: Śro 14:17, 25 Mar 2009 Temat postu:

Oczywiście nawet nie pomyślała o zimnej wodzie, pradach itp... Mogła ją Vitoria bardziej postraszyć...
Ten fragment rozmowy Rosalie z Edwardem, gdy go imformowała o tym skoku nawet nieźle mi się podobał. Muszę go znaleźć i jeszcze raz przeczytać...

szara wiedźma · Wysłany: Śro 21:22, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ach ta dzisiejsza młodzież za grosz wyobraźni,najpierw skacze z klifu,a potem myśli co zrobiła Wink

Amaranth · Wysłany: Czw 13:19, 26 Mar 2009 Temat postu:

Madlenita · Wysłany: Czw 15:21, 26 Mar 2009 Temat postu:

Ja prawdę mówiąc przegapiłąm nawet, kiedy ten film był w kinie w moim mieście...
A książki: Przed świtem raczej nie kupię... Zwłaszcza, że coraz droższe...

Strzyga · Wysłany: Czw 20:41, 26 Mar 2009 Temat postu:

A ja mam dosyć. Oficjalnie i absolutnie dosyć. Niedługo otworzę lodówkę i wyskoczy Edward Cullen. Idę do Manufaktury, widzę z oddali grupę młodzieży, z niewiadomych powodów przychodzi mi na myśl Zmierzch, przechodzę koło grupy młodzieży i...

- Edward... Bella...
- Nie, tylko on jest wampirem... ona dopiero później będzie...

Tyle usłyszałam. Kiedyś mnie coś trafi, no naprawdę.

A poważnie, mogę się założyć, że za te dziesięć - piętnaście lat będzie nagły wysyp dzieci o imionach takich jak Edward, Izabela i może ewentualnie Alicja... Chyba, że nasze poczucie tożsamości narodowej już zupełnie umrze i zakochane w angielszczyźnie młode matki prędzej nazwą dziecko Alice.
Co jest możliwe, skoro w filmach na podstawie Patroli Łukjanienki, wiedźma Alicja Donnikowa jest na polski tłumaczona jako Alice właśnie. Bo polskie imiona, to w ogóle nie istnieją ostatnimi czasy.

...

A może by tak nazwać córkę Rozalia?

Mikka · Wysłany: Czw 22:06, 26 Mar 2009 Temat postu:

a mi sie podoba zangielszczanie imion (do pewnego stopnia) zreszta trudno mi sie dziwic skoro gdyby nie odchylenie mojego ojca w tym kierunku zamiast Monika Angelika, miałabym na imię Wiesława Bogumiła, wiec dziekuje bardzo za takie upolszczenia.
a poza tym moja siostra ma na imię Izabela i nikt nie ma zmierzchowych skojarzeń.
a tak wogole to trzeba po prostu ta obsesje przeczekać. z potterem tez ładnie fiksowali, az wkoncu mineło

Strzyga · Wysłany: Czw 22:47, 26 Mar 2009 Temat postu:

Madlenita · Wysłany: Pią 11:42, 27 Mar 2009 Temat postu:

Moda na Zmierzch też szybko minie, pojawią się nowe serie, ksiązki, ekranizacje...
To przecież już koniec (prawie, jeszcze Midnight sun) serii, któa napędza wszytkich...
Strzyguś wspólczuję takiego peha do ciągłego stykania się ze Zmierzchem....

Panna Rumiana · Wysłany: Pią 11:49, 27 Mar 2009 Temat postu:

A czytałyście kiedyś zmierzchowe blogaski? Jak na to patrze, to przychodzi mi do głowy jedno pytanie: Co tym biednym ludziom dodano do soku?

Madlenito gratuluję zostania bakałarzem I stopnia Smile

Madlenita · Wysłany: Pią 12:36, 27 Mar 2009 Temat postu:

Nic zmierzchowego poza tymi fragmentami ze strony Meyer nie czytałam, i raczej nie zamierzam...
Jak dla mnie już samo to co napisała Meyer wystarcza.

I dzięki Panno Rumiana, nie zauważyłam, kiedy awansowałam Wink

szara wiedźma · Wysłany: Pią 13:30, 27 Mar 2009 Temat postu:

ja czytając jakąś stronkę o Przed świtem zetknęłam się z wypowiedzią iż Pani Meyer powinna dostać nagrodę Nobla,bo ta saga jest taka świetna. No comments..

Madlenita · Wysłany: Pią 14:59, 27 Mar 2009 Temat postu:

O matko, Nobel...

Chyba rzeczywiście jak ktoś czytał tylko Meyer i ewentualnie co nudniejsze lektury, to Zmierzch wydaje się naprawdę świeży...

Panna Rumiana · Wysłany: Pią 15:33, 27 Mar 2009 Temat postu:

Myślę, że większość po prostu po raz pierwszy dzięki Zmierzchowi spotyka się z fantastyką (no, może wcześniej przeczytali Pottera) i przez to nie mają porównania.

Strzyga · Wysłany: Pią 20:41, 27 Mar 2009 Temat postu:

Uch... Rumianuś, na stos za takie herezje!!! Zmierzch, to jakieś popłuczyny po mrocznych i krwawych romansach z wampirami, a nie prawdziwa fantastyka. No wiem, wiem... niby technicznie jednak fantastyka, ale trzeba przyznać, że zamiast wampirów tam mogłyby być wodniki szuwarki albo cokolwiek, gdyby tylko autorka założyła, że to cokolwiek jest wystarczająco piękne i niebezpieczne. Wampiryzm tam ma znaczenie niezbyt kluczowe. [offtop] Oczywiście wodniki szuwarki są piękne (zielone! ^^) i niebezpieczne (ktoś tych turystów musi topić), a to, że jest to gatunek dość rzadko pojawiający się w fantastyce, świadczy jedynie o braku wyobraźni (i kompetencji) autorów.[/offtop]

szara wiedźma · Wysłany: Sob 11:02, 28 Mar 2009 Temat postu:

OMG! Normalnie zonk! Perfumy żeby pachnieć zniewalająco,a nuż obok będzie przechodził jakiś wampir który zakocha się w twoim zapachu i zostaniesz jego Bellą,błahaha Smile