|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:59, 26 Maj 2010 Temat postu: Bliźnięta |
|
|
Bliźnięta
W literaturze chwyt z "mam bliźniaka, jesteśmy jak nadajniki" jest wykorzystywany nieprzyzwoicie często.
Podebatujmy o tym skąd motyw bliźniąt znacie, ile ich znacie, jaką funkcję w danej literaturze pełnią i czym się nawzajem od siebie różnią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:42, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cholera, mam chwilowe takie zaćmienie mózgu, że oprócz Ciana i Hoyta z serii "Trylogia Kręgu" nikt mi nie przychodzi do głowy. Cian - wampir, Hoyt - Mag. Już się gdzieś na ten temat rozpisywałam. Ale powtórzę: z całej serii najlepszy był Cian Chodź pod koniec trochę się spierniczył, tzn. Roberts spierniczyła tę postać.
A nie przypomniałam sobie Jeszcze Fred i George z Pottera. Chyba jedyni którzy nadawali humor książce (i Snape). Zbytnio to oni od siebie się nie różnili. Identyczni z wyglądu (no do ostatniego tomu, bo tam jeden stracił ucho ), takie same charaktery....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:27, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W "Krzyku czapli" z sagi Otori spotykamy się z bliźniaczkami Miki i Maya posiadającymi umiejętności charakterystyczne dla Plemienia, choć są królewskimi córkami, przez co poddani się ich boją, a matka kocha mniej niż starszą córę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:46, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Follet i Trzeci bliźniak ale ja tego nie czytałam
u bodajże Jude Deveraux siostry bliźniaczki różnią sie wszystkim oprócz wyglądem
jedna wyzwolona lekarka ( czasy dzikiego zachodu ) druga posłuszna dobrze odchowana przyszła pani domu jakiegoś fircyka
w skutek zbiegu okoliczności ta pierwsza puszcza sie z narzeczonym tej drugiej gdy ta wymyka sie na randkę z pewnym panem a wszystko to na kartach dwóch powieści
u Stephanie Laurens (romans historyczny o Cynsterach i klubie niezdobytych ) którą kocham mimo , że literatura nie za ambitna
dwie siostry Amanda i Amelia Cynster polują na mężów , trzeba przyznać w bardzo odmienny sposób ale jedna bardziej cicha druga łobuzica
DUŻO BLIŹNIĄT FUNKCJONUJE W LITERATURZE ROMANTYCZNEJ
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anulka870 dnia Sob 12:50, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:15, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę, że to plagiat Remulusa i Remusa. U Rowling jest Remus Lupin a także i bliźniaki. Fe!
Znam kilka bliźniąt i tam żadnej więzi nie ma. Chyba, że uwzględnimy rodzinną.
Diera i Słar ze Strażniczki. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:20, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Okay... trzy pary.
Dziękować
EDIT!
Dziękować jesio anluce i kuszy xP
Kuszu --> No właśnie wątek bliźniąt zawsze wieje "plagiatem"
Odnoszę wrażenie -niesamowicie silne - iż pisarze często wykorzystują motyw bliźnią w celu
a) Pokazania różnic, często jaskrawych, miedzy postaciami, które są od siebie mocno uzależnione emocjonalnie.
b) Podkreślić, że bliźniaki zachowują się jak dwie części jednej osoby, że łączy je ta nadnaturalna, telepatyczna wieź, dzięki której często są nie do pokonania.
Analizując powieści/filmy/legendy w których bliźnięta się pojawiają do takich wniosków doszłam.
Może zauważyłyście jeszcze jakieś zależności związane z tym motywem?
Nie chce narzucać swoich spostrzeżeń
Chętnie usłyszę inne
Wracają do moje teorii:
Hoyt i Cian podpadają pod wariant a - wyglądają identycznie (tzn fizycznie, ale inaczej się strzygą i ubierają), ale reprezentują skrajne różne strony. Pierwszy jest dobry. Do bólu dobry i praworządny (i śmie nazywać się czarnoksiężnikiem? ), całe szczęście ma jeszcze jakieś zalety: inteligentny, troskliwy, intelektualista wykwalifikowany w magii, w wolnym czasie zażywa relaksu przy pieleniu herbarium (hie hie hie mogę mu profil randkowy napisać ). Drugi za życia był hulaką i kobieciarzem, co nie było przestępstwem, dopóki nie umarł Stał się wampirem i zasadniczo przez stulecia zwyczaje mu się nie zmieniły, a nawet zyskał zdolność wygłaszania ironicznych komentarzy , jednakże jak wszyscy wiemy wampiry są zUeee, niedobre, stwory nocy i "na stos paskudnika".
Bracią są ze sobą emocjonalnie powiązani, chociaż nie wyznają tych samych poglądów, symbolicznie: stoją po przeciwnych stronach barykady.
Miriam napisał: | Ale powtórzę: z całej serii najlepszy był Cian Chodź pod koniec trochę się spierniczył, tzn. Roberts spierniczyła tę postać. |
A czego się spodziewałaś po tej pani? Przecież ona przedstawiła wampiry, jako zło gorsze niż sam Lucyfer . Z racji, że chciała by trylogia miała happy ending, musiała sprawić by wszystko się "dobrze skończyło" (dobrze w sensie - żeby na świecie zapanował pokój, miłość, dobro i szczęście) - przy takich wymogach żadna z jej postaci nie mogła być nieszczęśliwie-cyniczna.
Fred i George - wariant b. Kiedy Fred zaczyna zdanie George je kończy Prowadzą razem interesy, wynajmują wspólne mieszkanie, wspólnie psocą i odsiadują karę.
Miriam napisał: | Zbytnio to oni od siebie się nie różnili. Identyczni z wyglądu (no do ostatniego tomu, bo tam jeden stracił ucho ), takie same charaktery.... |
Takie organizmy symbiotyczne. Nie mogą żyć bez siebie... cóż, w tym właśnie jest maleńki problem...
Miki i Maya - jak to z nimi jest Wijaro? Nie miałam okazji przeczytać tej powieści, więc trudno mi się wypowiadać
Jane i Alec - wariant a+b. Nie różnili się za bardzo z wyglądu, razem przyszli na świat jako dzieci i jako wampiry. Nie są chyba zależni emocjonalnie od siebie, hę? Jednakże ich moce są swoim wzajemnym uzupełnieniem: obydwoje zadają ból. Jedno fizyczny, drugie psychiczny. Jedno rzuca Crutiatus ( ), drugie wywołuje uczucie pustki. Jedno jest dziewczynką, drugie chłopcem.
Czyli z jednej strony kontrastują ze sobą, a z drugiej się dopełniają.
Caramon i Raistlin teoretycznie wariant a+b, praktycznie wariant b.
Już tłumacze poczemu: z założenia autorki bliźniacy kiedyś (na poziomie komórkowym chyba ) byli jedną osobą, ale opatrzność rozpierniczyła ich na dwoje i w dodatku nie po równo. Caramon dostał siłę fizyczną i zdrowie, a Raistlin dostał inteligencję i magię. Dobroduszny, prostaczkowaty mięśniak i cherlawy mag, którego ciało jest porażająco słabe, chociaż jego zdolności percepcji są ponadprzeciętną. Po rzuceniu czaru Raistlin potrafi zemdleć, wtedy pojawia się jego braciak i go na raczkach nosi. Łączy ich bardzo silna więź od dzieciństwa, po dorosłość. Czasami potrafią wyczuć co się dzieje z bratem. Jeden za drugiego życie by oddał.
Fizycznie są bardzo podobni... cóż, pomijając fakt, że jeden to wielgachny, rumiany facet, a drugi to wychudzony mol książkowy - mają takie same twarze, włosy, oczy... (do czasu... później Raist dostaje od magów wzmacniacz do ciała, dodatkowo zostaje ukarany za chore ambicje... wzmacniacz to zbroja: jego skóra zmienia kolor na złoty, a karą są oczy w kształcie klepsydr, którymi widzi rzeczy takimi, jak będą wyglądać w chwili śmierci).
Caramon postrzega świat tak, jak to robią małe dzieci: to jest dobre, to jest złe, nie ma w tym świecie miejsca na szarości. Raistlin zdaje sobie sprawę, że świat jest maziście szary i bez oporów raz się skłania w stronę "bieli", a innym razem w stronę "czerni".
To pasuje do wariantu a+b - emocjonalna zależność, kontrast, wzajemne dopełnianie się, silna, telepatyczna więź... do czasu...
Raistlin w pewnym momencie opowiada się po stronie czerni/zła (nadal jest neutralny w gruncie rzeczy... przynajmniej ma sumienie), a brat za nim pójdzie wszędzie. Dosłownie. Trochę jak Hoyt, żeby go "ratować od zła", ale po drodze zaczyna go lepiej rozumieć... i akceptować, i zaprzeczać temu, co widzi. Jakby nie było: czarnoksiężnik jest podłym manipulatorem, który nie zawaha się wykorzystać brata... Zapożyczę określenie z psychologii: Raistlin jest "wampirem emocjonalnym" - wyssa wszystko, co w jego brat wierzy. Z nadzieją włącznie.
Chociaż niby kontrastują ze sobą, to Raistlin prowadzi w tej parze: on podejmuje decyzje, on rozkazuje, a Caramon, z miłości, godzi się na to... Staje się pionkiem w rękach maga, silnym fizycznie pionkiem.
Podły, nie?
Luke Skywalker and Księżniczka Leia Organa - z Gwiezdnych Wojen, kurcze sama nie wiem czy oni pod coś podlegają... trochę pod wariant b.
Nie wychowali się razem i nie są bliźniętami jednojajowymi, więc wiadomo... Jednakże od razu zaczynają nadawać na tych samych falach. Co prawda tylko Luke miał przyjemność usłyszeć prawdę o swoim kodzie genetycznym (Noooołłł!) prosto z ust dawcy nasienia, ale Leia nie na długo została w tyle.
Rodzi się miedzy nimi przyjaźń, oddanie i trudno rzec, że dało się ich pokonać, kiedy działali po tej samej stronie konfliktu
Coś Wam jeszcze do głowy wpadło?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 13:28, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:42, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Próbuję sobie przypomnieć bliźnięta, o których czytałam...
Villka napisał: |
Hoyt i Cian podpadają pod wariant a - wyglądają identycznie (tzn fizycznie, ale inaczej się strzygą i ubierają), ale reprezentują skrajne różne strony. Pierwszy jest dobry. Do bólu dobry i praworządny (i śmie nazywać się czarnoksiężnikiem? ), całe szczęście ma jeszcze jakieś zalety: inteligentny, troskliwy, intelektualista wykwalifikowany w magii, w wolnym czasie zażywa relaksu przy pieleniu herbarium (hie hie hie mogę mu profil randkowy napisać ). Drugi za życia był hulaką i kobieciarzem, co nie było przestępstwem, dopóki nie umarł Stał się wampirem i zasadniczo przez stulecia zwyczaje mu się nie zmieniły, a nawet zyskał zdolność wygłaszania ironicznych komentarzy , jednakże jak wszyscy wiemy wampiry są zUeee, niedobre, stwory nocy i "na stos paskudnika".
Bracią są ze sobą emocjonalnie powiązani, chociaż nie wyznają tych samych poglądów, symbolicznie: stoją po przeciwnych stronach barykady.
Miriam napisał: | Ale powtórzę: z całej serii najlepszy był Cian Chodź pod koniec trochę się spierniczył, tzn. Roberts spierniczyła tę postać. |
A czego się spodziewałaś po tej pani? Przecież ona przedstawiła wampiry, jako zło gorsze niż sam Lucyfer . Z racji, że chciała by trylogia miała happy ending, musiała sprawić by wszystko się "dobrze skończyło" (dobrze w sensie - żeby na świecie zapanował pokój, miłość, dobro i szczęście) - przy takich wymogach żadna z jej postaci nie mogła być nieszczęśliwie-cyniczna. |
Dodać trza że Cian jest większym realistą niż Hoyt. Poza tym z jego strony ta ich "więź" miała prawo się rozluźnić. Dla niego minął tysiąc lat odkąd byli ze sobą blisko, dla Hoyta parę tygodni. Poza tym chyba w każdym punkcie się zgadzam
Sam i Caine z GONE: Zniknęli.
Wychowywani osobno - nawet nie wiedzą, że są braćmi. Dowiadują się dopiero po Zniknięciu dorosłych. Obaj są typami przywódców - chociaż jak to bywa: Sam dobrym, Caine złym.
Sam unika odpowiedzialności, dopiero gdy go przycisnąć do muru zaczyna działać. Cały czas "czeka" aż dorośli wrócą. Swoją biernością doprowadza do tego, że Caine przejmuje władzę w ETAPie i zaczyna krzywdzić innych. Dopiero przymuszony Sam zaczyna walczyć z bratem. Caine na różne sposoby próbuje zabić Sama.
Tu się schemat Vi się nie sprawdza. Nie są podobni, nienawidzą się, nawet po przejściu mutacji rozwijają różne zdolności.
Więcej nie mogę sobie przypomnieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:14, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm, z Miki i Mayą była trochę inna sprawa, ponieważ nikt spoza nie chciał się z nimi zadawać- w starożytnej Japonii, gdy rodziły się bliźniaki, jedno z nich wynoszono w góry, czy coś, w każdym razie musiało ponieść śmierć- uznawano urodzenie się bliźniąt za fatum dla rodziny, obrazę dla bogów, siły nieczyste, cokolwiek. Były silnie związane ze sobą, ale bez żadnych precedensów telepatycznych, po prostu jak siostry i przyjaciółki. Rzadko przebywały razem, ponieważ przez pół roku jedna z nich uczyła się u Plemienia, a druga- nie pamiętam , a potem wymiana. No, i Maya miała w sobie kociego demona, Miki się nic nie przypałętało Miki na końcu umiera.
Tyle pamiętam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:57, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
no ile już sie znalazło przykładów ale Fred i George Rowling dawali najlepiej w kość , najbardziej zgrani i wielka strata w finale serii spowodowana śmiercią jednego z nich... zwłaszcza , że oni tak wybitnie żywi byli, dynamiczni , niezmordowani i dopiero tragedia zmieniła ten stan rzeczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coookies
Adept II roku
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:36, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nikt już nie pamięta lektur z dzieciństwa?
Co się stało z "Księciem i żebrakiem" ?
W sadze "dom nocy" też były jakieś bliźniaczki, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć ich imienia:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:11, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
"Książę i żebrak" z tego, co pamiętam nie byli bliźniętami, lecz bardzo podobnymi do siebie chłopcami. Mylę się?
A "Domu nocy" nie czytałam - trudno mi coś powiedzieć na ten temat.
W "Sadze o Czarnoksiężniku" - Villemann i Taran:
Na zasadzie kontrastów: mężczyzna-kobieta, naiwny-podstępna, silny-słaba...
Nie ma chyba miedzy nimi jakiejś silnej więzi emocjonalnej... tj kochają się jak rodzeństwo, jest między nimi rywalizacja, ale w sumie każde idzie swoją drogą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:34, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Black Dagger i Phury i Zsadist [Furiath i Zbihr - ej, najpierw czytałam po angielsku, nie podobają mi się te imiona w wersji polskiej ]
Bliźnięta, rozdzieleni w dzieciństwie. Phury wychowywany w wampirzym dobrobycie, członek Bractwa, choć ciągle szukający bliźniaka. Zsadist porwany w dzieciństwie i sprzedany w niewolę, okaleczony, wykorzystywany i piekielnie wkur** na świat.
Phury w końcu odnajduje Zsadista, uwalnia go i wciąga do Bractwa, gdzie pierwotnie było jego miejsce. W zamian Z. stawia sobie z punkt honoru zatruwanie życia brata i innych członków Bractwa, włączając w to Wratha [Ghroma], któremu ciągle następuje na odcisk Phury poświęca wszystko dla brata, starając się odpokutować swoje poczucie winy, że to nie on został porwany. Często robi z siebie przy tym frajera [dobra, wiem, że jestem bez serca]
Jakaś szczególna więź? Nie bardzo. Może poza tym, że obaj zakochują się w tej samej kobiecie - aż zaczyna się robić niebezpiecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coookies
Adept II roku
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:18, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mi się wydawało, że "książe i żebrak" byli bliźniakami, ale głowy nie dam
Oprócz wymienionych w poprzednich komentarzach pamiętam jedynie:
Jack i Mimi z Błękitnokrwistych
Jeśli dobrze wytłumaczę ich więź to będzie sukces, ale spróbuję. W tym świecie wampirów bliźniaki są połączone uczuciem. We dwoje są aniołami chaosu którzy przeszli na dobrą stronę i pomogli pokonać Lucyfera (długa historia), a teraz sobie żyją w chyba Los Angeles razem z czterystoma innymi wampirami. Są z góry sobie przeznaczeni itp. itd.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Coookies dnia Pon 20:24, 02 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:42, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A czy ktoś czytał "Trzeciego bliźniaka" Folleta? Niezbyt lubię tego autora, ale książka jest pierwszorzędna. Uwaga! Sporo spoilerów!
Jest sobie eksperyment wojskowy, w którym ośmiu niczego nieświadomym żonom wojskowych, wszepia się w wojskowych ośrodkach do walki z niepłodnością jajeczko in vitro. To samo jajeczko, podzielone na osiem części. Sperma pochodzi od wyjątkowo uzdolnionego, pięknego żołnierza, a jajeczko od jakiejś wybitnej, pięknej księgowej. Oczywiście pary sądzą, że to ich jajeczka i nasienie. W każdej z tych rodzin pojawia się dziecko i tu zaczyna się batalia co ważniejsze: środowisko, czy geny. Wszyscy mają skłonności do aktów przemocy, pociąga ich ryzyko, są wybitnie uzdolnieni i przystojni. Jeden skończył w więzieniu za morderstwo, dwóch nie żyje (jeśli się nie mylę), trzeci nonstop imprezuje, czwarty jest znanym i BARDZO ekscentrycznym artystą, piąty jest seryjnym gwałcicielem, szósty i siódmy coś tam robią ale też nic normalnego, a ósmy jest naszym bohaterem, który jest zwykłym, amerykańskim facetem.
Bardzo fajna książka i traktuje o bliźniakach w sposób wyczerpujący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:46, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
książka u góry strony ale fakt nie czytałam skojarzyłą i sie politycznie w owm czasie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anulka870 dnia Pon 20:49, 02 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|