Erotyka w "wiedźmie"

anulka870

a to MC się jeszcze na forum udziela?

Wijara

I, na Boga, czy "Mesjasz" nie pisze się przez j? Bo może jestem wypaczona, ale mam dziwne wrażenie, że "mesiaszem" może być ktoś, kto produkuje mesz (potrawa dla koni), a cisza ma z tym zajęciem niewiele wspólnego Rolling Eyes

Miriam

Wijaro nie czepiamy się nicków innych. Nie ładnie Wink

Mogłaś delikatnie zapytać się czy przypadkiem nie zrobiła błędu w swoim nicku, a nie...

Wijara

Przepraszam, jestem skruszona Very Happy

Gdzieś kiedyś już o to pytałam, niestety nie doczekałam się odpowiedzi, a naprawdę za każdym razem gdy patrzę na to niepoprawne ortograficznie słowo, to coś mnie bierze.

Miriam

Będziesz musiała trochę poczekać na odpowiedź, bo po MesiaszuCiszy ani widu, ani słychu. To była chyba jednorazowa wizyta Confused

Wijara

Niestety, patrząc na wykaz użytkowników nie pierwsza ona, i pewnie nie ostatnia...

Karollka15

Szkoda, że niektórzy odchodzą. Staram się czytać te wszystkie wasze tematy i posty, ale to mi trochę może zająć Very Happy

Po waszych wypowiedziach stwierdzam, że jesteście wszystkie po prostu prze super Very Happy

Żal mi tych co stąd odchodzą.

Wijara

Hehe, miło nam Very Happy

alicee

Miło nam.

Karollko, to będzie przykre, co powiem, ale bez niektórych jest po prostu lepiej. Niekoniecznie mówię tu o Mesiaszu (obstawiam, że ten nick to tak specjalnie), któren to skrzydeł za bardzo nie rozwinął. Ale bywały, bywały drzewiej... różne takie... Confused

Lilria

Może po prostu przeraziła ją perspektywa 200 postów?
Dobra, nieważne.

A wracając do tematu, czyli do erotyki...
Nie przeczę, lubię książki z wyżej wymienionymi wątkami (trylogię Kusziela przeczytałam chyba z 3 razy), ale czy w Wiedźmie naprawdę erotyka jest potrzebna?
Konwencja książki jest nastawiona na komedię raczej ogólnie zrozumiałą.
Wiecie, taką, o której da się porozmawiać z rodzicami, poczytać dziecku, bez zbędnych pytań czy wstydliwych prób pominięcia wątku. I to jest właśnie fajne - taki wyidealizowany świat, gdzie wszystko jest "po bożemu", że się tak wyrażę.
Wydaje mi się, że gdyby takie wątki się pojawiły, książka straciłaby tą swoją specyficzną magię.
Ale, oczywiście, to tylko moje przemyślenia.

Katarzyna

Villka

Popieram Kasię xP
Jeżeli Ty, osobo, która to czytasz, czujesz się zażenowana mówiąc przy rodzicach o seksie, oni również się poczują zażenowani. I wtedy się zrobi naprawdę niezręcznie. Natomiast jeżeli jedna ze stron się przełamie: po chwili pójdzie jak z płatka. Wink

Nie jestem za wmawianiem dzieciom, że wzięły się z kapusty, bądź, że przyniósł je bocian xP

Zgadzam się też, że w Wiedźmie nie trzeba erotyki, jako takiej. Podoba mi się taka, jaka jest. Z tą dozą elektryzującej niepewności Wink

Strzyga

A ja szczerze mówiąc nie znoszę z moją matką o seksie rozmawiać. Bo w gruncie rzeczy, mogłabym z nią odbyć co najwyżej rozmowę stricte techniczną, a w tej materii czuję się już uświadomiona wystarczająco. A z kolei rozmowy o stronie emocjonalnej wypadają... głupio, bo moi rodzice się rozeszli i żadnej z nas nie jest łatwo gadać o ojcu, a jakoś nie sposób się całkiem zdystansować i toczyć dyskusje czysto akademickie w oderwaniu od rzeczywistości.

anulka870

Z moją mamą się nie da o seksie gadać, a tatuś... No cóż, dla niego wciąż mam sześć lat zwłaszcza jak wychodzi wiadomy temat.

szkoda Strzygo , faktycznie to nie jest dla was łatwa sytuacja Sad

Powyższy fragment był z CapsLockiem. Przepisałam. Przy okazji likwidując błędy. Powiedzcie, że się cieszycie. Powiedzcie, że was też to mierzi...